Star Trek: Prodigy otarło się o usunięcie, ale Netflix wyciąga pomocną dłoń – pierwsze odcinki trafią tam jeszcze w tym roku.
Star Trek: Prodigy miał być puszczeniem oczka do młodszych widzów i łącznikiem między pokoleniami wychowanymi na przygodach kapitana Kirka i spółki, ale serial animowany od Paramount – pomimo całkiem niezłego odbioru – nie spełnił najwyraźniej oczekiwań medialnego giganta. Na szczęście jednak znalazł się cichy bohater, który postanowił uratować Prodigy przed zapomnieniem – Netflix nie tylko wyemituje pierwszy sezon, ale także przyszłoroczną kontynuację.
Star Trek: Prodigy – drugi sezon już w drodze
Fuzja Showtime i Paramount+ namieszała w strukturach obu podmiotów i wpłynęła znacząco na przyszłość kilku franczyz serialowych. Rykoszetem oberwała między innymi animacja Star Trek: Prodigy, opowiadająca historię młodych kosmitów, uciekających „pożyczonym” statkiem z kolonii karnej. Produkcja była kierowana głównie do młodszych odbiorców i stylistyką przypominała nieco Star Wars: Rebelianci, choć w kwestii sukcesu na rynku porównanie to jest krzywdzące w stosunku do serialu Disneya. Rebelianci mogą bowiem pochwalić się czterema dobrze ocenianymi sezonami, a tymczasem Star Trek: Prodigy otarło się o wymazanie z kart historii przez zaistniałe w trakcie fuzji niejasności finansowe. Otarło się, bo Netflix postanowił wyciągnąć pomocną dłoń i przyjąć serial na pokład czerwonej platformy streamingowej.
Star Trek: Prodigy otrzymał do tej pory tylko jeden sezon i to właśnie on trafi na Netflix jeszcze w tym roku. Co ciekawe gigant wspomoże też publikację drugiego sezonu serialu, który ma trafić do biblioteki platformy w bliżej nieokreślonym 2024 roku.
„Dziękujemy naszym niesamowitym fanom Star Trek: Prodigy, którzy wspierali nie tylko serial, ale także społeczność zawsze połączoną wiarą, że wspólnie budujemy lepszą przyszłość. Postanowiliśmy Was zainspirować, ale to Wy zainspirowaliście nas. Zespół wciąż ciężko pracuje nad drugim sezonem i nie możemy się doczekać, aby podzielić się nim ze wspaniałymi fanami na całym świecie” – oświadczenie twórców, Alexa Kurtzman oraz Dana i Kevina Hagemanów
Czytaj dalej poniżej
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu