Nie milkną echa po sukcesie Squid Game. Serial Netfliksa cieszy się ogromną popularnością, a nowe dane pokazują, że koreańska produkcja może być warta dla Netfliksa 900 mln dolarów.
Było "Stranger Things", były "Dom z papieru" i "Wiedźmin", a także "Lupin" i "Gambit królowej". Każdy z nich cieszył się ogromną popularnością, bił rekordy oglądalności i był na ustach wszystkich. Nikt nie mógł przewidzieć, że przyćmi je koreańska produkcja, która zdoła wykręcić najlepszy wynik w historii serwisu. Przypomnijmy, że według wcześniejszych pomiarów Netfliksa "Squid Game" zobaczyło ponad 110 mln gospodarstw (subskrybentów), co oznacza, że to ponad połowa klientów Netfliksa, który może pochwalić się największą bazą abonentów na poziomie 209 mln wokół globu. Obecnie dane Bloomberga mówią o 130 mln widzów, którzy widzieli serial.
900 mln dolarów wartości, 130 mln widzów
Wygląda jednak na to, że tym razem nie zapomnimy o najnowszym największym serialu Netfliksa tak szybko, jak o poprzednich rekordach. Według szacunków Bloomberga, "Squid Game" będzie w stanie wygenerować dla Netfliksa aż 900 mln wartości firmy. Liczby te oczywiście nie bazują na detalicznej sprzedaży usług czy poszczególnego tytułu, lecz odzwierciedla zasięgi i znaczenie serialu. Taka kwota w zestawieniu z kosztem produkcji wydaje się przeogromna. Budżet serialu wyniósł 21,4 mln dolarów, co oczywiście pochodziło z górki gotówki (około 500 mln dolarów), którą Netflix zadeklarował się inwestować w koreańskie produkcje oryginalne. Co ciekawe, CNBC podało, że produkcja takiego serialu w USA kosztowałaby nawet 5-10 razy więcej, ze względu na gaże aktorów i stawki studiów wynegocjowane przez związki.
87 mln widzów widziało cały Squid Game
Ale nie tylko podana kwota robi wrażenie, bo także dokładniejsze dane na temat oglądalności. Wspomniałem, że według Bloomberga "Squid Game" zobaczyło 130, a nie 110 mln widzów, jak podawał Netflix, ale to nie ta statystyka jest najbardziej imponująca. Aż 89% widzów, którzy widzieli serial obejrzało minimum 75 minut "Squid Game", czyli więcej niż jeden odcinek. Skupiając się jednak tylko na tych, którzy widzieli całość na przestrzeni 23 dni od premiery, będziemy mówić o 66%, czyli około 87 mln widzów! Podsumowując czas spędzony na oglądanie "Squid Game" otrzymujemy ponad 1,4 miliarda godzin...
Dane opublikowane przez Bloomberga nie są zewnętrznymi szacunkami, lecz pochodzą z wewnątrz Netfliksa. Platforma wyraziła więc spore niezadowolenie z powodu upublicznienia takich informacji, przesyłając za pośrednictwem prawników komunikat o treści: "Netflix nie omawia tych danych poza firmą i podejmuje istotne kroki, aby chronić je przed ujawnieniem".
To są dane oficjalne, z czego Netflix nie jest zadowolony
Wiemy więc, że Bloomberg nie podał przypadkowych statystyk i można polegać na liczbach z ich materiału. A te pokazują, że koreański serial szturmem wziął cały świat, co do niedawna nie było chyba nawet możliwe. Nawet najchętniej oglądane produkcje, jak "Gra o tron", nie mogły pochwalić się takimi zasięgami (w sposób oficjalny), bo na pewno część widzów ogląda nowe odcinki serii w innych miejscach w Sieci. W przypadku "Squid Game" mogło być podobnie, ale bazowe dane pochodzą z wewnętrznych raportów firmy, więc gdy weźmiemy pod uwagę nielegalnie krążące w Sieci kopie oraz mnogość widzów przed ekranami w trakcie wspólnych seansów (zaliczanych jako jedno gospodarstwo), to może się okazać, że serial widziało sporo więcej osób.
A fenomen serialu dotarł nawet do SNL:
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu