Parę godzin temu pisałem, że w Microsofcie planowane są zwolnienia. Szybko musiałem aktualizować wpis, bo okazało się, że plotka została potwierdzona,...
Parę godzin temu pisałem, że w Microsofcie planowane są zwolnienia. Szybko musiałem aktualizować wpis, bo okazało się, że plotka została potwierdzona, a firma pozbywa się kilku tysięcy pracowników. Na tym jednak sprawa się nie kończy, Microsoft zmienia swoją strategię na rynku mobilnym. I chyba przyznaje, że zaliczył klęskę - utopiono kilka miliardów dolarów (a może i więcej) w marzeniu o byciu drugim Apple.
Powtórzę komunikat dnia: Microsoft zwalnia prawie 8 tysięcy pracowników, odpisuje też ponad 7 mld dolarów związanych z przejęciem oddziału mobilnego Nokii. Z kosztami restrukturyzacji robi się ponad 8 mld dolarów. Tę kasę można po prostu uznać za wyrzuconą w błoto. Pochopna decyzja? Przecież przejęcie nastąpiło zaledwie kilka kwartałów temu. Może warto jeszcze poczekać, może coś drgnie? Najwyraźniej w to nie wierzą już nawet w MS.
Transakcja z Nokią podobno wzbudzała spore kontrowersje w Microsofcie, to była wizja forsowana przez Ballmera. Udało mu się zrealizować ten plan, ale niedługo potem pożegnał się z korporacją. Bogatsi o dzisiejszą wiedzę możemy stwierdzić, że to była jego ostatnia wpadka. Kto wie, może największa klęska w karierze. Z pewnością można za taką uznać całokształt poczynań Microsoftu w sektorze mobilnym. Przynajmniej po smartfonowej rewolucji zapoczątkowanej przez iPhone'a.
“We are moving from a strategy to grow a standalone phone business to a strategy to grow and create a vibrant Windows ecosystem including our first-party device family,” Nadella said. “In the near-term, we’ll run a more effective and focused phone portfolio while retaining capability for long-term reinvention in mobility.” [źródło]
Czytaj dalej poniżej
Microsoft zakładał (Ballmer zakładał), że po przejęciu mobilnego oddziału Nokii nastąpi szybki wzrost popularności Lumii. Należało ściąć maksymalnie koszty i równie radykalnie podkręcać sprzedaż, by w sensownym czasie wyjść na zero. Przynajmniej na zero. Ryzykowne, ale wydawało się możliwe w realizacji. Niestety, sprzedaż stała w miejscu, a koszty okazały się większe, niż zakładano. Studnia bez dna. I prawdopodobnie bez perspektyw - sprzedaż rosła katastrofalnie słabo.
Nadella, który podobno różnie oceniał przejęcie oddziału mobilnego Nokii (najpierw był przeciwny, potem uznał, że to dobry pomysł), postanowił działać. Kilka tygodni temu dał do zrozumienia, że szykuje się coś większego, teraz pokazuje, iż zaczyna się ostra zmiana kierunku, w którym Microsoft będzie się rozwijał na rynku mobilnym. Koniec z budowaniem osobnego, dużego biznesu mobilnego, Nadella mówi, że liczy się ekosystem Windowsa. Firma odchodzi zatem od hardware i ponownie skupia się na soft. Wraca do korzeni.
Co dalej ze smartfonami? Z pewnością nie będzie tak, jak w poprzednich kwartałach - plotka głosi, że firma odpuści rynki, które są bardzo nierentowne, poważnie ograniczy liczbę wypuszczanych modeli Lumii. Może jeden, może trzy urządzenia (biznesowe, flagowe i budżetowe) będą w sprzedaży. Raczej na pokaz, w stylu Surface, niż z przekonaniem, że uda się ich sprzedawać dziesiątki milionów w każdym kwartale. Bardziej ma to chyba przypominać poczynania Google, gdy posiadało Motorolę i tworzyło urządzenia z serii Moto.
Na tym zmiany pewnie się nie skończą. Spodziewałbym się kolejnych zwolnień, nie wiemy jeszcze, jaką strategię będzie realizował Microsoft w biznesie mobilnym. Przetasowania widać jednak także na innych polach: firma sprzedała jedną komórkę korporacji AOL, kolejną przejął Uber, możliwe, że pod młotek pójdą kolejne części firmy. Nadella robi porządek, pozbywa się tego, co rozprasza firmę (w jego mniemaniu) i nie przyniesie sensownych zysków. Chce się skupić na tych sferach, które mają dawać Microsoftowi miliardy dolarów zysku. Tym jest np. Windows, oprogramowanie, które uczyniło z firmy giganta.
Relatywnie szybko zamykany jest ciekawy rozdział w historii firmy. Chociaż tu może posuwam się już za daleko - na razie nie ma mowy o totalnym odpuszczeniu mobile. Szykuje się po postu ostra reforma. Na razie dość mgliste wydają się jej przebieg, a zwłaszcza skutki. Paniki jednak nie ma - giełda spokojnie zareagowała na doniesienia z Redmond. Najwyraźniej inwestorzy byli na to przygotowani i czuli, że z biznesu kupionego od Nokii nic nie będzie. Cóż, to nie pierwsze miliardy utopione przez MS i pewnie nie ostatnie. Ciekawe, jak się rozwinie pogłoska dotycząca przejęcia AMD przez Microsoft...?
Grafika tytułowa: company.nokia.com
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu