Jak sprzedają się dziś telefony? Jednym słowem: źle. Przyczyn takiego stanu rzeczy trzeba upatrywać w naszych upodobaniach.
Czynników wpływających na globalny rynek telefonów wpływa multum czynników. Nie tylko mowa tu o elementach makroekonomicznych, jak inflacja, pandemia czy trwające na świecie konflikty zbrojne, choć te pełnią niebagatelną rolę w tym, jakie podejmujemy decyzje jako konsumenci. Jednak dużo większe znaczenie ma tu prawdopodobnie fakt, że dziś zmienianie telefonu po dwóch latach czy roku nie jest już trendem.
Polecamy na Geekweek: Skype i Teams zaatakowane! Złośliwe oprogramowanie w popularnych apkach
Widać to najlepiej w przypadku ofert flagowych modeli największych producentów, gdzie chociażby Google pobiło ostatnio wszystkich, oferując aż 7 lat wsparcia, a i inne marki nie szczędzą w tym temacie środków, by przekonać, że ich urządzenia za dwa, trzy czy cztery lata wciąż będą topowe. To działa na konsumentów, a wolniejszy rozwój oprogramowania względem hardware'u sprawia, że ci nie czują już potrzeby kupna nowego sprzętu, jeżeli stary działa.
Dlatego smartfony lecą na łeb na szyję. Wszystkie
Jak pokazują statystyki CounterPoint Research, w trzecim kwartale wszystkie duże marki zaliczyły spore spadki względem tego samego okresu rok temu. Globalnie rynek poleciał w dół o aż 8 proc. i nie ma firmy, która utrzymałaby swoją pozycję z zeszłego roku. Apple sprzedało o 9 proc. mniej iPhone'ów, Samsung aż o 13 proc. mniej urządzeń, Xiaomi - aż 15 proc. mniej, a Oppo i Vivo - odpowiednio 10 i 14 proc. mniej.
Jeżeli natomiast chodzi o mniejsze firmy, jak Nokia, Tecno, Oneplus i inne, to te kolektywnie zaliczyły największy spadek, ponieważ sprzedały o ponad 1/4 (26 proc.) mniej urządzeń niż rok temu. Co więcej, statystyki potwierdzają słowa o tym, że rynek jest stabilny w swoich trendach, ponieważ jest to 9 kwartał z rzędu, w którym notuje on spadek.
Co to może oznaczać dla samych smartfonów? Cóż - część z tych zmian już widzimy. Kiedyś rynek był zalewany telefonami w niskich cenach i o niskiej marży, ponieważ producenci obliczali czas rynkowego życia takiego modelu na bardzo krótki czas, a zysk miała przynieść częsta wymiana urządzeń. To jednak już się nie sprawdza i większość dużych marek (w szczególności chociażby takich jak Xiaomi) przeszła premiumizację. Urządzenia są droższe, lepsze, ale też - wystarczają na dużo dłużej, co odpowiada współczesnym konsumentom.
Dlatego można się spodziewać, że takie dane tylko nakręcą ten trend, ponieważ marki widzą, że to, co działało wcześniej, nie będzie działać obecnie. A patrząc, jak tragiczną reputacje miały najtańsze słuchawki - nie musi być to wcale taka zła zmiana.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu