Spotify

Spotify reaguje na bojkot platformy. Czas na bój z dezinformacją

Patryk Koncewicz
Spotify reaguje na bojkot platformy. Czas na bój z dezinformacją
12

Po fali hejtu, jaka spłynęła na Spotify po opublikowaniu kontrowersyjnego podcastu, przyszedł czas na ocieplanie wizerunku. Serwis aktualizuje zasady dotyczące audycji o COVID-19.

Joe Rogan, jeden z najpopularniejszych podcasterów na świecie, wciąż znajduje się na językach za sprawą antyszczepionkowego wydźwięku jednego z odcinków "Joe Rogan Experience”. Autor posiada ze Spotify intratny kontrakt publikacji na wyłączność, zatem odpowiedzialność za kontrolowanie fake newsów ciąży bezpośrednio na platformie.

W ogniu krytyki

Burza, jaką wywołała grudniowa audycja z udziałem dr Roberta Malone’a, postawiła włodarzy Spotify pod ścianą i zmusiła do podjęcia działań. Gość programu wielokrotnie krytykował formy walki z wirusem oraz skuteczność szczepionek. Sprzeczne z wiedzą naukową informacje na temat koronawirusa polaryzują społeczeństwo i mogą znacznie przyczynić się do wzrostu zachorowań. Zagrożenia te dostrzegli znani muzycy, Neil Young oraz Joni Mitchell usuwając swoje utwory z serwisu. Swoją cegiełkę dołożył zespół międzynarodowych naukowców. W otwartym liście adresowanym do Spotify nawołują do natychmiastowej reakcji, wskazując na wielomilionowe, młode grono odbiorców podcastu. Badacze zarzucają platformie bierną postawę w obliczu potencjalnych zagrożeń spowodowanych przez pseudonaukowe teorie dr Malone’a. Pod naporem internautów Daniel Ek – ojciec Spotify – zapowiedział walkę z dezinformacją.

W trosce o słuchaczy

W zaktualizowanych zasadach publikowania materiałów firma jasno informuje, o planach wprowadzenia odnośników edukacyjnych, przypisanych do podcastów o tematyce COVID-19. Użytkownik będzie miał możliwość przejścia bezpośrednio do centrum informacyjnego, zawierającego podcasty zweryfikowane pod względem aktualnych danych Światowej Organizacji Zdrowia. Kampania ta ma na celu prezentowanie rzetelnych i zweryfikowanych przez zewnętrznych ekspertów danych o koronawirusie. Spotify zaznacza przy tym, że nie chce wchodzić w rolę cenzora, a jedynie umożliwić użytkownikom samodzielne weryfikowanie treści. Mimo to z serwisu zniknęły tysiące audycji o charakterze antyszczepionkowym, widać zatem pewną niekonsekwencję w działaniach Spotify. Co ciekawe kontrowersyjny odcinek podcastu z niesławnym doktorem nadal jest dostępny do odsłuchu.

Co złego to nie my

Spotify w oświadczeniu opublikowanym przez Daniela Ek zarzeka się, że od początku pandemii aktywnie działali na rzecz zwiększenia świadomości społeczeństwa w oparciu o wytyczne WHO. Prezes serwisu przyznaje się do zaniedbań i obiecuje naukę na błędach. Nie ma co ukrywać, że platforma poważnie potraktowała oburzenie internautów. Niezależnie jednak od tego, czy jest to ubrana w piękne słowa akcja PR-owa, czy też faktyczna troska o zdrowie użytkowników, walka z dezinformacją i fake newsami zawsze powinna znajdować się na piedestale tak wpływowego medium, jakim jest Spotify. Pozostaje mieć nadzieje, że doczekamy się podobnej aktywności w innych serwisach streamingowych oraz mediach społecznościowych.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu