Spotify opublikowało kilka ciekawych informacji na temat ile i komu płaci za streaming utworów muzycznych. Tylko w zeszłym roku spółka wypłaciła artystom ponad 7 mld USD, o 2 mld USD więcej niż rok wcześniej.
Spotify pokazuje, że streaming rządzi rynkiem
Spotify już w zeszłym roku zapowiedziało, że zamierza transparentnie dzielić się informacjami o tym jak streaming wpływa na rynek muzyczny. Teraz kontynuuje to zobowiązanie publikując bardzo ciekawe informacje na temat branży. Według analiz trzy największe wytwórnie płytowe osiągnęły w 2021 roku przychody na poziomie 25 mld USD, z czego połowa pochodziła z opłat od aplikacji streamingowych, a samo Spotify dorzuciło do tego koszyczka 4 mld USD. W sumie Spotify wypłaciło artystom w 2021 roku ponad 7 mld USD, o 2 mld USD więcej niż w 2020 roku i ponad dwa razy więcej niż jeszcze 5 lat temu. W sumie w całej swojej historii Spotify wypłaciło twórcom muzyki już ponad 30 mld USD i wartość ta szybko będzie rosła w kolejnych latach.
Patrząc na poniższy wykres można wręcz stwierdzić, że streaming uratował branże muzyczną. Przychody z niego w 2021 roku były większe niż przychody całej branży w każdym roku między 2009, a 2016 i wyniosły 16,9 mld USD, z czego wspomniane 7 mld USD wypłaciło właśnie Spotify, a pozostałe niemal 10 mld USD inni konkurenci tacy jak Tidal czy Deezer. Kolory słupków na wykresie prezentują kolejno od dołu przychody ze streamingu, sprzedaży fizycznej, wykorzystanie w TV/grach/filmach/reklamach, pobrania utworów oraz prawa do występów. Jak widać dzięki streamingowi przychody znacząco wzrosły w ostatnich latach. Samo Spotify w całym 2021 roku miało 9,67 mld USD przychodów, z czego 7 mld USD przekazało artystom.
Dzięki streamingowi zarabiają mniejsi artyści
Wydaje mi się jednak, że największą wartością dodaną jaką generuje streaming jest łatwość z jaką możemy sięgać po utwory mniej rozpoznawalnych artystów, co pozwala im zarabiać konkretne pieniądze. Spotify poinformowało, że w 2021 roku już ponad 1000 artystów obecnych na platformie zarobiło ponad 1 mln USD. W tym 450 wygenerowało ponad 2 mln USD, a 130 z nich nawet ponad 5 mln USD. Jeśli zmniejszymy ten limit do 10 000 USD, to okazuje się, że tyle zarobiło ponad 52 600 artystów i to tylko na Spotify. Dodając do tego dochody z innych serwisów streamingowych szacuje się, że tacy artyści mogli zarobić nawet 4 razy więcej.
Streaming wspomaga różnorodność, w czasach płyt CD to Ci najwięksi i najpopularniejsi zgarniali większość zysku bo sprzedawali najwięcej dzięki swojej rozpoznawalności. W szczycie tej ery top 50 największych artystów zgarniał 25% przychodów. W 2021 roku w Spotify top 50 artystów dostało tylko 12% wszystkich przychodów, więc tort do podzielenia z pozostałymi jest znacznie większy. Streaming zmniejsza też koszty wejścia na rynek dla artystów, jest to znacznie łatwiejsze niż wydanie płyty. Według firmy aż 10% twórców muzyki, którzy zarobili ponad 10 000 USD na Spotify w 2021 roku wydało swoje pierwsze utwory w ciągu ostatnich 2 lat. Przekładając to na liczby, to 5300 nowych artystów, którzy zaistnieli na rynku, co więcej 350 z nich zarobiło ponad 100 000 USD.
Wygląda więc na to, że streaming muzyki poza swoimi kilkoma wadami, ma jednak pozytywny wpływ na całą branżę muzyczną i przede wszystkim artystów, którzy czerpią z niego konkretne dochody. Nawet jeśli czasami narzekają, że są one niewspółmierne do oczekiwań.
źródło: Spotify
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu