Felietony

Sport na żywo w internecie - oddajcie nam jakość i kontrolę

Konrad Kozłowski

Pozytywnie zakręcony gadżeciarz, maniak seriali ro...

Reklama

Transmisje sportowe były domeną kanałów premium w telewizji kablowej czy satelitarnej. Dziś kierujemy się ku internetowi i platformom online, oglądając sport na żywo także na urządzeniach mobilnych. Czy to już to spodziewane eldorado? Do niego jeszcze daleko.

Oglądacie sport na żywo w internecie? Jeśli jesteście fanami danej dyscypliny, drużyny lub konkretnego zawodnika, to są spore szanse, że jesteście zmuszani do sięgania po konkretny serwis streamingowy, by móc oglądać swoich ulubieńców na żywo. Niektóre platformy uzupełniają portfolio ofertą online, inne polegają tylko na niej, ale koniec końców to właśnie przez internet zobaczymy większość, jeśli nie wszystkie żądane wydarzenia sportowe.

Reklama

Polecamy na Geekweek: PKP Intercity za darmo. Jest jeden haczyk

Transmisje sportowe w telewizji vs. w internecie

O wpadkach i problemach słyszymy jednak dość regularnie. Albo cały serwis przestaje działać, albo pada konkretna transmisja, albo występują inne kłopoty techniczne, z którymi rzadko udaje się włodarzom serwisu uporać przed końcem wydarzenia. Okazjonalnie odbywają się zwroty pieniędzy, ale podejrzewam że duża część kibiców po prostu macha na to ręką i dość szybko zapomina o problemach, jeśli przy następnej okazji już takowej nie występują. Wiem, bo jestem jedną z takich osób. Czasami jednak emocje biorą górę i w trymiga kontaktuję się z serwisem, by zgłosić problem i oczekuję rekompensaty. Problem w tym, że oglądając ogrom sportu na żywo w telewizji, nie pamiętam bym tak często narzekał na jakiekolwiek kłopoty.

Sport na żywo w internecie to długo wyczekiwana swoboda

Przeniesienie transmisji do internetu pozwoliło nam co prawda oglądać sport na czymkolwiek, także poza domem. Trudno tego teraz nie docenić, skoro mając w pamięci poniedziałkowe spacery do sklepu nad jeziorem, gdzie w porannej gazecie czytałem o niedzielnym meczu żużlowym, poznając wynik spotkania jakieś 12-16 godzin później, a dziś wypoczywamy w kurortach wpatrzeni w ekrany i oglądamy co tylko sobie wymarzymy.

Wydawało mi się jednak, że wraz z tym postępem, wykonamy także większy krok naprzód w innych aspektach samych transmisji. Owszem, niektóre serwisy posiadają opcję multi-live do dzielenia ekranu w aplikacji na smart TV, inne oferują dodatkowe statystyki na żywo w wyświetlanych nad obrazem transmisji panelach oraz zdarzają się wydarzenia, które można śledzić z wielu kamer jednocześnie, wybierając samodzielnie te najbardziej nam odpowiadające.

Mimo wszystko, nie potrafię oprzeć się wrażeniu, że to wciąż niewiele. Tym bardziej, że te dodatkowe funkcje dostępne są okazjonalnie lub zostały zaimplementowane niewłaściwie. Podobny los podzieliły transmisje w 4K, a nie oszukujmy się, ultrawysoka rozdzielczość jest niezbędna, by faktycznie czerpać prawdziwą przyjemność ze śledzenia wydarzeń sportowych na żywo na dużych ekranach. Przekątna mierząca 55 cali to dziś chyba standard i oferowanie 720p lub niedoszacowanego 1080p powinno być zdelegalizowane.

Dodatki, dodatkami, ale jakość jest najważniejsza

Czasami te wartości (rozdzielczość i bitrate) są na tyle niewystarczające, że obraz z transmisji wygląda fatalnie nawet na tablecie czy laptopie, o telewizorach nie wspominając. Zdajemy sobie sprawę, że do udźwignięcia tak obciążających infrastrukturę transmisji niezbędne są zdecydowanie bardziej rozbudowane serwerownie i całe zaplecze, ale przecież za dostęp do sportu w internecie nie płacimy od wczoraj, a każde negatywne opinie tylko zniechęcają (potencjalnych) klientów.

Gdyby pokazano, że da się to wszystko zorganizować i takie transmisje oferują coś więcej, to dobre słowo samych użytkowników byłoby najsilniejszym magnesem dla kolejnych gotowych wydać pieniądze kibiców. Tymczasem uniknięcie opinii, że nielegalne streamy mają się dobrze i cały czas nie tylko potrafią być alternatywą dla legalnych ofert, ale nawet je momentami przewyższają, jest dziś niemożliwe i natrafiam na takie komentarze naprawdę często.

Reklama

Sportowe transmisje online powinny być rzeczywistym krokiem naprzód względem klasycznych telewizyjnych przekazów, ale w 2024 roku te marzenia jeszcze się nie ziściły. Realia są całkiem niezłe - z dobroci każdej z platform z moimi ulubionymi dyscyplinami i transmisjami korzystam regularnie, ale cały czas wypatruję momentu, gdy nastanie to "jutro" i krajobraz faktycznie ulegnie zmianie.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama