Użytkownicy nie kryją złości w związku ze smutnym wyborem, który daje im Netflix po wyłączeniu najtańszej opcji.
Netflix dość mocno żongluje pakietami w swojej ofercie od kiedy okazało się, że jeden z najbardziej antykonsumenckich ruchów historii VOD okazał się strzałem w dziesiątkę, platforma absolutnie niczego się już nie obawia. W Polsce możemy jeszcze czuć się bezpieczni, bo gigant wciąż nie oferuje tutaj pakietu z reklamami, ale tyle szczęścia nie mają niestety widzowie z Kanady i Wielkiej Brytanii. A ci właśnie otrzymują wiadomość o konieczności podjęcia decyzji co dalej. I żadna z oferowanych opcji nie należy do miłych.
Polecamy na Geekweek: UOKiK przygląda się polskim sklepom. W tle zmowa cenowa i wysokie kary
Płać więcej, albo oglądaj reklamy. Taki dylemat kiedyś będą mieć także polscy widzowie
U nas pakiet z reklamami wciąż nie jest dostępny i najtańszą opcją oferującą dostęp do serwisu pozostaje plan dla pojedynczego użytkownika oferujący materiały w 1080p. Za ten podstawowy plan użytkownicy płacą 29 złotych miesięcznie i choć oferuje on gorszą jakość i wsparcie dla mniejszej ilości urządzeń, cieszy się sporą popularnością wśród wielu użytkowników. No ale właśnie: u nas nie ma planu z reklamami, który zadebiutował w Stanach Zjednoczonych i... okazał się tam prawdziwym hitem po tym, jak Netflix zaczął utrudniać współdzielenie kont.
Teraz plan ten wprowadzany jest na dwóch kolejnych rynkach: w Kanadzie oraz Wielkiej Brytanii. Tamtejsi użytkownicy otrzymują właśnie wiadomości od platformy z dwiema opcjami do wyboru: albo przejściem na pakiet z reklamami, albo podwyższenie pakietu do droższej opcji bez reklam. Co jednak ciekawe, w obu krajach Netflix podchodzi do tematu nieco inaczej. Konta użytkowników z Kanady którzy nie podejmą żadnej decyzji będą mieć zawieszone konta. W Wielkiej Brytanii zaś brak podjęcia decyzji jest jednoznaczny z przełączeniem planu na ten standardowy z reklamami.
Jak można się było spodziewać: reakcje użytkowników na te zmiany nie są najlepsze. I w sieci widać wiele negatywnych opinii związanych z tymi nieuchronnymi zmianami, które wiedzieliśmy, że prędzej czy później nastąpią.
Nie chcą płacić więcej, nie chcą oglądać reklam, rezygnują. Jest jednak pewno "ale"
Użytkownicy na których wpisy można natknąć się w sieci jednoznacznie deklarują, że nie życzą sobie takich zmian i rezygnują z dostępu do platformy. Jak jednak wiadomo: tak samo było w przypadku Amerykanów, których głosy niezadowolenia zalały internet. Efekty tych zmian widać było jednak jak na dłoni przy okazji ogłaszania wyników finansowych, kiedy to okazało się, że dla Netfliksa zmiana ta okazała się żyłą złota. A mimo iż widać było wiele głosów niezadowolenia w social mediach, ostatecznie użytkownicy i tak masowo wykupowali ten plan po tym, jak niemożliwe było współdzielenie konta z rodziną i przyjaciółmi z którymi nie mieszkają.
Niestety, smutną prawdą jest to, że dotarcie tego planu do Polski jest tylko kwestią czasu. Prawdopodobnie za jakiś czas także Polscy widzowie będą postawieni przed takim dylematem.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu