Siła społeczności jest niezwykle duża. Tak naprawdę może ona wywrzeć na producencie zmianę dosyć niefortunnej decyzji, która nie została przyjęta ze szczególną radością. W segmencie smartfonów najczęściej takie sytuacje dotyczą nagłego zakończenia wsparcia danego modelu, bądź też ograniczenia dostępności jakiegoś produktu do wybranego regionu. Ostatnio powstała petycja wskutek pewnej decyzji OnePlus.
Społeczność prosi o... Jak producenci muszą liczyć się ze zdaniem użytkowników
Nici z szybszych aktualizacji
Project Treble to dodatek od Androida 8.0 Oreo, który pozwala firmom na szybsze tworzenie oraz udostępnianie aktualizacji, więc teoretycznie powinien cieszyć się dużą popularnością. Jednak z tym w praktyce bywa różnie. W trakcie AMA na forum OnePlus przedstawiciele firmy odpowiadali na wszystkie pytania, nie mogło również zabraknąć dotyczącego tego elementu w nadchodzącej aktualizacji dla 3, 3T, 5 oraz 5T. O dziwo, okazało się, że Chińczycy nie zamierzają go implementować.
Co spowodowało taką decyzję? Trudno powiedzieć, ponieważ nie podano żadnych argumentów, chociaż należy pochwalić jasną, klarowną odpowiedź bez dawania żadnych nadziei. Niestety, w mojej opinii trudno to uznać za rozsądne posunięcie. Niedawno na Change.org pojawiła się petycja, która ma zostać złożona przed Carl Pei oraz Pete Lau, czyli szefami OnePlus. Z pewnością uda się zebrać oczekiwane co najmniej 10000 podpisów, ale znacznie ciekawiej zapowiada się to, co się wydarzy później. Czy producent wysłucha głosu swoich użytkowników? Patrząc na to, jak to wyglądało w historii, spodziewam się, że tak.
Wymarzony model
Społeczność to tak ogromna siła, że powinna być doceniana przez każdego. Szczególnie fani firmy mogą stracić do niej swoje przywiązanie oraz wierność wskutek jakiejś nieprzemyślanej decyzji. Jednak za sprawą przemyślanych akcji, motywujących do zaangażowania się, producent ma szansę naprawdę wiele zyskać. Tutaj do głowy przychodzi mi od razu przykład z 2014 roku. Wtedy to też Samsung postanowił zbadać zainteresowanie w Niemczech modelem Galaxy Note Edge, od którego to zaczęły się seryjnie tworzone telefony Koreańczyków z zakrzywionym po bokach wyświetlaczem.
Ogłoszono, że jeżeli w internecie swoje zainteresowanie okaże co najmniej 120 210 osób, wówczas telefon ten trafi do oficjalnej dystrybucji. Na temat tej akcji pisały wszystkie media branżowe. Niewątpliwie stanowiło to doskonałe zagranie marketingowców, którzy jednocześnie zrobili rozgłos na temat całkiem innowacyjnego urządzenia.
Chcemy swojego języka
Teraz przejdziemy do spraw związanych z oprogramowaniem. Asystenci głosowi to coraz popularniejsi towarzysze naszego dnia codziennego i zawitali już do naszych domów na przykład pod postacią specjalnych głośników. Mimo całej swojej funkcjonalności, łączy je jedna wada. Brak wsparcia dla wielu języków, co naturalnie motywuje ludzi do pisania petycji, aby firmy zapewniły wsparcie dla ich mowy. Przykładów nie trzeba szukać daleko. W sierpniu tego roku próbowano przekonać Google do stworzenia polskiej lokalizacji Google Assistant, ale ostatecznie o sprawie ucichło.
Również o aktualizacje społeczność jest w stanie walczyć. W tym przypadku jednak finały bywają różne i naprawdę trudno przewidzieć początkowo ich wynik. Szczególnie zawiedzeni mogli poczuć się właściciele Samsunga Galaxy Nexus. Wtedy Google ogłosiło wspieranie swoich modeli przez… 18 miesięcy, a zapis ten dotyczył właśnie wymienionego modelu. Sytuacji nie ułatwiał fakt, że zastosowany w nim procesor pochodził od Texas Instruments, który wycofał się z rynku i zaprzestał wydawania nowych wersji sterowników. Z tego względu prośba o aktualizację do Androida 4.4 KitKat spotkała się z negatywną odpowiedzią. Ostatecznie system ten zawitał na pokład wiekowego smartfona, ale całym procesem zajęli się już sami użytkownicy.
W grupie siła
Na szczęście w takich pojedynkach na linii konsument – koncern, nie zawsze ci pierwsi są na straconej pozycji. We wrześniu tego roku dotarła do nas niepokojąca wieść, mianowicie Motorola postanowiła nie aktualizować Moto G4 oraz G4 Plus do Androida Oreo, co było naprawdę niespodziewane. Wcześniej firma starała się oferować możliwie jak najszybciej aktualizacje. Nagle jednak doszło do pewnych zmian w strategii i ich ten symbol sprzed kilku lat stracił na aktualności.
Właściciele „motek” poczuli się oszukani, ponieważ w materiałach promocyjnych chwalono się wsparciem tych modeli aż do Androida O. Amerykanie poczuli się jednak za to odpowiedzialni i postanowili przychylić się do próśb użytkowników. Dzięki temu G4 Plus otrzyma update do nowszej wersji systemu. Niestety, zwykła G4 będzie musiała obejść się smakiem i pozostać na Nougacie.
Społeczność górą
O ile większość akcji nie miała wielkiego przełożenia na opinię o danym producenci, o tyle ta ostatnia związana z OnePlus może wymusić na Chińczykach implementację Project Treble. Ich modele najczęściej wybierali świadomi użytkownicy, którzy oczekiwali m.in. świetnego wsparcia, a tu nagle poczuli się zawiedzeni. Tu jednak z pomocą może przyjść ostatnia deska ratunku. Skoro nie chcą nam dać tego, co obiecywali, to czemu by nie poprosić o pomoc innych członków wielkiej smartfonowej rodziny?
źródło: Change.org przez Phandroid
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu