Motoryzacja

Polski kierowca jeździ szybko, ale bezpiecznie. Statystyki przerażają

Kamil Pieczonka
Polski kierowca jeździ szybko, ale bezpiecznie. Statystyki przerażają
Reklama

Polska Policja opublikowała najnowszy raport na temat wypadków drogowych w 2022 roku. Widać w nim bardzo pozytywne tendencje zachowane z lat poprzednich, kiedy to w 2020 roku znacząco spadła liczba zabitych na drogach, ale na tle Unii Europejskiej nadal wyglądamy blado.

Więcej samochodów ale mniej wypadków

Statystyki związane z wypadkami drogowymi skokowo poprawiły się w pandemicznym roku 2020. Wtedy to z powodu mniejszego natężenia ruchu na drogach, wypadków faktycznie było znacznie mniej, a co jeszcze ważniejsze wyraźnie spadła liczba zabitych. Te statystyki są o tyle istotne, że w porównaniu do 2013 roku, liczba pojazdów silnikowych na drogach wzrosła w Polsce o ponad 35%. 10 lat temu według danych Policji po ulicach jeździło niespełna 26 milionów pojazdów, w 2022 roku było ich już niemal 35 milionów. W dodatku w zeszłym roku do Polski wjechało ponad 3,5 miliona samochodów spoza UE, czyli przez granicę z Ukrainą, Białorusią i Rosją. To ogromny wzrost, który statystycznie powinien mieć też wpływ na natężenie ruchu, a w dalszej kolejności na liczbę wypadków.

Reklama

Ta korelacja na szczęście jednak nie występuje, choć cudzoziemcy faktycznie brali udział w większej liczbie wypadków niż w latach poprzednich. Mimo tego ogólne statystyki są całkiem pozytywne, a tendencja widoczna jest gołym okiem. W 2022 roku zgłoszono 21 322 wypadki i było to o 6,5% mniej niż w roku poprzednim i niemal 10% mniej niż w pandemicznym roku 2020. Co jednak najbardziej cieszy, były to wypadki o mniej tragicznych skutkach. Liczba zabitych po raz pierwszy odkąd prowadzone są statystyki spadłą poniżej 2000 osób i to bardzo wyraźnie. Poprawa względem 2021 roku to aż 15,5%, a względem 2020 niemal 24%. Nieco gorzej wygląda to w przypadku rannych, wskaźnik ten w ostatnich trzech latach niemal się zatrzymał, ale nadal jest o blisko 10 000 niższy niż w latach przed 2020 rokiem.

Po wzroście w 2021 roku, kiedy to odnotowano ponad 422 tys. kolizji, w 2022 było ich już znacznie mniej bo tylko 362 tys., o 20 tys. mniej niż w 2020 roku. Podejrzewam, że wpływ na ten wynik mogło mieć podniesienie wysokości mandatów. W przypadku kolizji nie ma obowiązku wzywania Policji, więc mundurowi nie mają z pewnością pełnych statystyk. Tutaj bardziej wartościowe byłyby dane od ubezpieczycieli, ale nikt chyba nie prowadzi taki statystyk dla całego kraju.

Które województwo jest najbezpieczniejsze?

Nieco zaskakujące są dla mnie różnice w statystykach dla poszczególnych województw. Aby oczyścić dane z takich czynników jak ich wielkość i liczba mieszkańców, obliczono wskaźnik liczby zabitych oraz rannych na 100 wypadków. Pod tym względem najgorzej wypada województwo Podlaskie, gdzie średnio na 100 wypadków ginie aż 20 osób. Na drugim biegunie jest Małopolskie z czterokrotnie niższym wskaźnikiem. Trudno tutaj doszukiwać się jakichś zależności, mam do tego za mało danych, które można by było np. powiązać ze średnim wiekiem pojazdów. Nie zmienia to też faktu, że w 2022 roku najwięcej osób - 214 zginęło w województwie Wielkopolskim, a najmniej - 63 - w Lubuskim.

Wskaźnik liczby rannych na 100 wypadków jest już nieco bardziej wyrównany, choć też może wydawać się nieco zaskakujący. Najgorzej jest w Pomorskim, które pod względem zabitych było w ogonie rankingu. Najmniej rannych mamy za to w Lubuskim oraz... Podlaskim. Dla nikogo nie jest też chyba zaskoczeniem, że najwięcej wypadków odnotowujemy w miesiącach letnich - lipiec i sierpień zawsze pod tym względem są rekordowe. W trakcie wakacji najwięcej osób również ginie na drogach, za co z pewnością odpowiada wzmożony ruch. Co jednak może być najbardziej zaskakujące, mimo iż powtarza się co roku, to fakt, że najwięcej wypadków ma miejsce przy dobrych warunkach atmosferycznych (14349) oraz w ciągu dnia (15375). Wygląda więc na to, że im gorsze warunki i późniejsza pora, tym jeździmy ostrożniej.

Z raportu można wyciągnąć jeszcze jedną ciekawostkę. O ile zdecydowana większość wypadków drogowych odnotowywana jest w terenie zabudowanym (15050, czyli ponad 70%) o tyle więcej osób zginęło w wypadkach, które miały miejsce poza terenem zabudowanym (1145 vs 751). Prawdopodobieństwo śmierci w wypadku w terenie zabudowanym to zaledwie 5%, podczas gdy w niezabudowanym to już 25%. Bez wątpienia wiąże się to z większymi prędkościami, co potwierdza również fakt, że ponad połowa wypadków zdarzyła się na prostym odcinku drogi, najczęściej na zwykłe drodze dwukierunkowe i jednojezdniowej. Większość wypadków wynika z wymuszenia pierwszeństwa, dlatego najczęściej (6714) są to uderzenia w bok pojazdu, a rzadziej najechanie na tył (2627) oraz zderzenie czołowe (2161). W 2022 roku aż 1090 razy kierowcy wjechali swoim pojazdem w drzewo i ponad 4600 razy potrącili pieszego.

Jak wyglądamy na tle Europy?

Policja porównała też dane z Polski, z tymi udostępnionymi przez pozostałe kraje UE, ale z 2021 roku. O ile pod względem liczby wypadków - 22 816 jesteśmy w środku stawki (w Niemczech odnotowano w 2021 roku ponad 250 tys. wypadków) o tyle pod względem zabitych niestety byliśmy już w czołówce. Jeszcze gorzej wygląda to jak przeliczymy liczbę zabitych na każde 100 wypadków. Ten wskaźnik jest w Polsce najgorszy, a niechlubne miejsce w czołówce zajmujemy razem z Bułgarią. Najlepiej pod tym względem wypadają Niemcy, gdzie na 100 wypadków ginie zaledwie 1 osoba. W Polsce 10 razy więcej. Mamy jeszcze zatem spory dystans do nadrobienia.

źródło: Policja

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama