SpaceX przesunęło szósty lot rakiety Starship, który pierwotnie planowany był na dzisiaj. Teraz misja ma wystartować we wtorek, 19 listopada o 23:00 czasu polskiego. Okienko startowe ma tylko 30 minut więc nie spodziewamy się większych opóźnień.
Starship to bez wątpienia rakieta, która wzbudza obecnie największe emocje. Projekt SpaceX i wizja Elona Muska zaczynają powoli nabierać realnych kształtów i dają nadzieję, że ludzkość faktycznie może za kilka lat ruszyć na podbój Układu Słonecznego. Nic więc dziwnego, że tak wiele osób śledzi rozwój i testowe starty tandemu SuperHeavy i Starship. Kolejny lot pierwotnie zaplanowano na dzisiaj, ale SpaceX zmieniło datę, prawdopodobnie ze względu na natłok innych misji. W ciągu 3 dni od 17 do 19 listopada planuje 4 misje ze wszystkich czterech swoich miejsc startowych.
Starship czeka na swoją kolej
Loty rakiety Falcon 9 i jej lądowania na lądzie lub barce stały się tak powszechne, że mało kto zwraca na nie dalej uwagę. Dowodem na to może być fakt, że w od połowy października do połowy listopada, w ciągu zaledwie 31 dni zrealizowano aż 17 lotów kosmicznych. Jeszcze kilka lat temu każdy z tych startów oglądałbym z zapartym tchem. Dzisiaj są już tak powszechne i tak powtarzalne, że nie wzbudzają już większych emocji. SpaceX natomiast nie zamierza zwalniać tempa pomimo zbliżającego się końca roku. Wczoraj mieliśmy lot misji TD7 z LC-39A, przed chwilą był start kolejnych Starlinków z bazy Vanderberg w Kalifornii, a nieco później z Florydy z SLC-40 poleci misja NSIL GSAT-N2. I to prawdopodobnie z tego powodu przesunięto szósty lot Starshipa na dzień jutrzejszy.
Tandem Starship + SuperHeavy to nadal rozwojowy projekt, który w każdej testowej misji osiąga nowe kamienie milowe w swoim rozwoju. Podczas ostatniej misji w połowie października po raz pierwszy dokonano próby złapania boostera SuperHeavy w ramiona "mechazilli" i była to próba zakończona pełnym sukcesem. W czasie najbliższego lotu, SpaceX będzie chciało powtórzyć ten wyczyn, udowadniając, że nie był to wcale przypadek. Start zaplanowano tym razem na popołudnie w Teksasie, co przekłada się na 23:00 w Polsce. Dzięki temu mamy mieć możliwość zobaczyć jak Starship SN31 będzie lądował na środku Oceanu Indyjskiego w świetle dziennym. Przy okazji przetestowane zostaną też poprawki związane z osłoną termiczną, która nadal ma pewne problemy podczas wytracania prędkości w atmosferze.
Ostatni taki test
Najbliższy lot statku Starship SN31 i boostera SuperHeavy oznaczonego numerem 13 będzie ostatnim tego typu. Kolejny testowy lot zostanie przeprowadzony przy pomocy statku Starship V2 (SN33), czyli drugiej, znacznie poprawionej wersji. Nowy Starship ma między innymi inaczej zamocowane górne klapy oraz większe zbiorniki na paliwo. Z tego powodu jest też nieco wyższy niż pierwsza wersja. Został także wyposażony w mechanizm dostępu do ładowni, który też będzie musiał być przetestowany. Jeśli SpaceX udowodni, że potrafi odpalić silniki Raptor w kosmicznej próżni i zapewni dostęp do luku ładunkowego, to będzie mogło zacząć wynosić na orbitę pierwsze ładunki. Na liście priorytetów Elona Muska bardzo wysoko jest nowa generacja satelitów Starlink, które będą znacznie większe i Starship jest z ich punktu widzenia kluczowy.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu