SpaceX

Pozwano SpaceX. O co poszło tym razem?

Jakub Szczęsny
Pozwano SpaceX. O co poszło tym razem?

SpaceX Elona Muska ponownie rozwścieczył obrońców środowiska. Tym razem organizacja Save RGV postanowiła złożyć pozew przeciwko przedsiębiorstwu, zarzucając mu nielegalne zrzuty ścieków w rejonie Boca Chica w Teksasie, gdzie SpaceX prowadzi swoje starty kosmiczne. Save RGV domaga się wstrzymania działania systemu chłodzenia, który SpaceX wdrożył w celu ochrony platformy startowej przed uszkodzeniami.

Save RGV nazywa system wprost "zalewowym" i miał on zostać wprowadzony do użytku po eksplozji wyrzutni podczas jednego z testów Starshipa w 2023 roku. Firma zdecydowała się na taką instalację po tym, jak platforma została poważnie uszkodzona przez fragmenty rakiety, które rozproszyły się na okoliczne tereny. System chłodzenia działa na zasadzie odprowadzania olbrzymich ilości wody, bo aż 1,36 miliona litrów przy każdym starcie, co według ekologów z Save RGV odbywa się bez odpowiednich zezwoleń.

W świetle amerykańskiego prawodawstwa, każdy zrzut ścieków wymaga uzyskania specjalnego pozwolenia, które SpaceX powinno zdobyć od National Pollutant Discharge Elimination System. Jednak według Save RGV, firma działała co najmniej 13 razy bez niego. Grupa domaga się, by sąd nałożył na SpaceX kary w kwocie ok. 244 tys. zł za każdy przypadek zanieczyszczenia okolicznych terenów.

Co więcej, Save RGV twierdzi, że każdorazowy start rakiety prowadzi do wytwarzania olbrzymich ilości ciepła, a to z kolei powoduje uwalnianie się toksycznych metali z platformy startowej. Owe zanieczyszczenia — według organizacji — są następnie spłukiwane przez system zalewowy do okolicznych terenów, co może stanowić zagrożenie dla lokalnych ekosystemów.

SpaceX nie pozostaje bierne wobec tych zarzutów. Firma opublikowała swoje stanowisko na X, gdzie stwierdziła, że władze stanowe Teksasu, w tym Texas Commission on Environmental Quality, zezwoliły na uruchomienie systemu. Według SpaceX, system wykorzystuje wodę pitną, która nie stwarza zagrożenia dla środowiska. Pozew Save RGV uznała jako "bezpodstawny i absurdalny", podkreślając, że organizacja była świadoma przeglądu przeprowadzonego przez teksańskie organy regulacyjne.

Z drugiej strony, Save RGV nie zgadza się z tą narracją. Organizacja uważa, że ocena dokonana przez TCEQ nie uwzględniła potencjalnych długoterminowych skutków działania systemu chłodzenia, zwłaszcza w kontekście emisji toksycznych metali. W związku z tym organizacja postanowiła działać na rzecz ochrony środowiska i dąży do ograniczenia działań SpaceX w Boca Chica, przynajmniej do czasu uzyskania odpowiednich zezwoleń.

Na razie żadna z instytucji lokalnych lub federalnych nie komentuje tej sytuacji. Widać, że na firmy technologiczne spada coraz większa presja związana z ochroną środowiska. Znając jednak podejście Muska, można się spodziewać, że tu niewiele się zmieni i konflikt z Save RGV najpewniej się nasili... przynajmniej do czasu prawomocnego orzeczenia sądu, co pewnie nie stanie się szczególnie szybko.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu