Konflikt pomiędzy SpaceX a Federalną Administracją Lotnictwa przybiera na sile
SpaceX od dawna krytykuje system regulacji związanych z przemysłem kosmicznym w Stanach Zjednoczonych. Firma opublikowała niedawno długi wpis na blogu, w którym stwierdziła, że obecne procedury licencyjne są zbyt skomplikowane i czasochłonne, co opóźnia postęp w eksploracji kosmosu. „Nie do zaakceptowania jest sytuacja, w której uzyskanie licencji na start rakiety trwa dłużej niż jej zaprojektowanie i zbudowanie” – czytamy w oświadczeniu SpaceX.
Polecamy na Geekweek: Astronauta z ISS uchwycił moment wejścia kapsuły Polaris Dawn w atmosferę
Jest to swoista krytyka wymogów i procedur licencyjnych FAA, w szczególności konieczność przeprowadzania analizy środowiskowej przed każdym startem rakiety. Według firmy obecny system opóźnia kluczowe testy, w tym kolejny start rakiety Starship, który był gotowy już na początku sierpnia. Jednak FAA poinformowała, że licencja na ten lot nie zostanie wydana wcześniej niż w listopadzie 2024 roku. Taka sytuacja wpływa na kalendarz startów, co może mieć konsekwencje dla kluczowych projektów, w tym programu Artemis prowadzonego przez NASA.
FAA, której zadaniem jest zapewnienie bezpieczeństwa podczas przelotów i startów rakiet, podkreśla jednak, że opóźnienia wynikają z konieczności ponownej analizy wszystkich czynników związanych z modyfikacjami wprowadzonymi przez SpaceX. Jednym z powodów przedłużającej się procedury jest zmiana profilu misji – podczas piątego testu Starshipa zostaną zastosowane nowe metody, w tym próba złapania boostera rakiety przez mechaniczne ramiona "chopsticks". Ponadto, SpaceX przekazało dodatkowe informacje w połowie sierpnia, wskazując, że piąty lot może wpłynąć na większy obszar, niż wcześniej przewidywano, co wymaga konsultacji z innymi organami.
Konflikt między SpaceX a FFA coraz ostrzejszy
W tle konfliktu znajduje się propozycja nałożenia przez FAA na SpaceX kary w wysokości ponad 630 tysięcy dolarów za rzekome naruszenie regulacji podczas dwóch startów rakiet Falcon w ubiegłym roku. FAA twierdzi, że SpaceX przeprowadziło starty bez uzyskania wymaganych zgód i wprowadziło zmiany w planach operacyjnych bez wcześniejszej akceptacji. Pierwszy przypadek dotyczy startu satelity PSN SATRIA, kiedy to firma dokonała zmian w planie komunikacyjnym oraz uruchomiła nową salę kontroli startu bez uzyskania zgody FAA. Drugi przypadek dotyczył startu satelity Jupiter 3, podczas którego SpaceX skorzystało z nowego systemu dostarczania paliwa, również bez wcześniejszej autoryzacji.
FAA wydała SpaceX dwa pisma dotyczące tych naruszeń, dając firmie 30 dni na odpowiedź. Musk już wcześniej wyraził swoje niezadowolenie, twierdząc, że takie działania FAA są przykładem nadmiernej biurokracji.
W międzyczasie Elon Musk odpowiedział na te decyzje po swojemu, czyli groźbą pozwu. Miliarder oskarża agencję o „regulacyjne nadużycia” i wykorzystywanie systemu prawnego do utrudniania działalności SpaceX. W swoim tweecie Musk stwierdził, że dochodzenie ujawni „niewłaściwe, motywowane politycznie zachowanie FAA”. Jego zdaniem, decyzje FAA są sprzeczne z interesami Stanów Zjednoczonych, zważywszy na to, że inna agencja rządowa, NASA, korzysta z rakiet SpaceX do swoich misji.
Grafika: depositphotos
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu