Sól w oku wszystkich użytkowników smartfonów to właśnie czas, po którym należy rozejrzeć się za gniazdkiem lub powerbankiem. W porównaniu do "głupich ...
Sól w oku wszystkich użytkowników smartfonów to właśnie czas, po którym należy rozejrzeć się za gniazdkiem lub powerbankiem. W porównaniu do "głupich telefonów", które ponad dekadę temu gościły w większości kieszeni... jest po prostu słabo. Ja również jestem niewolnikiem swojego telefonu, który co wieczór (albo i nawet wcześniej) mówi mi, że to czas, abym go nakarmił. I uwierzcie mi, nie jestem z tego powodu zadowolony.
I na nic nie zdają się tutaj technologie szybkiego ładowania, czy inteligentne systemy oszczędzania baterii. Kompromisów pod tym względem nie uznaję - smartfon ma być w pełni funkcjonalny przez cały czas i świetnie by było, gdyby ów czas był tak długi, jak tylko się da.
Sony chce zburzyć litowo-jonowy porządek, który trwa w technologiach od 1991 roku. Do głosu mają dojść akumulatory o wyższej pojemności przy tych samych gabarytach - wszystko dzięki zastosowaniu... siarki. Problemem jak na razie jest to, że trudno jest utrzymać odpowiednią pojemność baterii przy zastosowaniu tej technologii, ale i na to Sony ma sposób. Przynajmniej tak twierdzi. Efektem prac inżynierów Sony mają być baterie pojemniejsze aż o 40%, co w standardowych warunkach może przełożyć się na czas pracy dłuższy o około pół dnia. Niedużo, ale zawsze to coś.
Jeżeli Sony uda się przeprowadzenie na polu akumulatorów pewnej rewolucji, jest to szansa nie tyle dla większych smartfonów, które często charakteryzują się przy okazji dużo dłuższym czasem pracy na baterii, ale dla mniejszych propozycji, gdzie tak dużych akumulatorów upchnąć nie sposób. Biorąc pod uwagę cały czas postępujący trend ku odchudzaniu urządzeń mobilnych, zastosowanie nowszej, bardziej efektywnej technologii w bateriach pozwoli choć trochę poprawić kwestię zasilania smartfonów, a także tabletów. Technologia Sony może mieć dużo szersze zastosowanie i w sumie, gdyby się głębiej zastanowić nad tym zagadnieniem - to zyskają na tym również większe urządzenia. Czym większy będzie akumulator, tym większy będzie zysk po przejściu na nową technologię.
To w połączeniu z dalszą optymalizacją systemów operacyjnych (chodzi o wykorzystanie sensorów, systemy oszczędzania energii), a także z technologiami szybkiego ładowania urządzeń może spowodować, że będzie się nam odrobinę lepiej korzystało z technologii mobilnych. Weźmy w poprawkę jednak dwie rzeczy. Jeśli dokona się rewolucja, to na pewno nie w ciągu najbliższych kilku lat. I... wcale powiedziane nie jest, że Sony w ogóle tę technologię wdroży. Wiele mieliśmy przecież podobnych doniesień o tym, że ktoś wpadł na genialny pomysł co do baterii. A może zwyczajnie nikomu się to nie opłaca? Może to rzeczywiście nie jest to, czego oczekują konsumenci i ta kwestia jest spychana na dalszy plan?
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu