Doczekałem się już pierwszej niespodzianki podczas targów MWC 2016 - Sony zaprezentowało gamę nowych produktów. Sporo tego (wystarczy wspomnieć 3 smartfony) ale trzeba dodać, że część gadżetów na razie występuje w formie pomysłów, a część nie wprowadza na rynek wielkich zmian. Stare, dobre Sony. Gdyby jednak ktoś szukał mocnego telefonu z logo japońskiej korporacji, to za jakiś czas będzie mógł kupić model z linii X.
Dużo szumu o...
Informacje prasowe zawsze (prawie zawsze) są rozciągane i pompowane słowami, wyrażeniami, zdaniami, które mają oczarować odbiorcę. Czasem te ozdobniki przykrywają wartościowe informacje - najgorzej, gdy są powtarzane kilka razy. Piszę o tym, ponieważ informacja prasowa Sony należy do grupy tych męczących: mnóstwo zdań, które na temat sprzętu niewiele nam powiedzą. Na szczęście firma odsyła na swoją stronę, gdzie liczba słów inteligentny, innowacyjny czy ewolucja nie razi aż tak bardzo.
Linia X zaprezentowana w Barcelonie ma trzech przedstawicieli: pierwszy to po prostu X, drugi to X Performance, a trzeci XA. Najmocniejszy jest ten środkowy sprzęt - Performance doczekał się procesora Snapdragon 820. To może być pewna niespodzianka. Na pokład trafiły też wyświetlacz o przekątnej 5 cali w rozdzielczości Full HD, bateria o pojemności 2700 mAh, 3 GB pamięci operacyjnej, 32 GB pamięci wewnętrznej (możliwość rozbudowy kartami microSD). Urządzenie o wymiarach 70,4 x 143,7 x 8,7 mm i wadze 165 g doczekało się m.in. dwóch aparatów (główny 23 Mpix i przedni 13 Mpix) i czytnika linii papilarnych. Jeżeli ktoś jest zainteresowany większą ilością informacji, odsyłam na stronę producenta. Na temat modelu X przeczytacie pod tym adresem, a XA znajdziecie tutaj.
Smartfony powinny pojawić się na rynku latem 2016 roku. Urządzenia będą dostępne w czterech kolorach: białym, grafitowo-czarnym, limonkowo-złotym i różano-złotym. Jak Sony zachwala swój sprzęt? Zwraca uwagę m.in. na moduł foto:
Całkowicie nowy Predictive Hybrid Autofocus, stworzony we współpracy ze specjalistami od fotografii z zespołu Sony α™, pozwala wybrać główny, poruszający się obiekt w kadrze, a następnie przewiduje jego ruch w taki sposób, by obraz tego obiektu był idealnie ostry nawet w zbliżeniu.
Czytaj dalej poniżej
Wspomina się także o "inteligentnym zarządzaniu baterią", wydłużeniu jej żywotności. Podkreśla się, że dopracowano dopasowanie telefonu do dłoni. Jeżeli spodziewacie się technologii czy funkcji na miarę przełomu, to muszę Was rozczarować - nie znajdziemy tu fajerwerków. Pewnie jest solidnie, użytkownik będzie zadowolony, lecz rozszerzanie oferty wydaje się trochę... sztuczne? Sony jakoś nie przekonało mnie, że to właśnie na linię X powinienem czekać, że to przedstawiciel tej serii powinien trafić do mojej kieszeni.
Douszny asystent
Ciekawszym produktem jest Xperia Ear - ten sprzęt także powinie pojawić się na rynku latem 2016 roku. Z czym mamy do czynienia? Z asystentem głosowym, który trafia do naszego ucha.
Dostarcza wszystkich użytecznych informacji, choćby takich jak plan dnia, prognoza pogody czy najnowsze wiadomości ‒ wszystko to pozwala użytkownikowi być na bieżąco z interesującymi go wydarzeniami.
Oparte na technologii głosowej Sony urządzenie reaguje na polecenia słowne: można więc poprosić je o nawiązanie połączenia, znalezienia informacji w Internecie, można podyktować wiadomość lub znaleźć drogę do określonego miejsca. Wszystkie te czynności można wykonywać wygodnie, bez użycia rąk.
Urządzenie łączy się ze smartfonem (NFC lub Bluetooth) i jest parowane z główną aplikacją - to z jej pomocą dokonuje się ustawień. Produkt wykonano z silikonu, ponoć został zaprojektowany tak, by nosić go przez cały czas. Posiada własną baterię (funkcję ładowarki pełni etui) oraz zabezpieczenie przed działaniem wody. Wymiary gadżetu wynoszą 29,5 x 15,2 x 24,5 mm przy wadze 6 g. Na pierwszy rzut oka ma to sens i Ear może się okazać przydatny - spełnia funkcję smartwatcha, może stanowić dla niego alternatywę. Ale noszenie zegarka wydaje się bardziej naturalne niż używanie słuchawki. Może po jakimś czasie człowiek się przyzwyczaja, chętnie słucha asystenta (i mówi do niego), rzadziej wyciąga smartfon? Może...
Koncepcje, czyli na razie tego nie mamy
Sony chwali się także pomysłami. Niektóre brzmią ciekawie, chociaż to... pomysły. Możliwe, że korporacji uda się szybko zamienić je w produkty lub ich cześć, ale nie można wykluczać, iż niewiele z tego wyjdzie - wiadomo, jak jest.
Xperia Eye ma być ultrakompaktową kamerą z szerokokątnym obiektywem. Do noszenia na ubraniu czy na szyi.
Urządzenie wyposażone w obiektyw sferyczny 360-stopni, zapewniający naturalne, pełne pole widzenia. Inteligentna technologia migawki pozwala na wykrywanie twarzy i głosu, co umożliwia uchwycenie wszystkich ważnych chwil bez konieczności przejmowania się technologią.
Za ciągłe filmowanie lub możliwość ciągłego filmowania ganiono okulary Google Glass, teraz wracamy do tej idei - zaraz mogą się pojawić głosy, że to szpieg, który ciągle czuwa. Sony zahacza też o wideo sferyczne, które zyskuje na popularności. Ciekawe, dlaczego to tylko koncepty - te rozwiązania są na razie poza zasięgiem firmy?
Koncepcja Xperia Projector wzbogaci, wzmocni i pobudzi kreatywną komunikację w rodzinie przy użyciu interaktywnej projekcji obrazu na dowolnej jasnej powierzchni. Xperia Projector reaguje na dotyk, głos i gesty dokładnie tak samo, jak ekran smartfonu.
Xperia Agent to pomysł na spersonalizowanego, osobistego asystenta, który udoskonali każdy dzień życia użytkownika, dostarczając mu przydatne informacje i komunikaty, a także zapewniając kontrolę nad sprzętami domowymi. Jest zaprojektowany tak, by jak najlepiej poznać swojego właściciela, jego zainteresowania i profil, a następnie dostarczyć wyselekcjonowane informacje i rekomendacje. Działa również w oparciu o technologię głosową Sony i będzie reagować na szereg poleceń – ma ponadto wbudowaną kamerę i projektor umożliwiający wyświetlanie treści na powierzchniach.
Projektor jakoś mnie nie porusza, przynajmniej nie na papierze. Xperia Agent przypomina natomiast asystenta głosowego wprowadzonego do oferty Amazona. To nie musi się wszystkim podobać, ale wiele osób przekonuje, że taki sprzęt ma przed sobą przyszłość. Sony też to dostrzega. Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że dość późno - przypominam, że mowa o konceptach...
Na koniec produkt, który niebawem pojawi się w ofercie.
RM-X7BT to urządzenie samochodowe Bluetooth® umożliwiające bezprzewodowy streaming muzyki. Wykorzystując technologię głosową Sony pozwala na aktywowanie funkcji smartfonu podczas prowadzenia samochodu. Składa się z dwóch jednostek – modułu adaptera umożliwiającego wykonywanie połączeń telefonicznych bez konieczności użycia rąk (w trybie głośnomówiącym) i prowadzenie bezprzewodowego streamingu. Drugi element to ‘commander’, udostępniający funkcje smartfonu takie jak nawigacja. Wszystko to dla bezpieczeństwa podczas jazdy samochodem.
I tyle, gdy mowa o popisach Sony. Oczarowani?
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu