Sony

Nie sądziłem, że Sony jeszcze potrafi mnie tak zaskoczyć

Konrad Kozłowski
Nie sądziłem, że Sony jeszcze potrafi mnie tak zaskoczyć
31

Coraz częściej odnoszę wrażenie, że japoński gigant nie za bardzo ma na siebie pomysł. Oczywiście są rynki, na których wciąż radzi sobie naprawdę nieźle, ale przybywa takich, gdzie firma stawia bardzo niepewne kroki lub dopiera zaczyna próbować własnych sił. Czy za sprawą własnej platformy crowdfundingowej Sony przygotowało coś naprawdę ciekawego?

Na takie pytanie będziecie musieli odpowiedzieć sobie sami, szczególnie gdy poznacie cenę nowego gadżetu. Zacznijmy jednak od opisu pilota Huis, który w teorii może wydawać się interesującą nowinką. Zamiast dziesiątek klawiszy i przycisków, które znamy z uniwersalnych pilotów, Sony postanowiło skorzystać z prawdziwych osiągnięć technologicznych - ekran e-ink. Ten w pierwszej kolejności kojarzy nam się z czytnikami e-booków, ale jak widać pomysłów na jego wykorzystanie nie brakuje.

Argumentów "za" zastosowaniem tej technologii jest wiele. Mogłoby się wydawać, że pierwszorzędną rolę odgrywać będzie energooszczędność, ale tak naprawdę, najważniejszą cechą elektronicznego papieru w tym przypadku będzie swoboda w wyświetlaniu treści. Za pomocą aplikacji mobilnej bądź komputerowej użytkownik dysponuje bowiem opcją dostosowania "zawartości" pilota do własnych potrzeb. Oznacza to ni mniej ni więcej, że każdy z nas będzie mógł posiadać niepowtarzalnego pilota zdolnego do obsługi wielu urządzeń.

Taki projekt z pewnością rozwiązuje wiele problemów, ale tworzy też nowe. Podczas obsługi telewizora, dekodera, konsoli czy przeróżnych odtwarzaczy multimedialnych przywykliśmy raczej do obecności fizycznych przycisków pod palcami. Między innymi z tego powodu nie jestem zwolennikiem sterowania materiałami wideo z serwisów VOD za pomocą smartfona przy użyciu Chromecasta. Przyciski ekranowe nie będą wiele lepsze, ponieważ również wymagają od użytkownika spojrzenia na powierzchnię pilota po wzięciu go do ręki. Nawet najbardziej dogodny układ klawiszy na ekranie nie zapewni takiej swobody i komfortu, jak wystające przyciski na typowym pilocie.

Bardzo fajnie jednak, że nadal podejmowany jest temat tego wynalazku i pojawiają się próby jego ulepszenia. Aplikacje mobilne to w mojej ocenie najgorszy z możliwych scenariuszy, natomiast projekt Sony to krok w dobrym kierunku. Być może "hybryda" obydwu rozwiązań - klasycznego i tego "nowoczesnego" - będzie najlepszym wyjściem? Właśnie tak zaprojektowano pilot do nowego Apple TV, gdzie znalazł się panel dotykowy oraz standardowe przycisku. Nie jest to jednak produkt idealny. Musimy czekać. Tymczasem zainteresowani pilotem Sony mogą go kupić w Japonii za około 250 dolarów.

Źródło: Sony, The Verge.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

japoniaSonyHouse