Koniec historii. Sony zamyka rozdział najgorszej premiery na konsoli PlayStation 5.
Nie było chyba nikogo wśród graczy kto liczyłby na jakikolwiek inny scenariusz i kto by trzymał kciuki za powodzenie tej gry. Krążyły plotki o wskrzeszeniu rodem No Man's Sky po przejściu na tryb bezpłatny. Ostatecznie nic z tego się nie wydarzyło.
PlayStation Studios wyciąga kurek, koniec wstydliwego rozdziału
Stało się. Sony zdecydowało o całkowitym zakopaniu niewypału. Concord miał być hitem, w który wpompowano podobno setki milionów dolarów, lecz gra okazała się klapą, której serwery zamknięto dwa tygodnie po premierze. Studio twórców zostało zaś całkowicie zamknięte, część osób pewnie rozsiano po innych deweloperach należących do PlayStation Studios, a aż 172 osoby trafiły na bruk.
Początkowo nie było wiadomo, co się wydarzy. Pracownicy Firewalk Studios musieli cierpliwie czekać, na decyzję Sony co się ostatecznie stanie z ich grą oraz firmą. Concord był ich dziewiczą podróżą nie tylko w świat gier online, lecz pierwszą tego studia premierą w ogóle. Z tego powodu, na pewno towarzyszyło im wiele trwogi i szczepków nadziei gdy otrzymali oficjalne oświadczenie Hermena Hulsta, CEO Studio Buisness Group, Sony Interactive Entertainment.
"Po długiej naradzie, zdecydowaliśmy, że najlepszą drogą naprzód, będzie całkowite zaprzestanie jakichkolwiek prac nad grą oraz zamknięcie studia. Chcę podziękować wszystkim pracownikom Firewalk za ich kunszt, twórczego ducha i poświęcenie", wygłosił Hulst
Przy okazji tego oświadczenia, Sony zamknęło nie jedno, lecz dwa studia. Poza Firewalk pracy muszą szukać także twórcy studia Neon Koi, których gra mobilna nawet nie doczekała się premiery.
Niezależnie od tego czy komuś się gra podobała, czy nie, jest to bardzo smutne wydarzenie. Kolejny przykład brutalności świata gamedevu na tym poziomie finansowym, a będzie coraz trudniej. Wzorem tego co robi Disney w świecie filmowym, tak i w tym związanym z grami obserwujemy jak coraz więcej twórczych umysłów jest zagarnianych pod jedną siłę. Zostawia to wąskie pole do popisu i rosnące oczekiwania wobec tego co zarząd określa sukcesem.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu