Jak informuje IGN — mimo że w tym roku targi E3 mają powrócić w klasycznym formacie, to daleko im będzie do kształtu który pamiętamy sprzed lat.
Sony, Microsoft i Nintendo żegnają E3. Czy możemy już zapomnieć o tych targach?
Targi E3 w ostatnich latach wyraźnie tracą na znaczeniu. Jeszcze dekadę temu był to czas, na który jako gracz czekałem z wypiekami na twarzy. Uwielbiałem cały ten gwar związany z trailerami, zapowiedziami, konferencjami. Wszystko było skondensowane do tych kilku najważniejszych dni targowych — a po konferencjach sieć zalewały hands-ony i relacje ludzi, którzy mieli szansę być, spróbować, przeżyć to wszystko na własnej skórze. Lubiłem ten zalew nowości, bo nie zdarzał się często.
Teraz czasy się zmieniły. Wspominałem nawet kilka miesięcy temu, że w zalewie setek nowych gier dziennie informacje prasowe traktuję niczym spam, bo jest tego po prostu za dużo. Przesyt to jeden z powodów, dla których do tematu podchodzę z ogromnym dystansem. I choć zawsze śledzę co dzieje się wokół targów — to... nie ma już tej ekscytacji. I nie chodzi nawet o to, że ja się zmieniłem i dorosłość nieco poprzestawiała mi priorytety. Największym "problemem" pozostaje to, że same targi nie są już tym, czym były przed laty. Zmienił się krajobraz branży, a co za tym idzie — zmieniło się także podejście największych rynkowych graczy. I z najnowszego raportu IGN wynika, że ci nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa w temacie zmian. Bo w tym roku mają w planach zadać ostateczny cios dla rozbicia kształtu "starych" targów E3.
Targi E3 bez konferencji kluczowych graczy - informuje IGN
Ostatnie lata nie były łaskawe dla jakichkolwiek targów. Po latach kombinacji związanych z sytuacją na świecie, ostatecznym odwołaniu imprezy w 2022, w tym roku E3 ma powrócić w blasku chwały jako wydarzenie które zaprosi graczy z całego świata do siebie, do ogromnych hal w Los Angeles. I wszystko fajnie, ale...
Ale to już i tak nie będzie ta sama impreza. Jeszcze przed pandemią Sony stawiało na swoje własne wydarzenie w okolicy E3 — rezygnując z klasycznej konferencji, która kiedyś była klasykiem gatunku. To samo zresztą tyczy się Nintendo, które swoje prezentacje — Nintendo Direct — serwuje regularnie i nie potrzebuje do tego specjalnego wydarzenia. W tym roku jednak nawet Microsoft — choć powiedział, że nie zabraknie z jego strony prezentacji w Los Angeles tego lata, nie mówi ani słowa o E3. I wcale mnie to nie dziwi, bo dlaczego miałby. Wszystko się rozdrabnia — a tydzień przed imprezą "wyciekają" wszystkie najważniejsze zapowiedzi i trailery. Właściwie można powiedzieć, że dla większości obserwatorów targi te kończą się, nim jeszcze faktycznie się zaczną.
Nie mam wątpliwości że zarówno Sony, Microsoft jak i Nintendo zaserwują nam jakieś prezentacje i zapowiedzi w okolicy targów. Zrobią to jednak na własnych zasadach. Bo to dobry pretekst i solidny termin, a nie dlatego, że potrzebują do tego jeszcze E3. Bo szczerze mówiąc — mam wrażenie, że już nikt z nas go specjalnie nie potrzebuje...
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu