Gry

Sony robi aferę, żeby umniejszyć Microsoftowi? Szef Xboksa mówi DOŚĆ

Kacper Cembrowski
Sony robi aferę, żeby umniejszyć Microsoftowi? Szef Xboksa mówi DOŚĆ
Reklama

Szef Xboksa wyraził swoje rozgoryczenie dotyczące zachowania Sony.

Activision Blizzard powodem wielkiej kłótni w branży

Chociaż o przejęciu Activision Blizzard przez Microsoft wiemy już od naprawdę długiego czasu, to transakcja cały czas nie została dopięta — i bardzo ważną rolę odgrywa w tym Sony, które bez przerwy stara się udowodnić, że takie przejęcie stworzyłoby zbyt duży monopol na tym rynku. Japońska firma boi się, że Call of Duty przestanie pojawiać się na PlayStation — jednak czy w istocie ma powody, żeby być jakkolwiek zmartwionym?

Reklama

Informacji w tej sprawie pojawia się całe mnóstwo i właściwie na każdym kroku są to inne doniesienia. Finalnie znaleźliśmy się w momencie, w którym nikt nie jest w stanie stwierdzić, co stanie się z jedną z najpopularniejszych serii FPS-ów na konsolach Sony, chociaż informacje z zeszłego tygodnia dały pogląd na to, że Microsoft wcale nie chce zostawić Call of Duty tylko dla siebie.

Skoro Call of Duty będzie nawet na Nintendo, to dlaczego nie może być na PlayStation?

W zeszłą środę Phil Spencer oficjalnie ogłosił, że Microsoft zobowiązał się na 10 lat współpracy z Nintendo. Wszystkie nowe odsłony Call of Duty będą pojawiać się na konsolach wielkiego N, a także obiecał, że następne CoD-y będą dostępne na Steamie. Ponadto, CEO Xboksa przyznał, że „Microsoft jest zaangażowany w udostępnianie jak największej liczby gier jak największej liczbie osób — niezależnie od tego, w jaki sposób zdecydują się w nie grać”.

I faktycznie wygląda na to, że tak jest. Na początku roku Spencer złożył pisemne zobowiązanie wobec Jima Ryana, szefa PlayStation, aby Call of Duty wychodziło na konsole japońskiego giganta „jeszcze kilka lat”. Oczywiście była to umowa, która nie ingerowała w aktualne powiązania marketingowe między Sony a Activision. Co jednak ciekawe, Ryan stwierdził, że jest to układ zły na wielu poziomach, chociaż brak większych szczegółów. CEO Xboksa złożył jednak taką samą umowę PlayStation, jaką zawarł z Nintendo — mimo wszystko Sony do tej pory nie zabrało stanowiska w tej sprawie.

Oferta leży na stole, a Sony milczy. Spencer zabrał głos

Cała sytuacja sprawiła faktyczne komplikacje — w końcu Federalna Komisja Handlu złożyła wniosek, mający na celu wstrzymanie przejęcie Activision Blizzard przez giganta z Redmond, a organy regulacyjne w Europie również dokładnie analizują umowę i decyzja ma zostać podjęta 23 marca 2023 roku. Gdyby tego było mało, Brytyjski Urząd ds. Konkurencji i Rynków również przeprowadza głębszą analizę umowy. Spencer najwyraźniej się wściekł i w podcaście Second Request powiedział, że Sony robi to wszystko, żeby utrzymać swoją dominację, a wszystkie działania japońskiej firmy mają na celu umniejszyć Xboksowi. Spencer dodał:

Sony prowadzi dialog wokół tego, dlaczego transakcja nie powinna dojść do skutku, aby chronić swoją dominującą pozycję na rynku konsol, więc chwytają się Call of Duty. Największy producent konsol na świecie zgłasza sprzeciw co do jednej serii, chociaż zaznaczaliśmy, że będzie nadal dostarczana na tę platformę.

Teraz pytanie, czy to faktycznie Sony robi wszystko, żeby utrzeć noska Microsoftowi, czy może to właśnie gigant z Redmond gra dobrego wujka i chce postawić się w pozycji pokrzywdzonego tej całej sytuacji, żeby finalnie postawić na swoim. Całe to zamieszanie jednak dalej nie rozwiązuje głównego problemu — więc nadal nie dostaliśmy oficjalnego potwierdzenia, czy Call of Duty będzie na PlayStation, czy też nie.

Źródło: Second Request Podcast

Reklama

Stock Image from Depositphotos

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama