Co lepiej jest kupić - składany smartfon czy telefon i osobno tablet? Wszystko zależy od naszych potrzeb.
Każdy z nas używa sprzętu elektronicznego w trochę inny sposób. Niektórzy na telefonie konsumują wszystkie treści, inni wolą do tego celu używać telewizora czy komputera. Jedni są zapalonymi graczami mobilnymi, a dla innych smartfon to tylko narzędzie do komunikacji ze światem. Jedni potrzebują świetnych aparatów, a inni twierdzą, że do zdjęć tylko i wyłącznie bezlusterkowiec. Ile osób, tyle konfiguracji i potrzeb, dlatego nigdy nie da się powiedzieć, że jakiś smartfon jest "najlepszy dla wszystkich". W ogóle, ocena przydatności danego urządzenia to zadanie dosyć trudne, szczególnie, jeżeli mówimy o urządzeniu tak nietypowym jak Samsung Galaxy Z Fold 4. Owszem, składaki nie są już nowością, ale wciąż (głównie przez zaporową cenę) nie widać ich w dłoniach ludzi na ulicy. Co więcej, od strony funkcjonalnej urządzenia typu Fold to telefon i tablet w jednym, więc wiele osób zapewne zastanowi się, czy za cenę 10 tys. zł (bo tyle trzeba zapłacić za najdroższy wariant) nie warto kupić właśnie takiej konfiguracji dwóch urządzeń.
Cóż - są argumenty za i przeciw takiej decyzji. Zacznijmy od tych "za"
Przede wszystkim - trzeba tu przytoczyć cenę. Oczywiście, przyjmując pewne założenia wykorzystywania zarówno smartfona, jak i tabletów. Patrząc na to, w jaki sposób ja używam Galaxy Fold 4 którego mam na testach, skłaniałbym się do konfiguracji, w której telefon nie musi posiadać najmocniejszego procesora i najlepszego możliwego ekranu, ale - musi mieć najlepsze (bądź jedne z najlepszych) aparatów na rynku. Tablet natomiast odwrotnie - musi mieć najmocniejszy procesor i najlepszy ekran. Dobrze, by do tego oba urządzenia szybko się ładowały i długo działały na baterii. Dlaczego właśnie tak? Cóż, moim zdaniem właśnie taki układ najlepiej odpowiada temu, jak ja korzystam z Folda. Do codziennych zadań - dzwonienia, pisania na czatach itp. używam mniejszego ekranu, a do tych funkcji nie trzeba Snapdargona 8 gen 1., więc w tym wypadku flagowy smartfon były jedynie stratą pieniędzy. Jednak z kolei robienie zdjęć w trybie tabletu na Galaxy Fold 4 jest niezbyt wygodne, więc dobrze, żeby urządzenie miało na pokładzie świetne aparaty.
Z kolei tablet służyłby w tym wypadku do grania i konsumpcji multimediów, do czego świetnie nadawałby się mając mocny procesor i świetny ekran. Podejrzewam, że w tym aspekcie miałby też znaczą przewagę nad Galaxy Z Fold 4, ponieważ większa obudowa to zarówno więcej miejsca na potężną baterię, jak i możliwość lepszego odprowadzania ciepła z mocnego procesora. Nie wolno też zapominać, że większy tablet pozwala po prostu na lepsze doznania, jeżeli chodzi np. o oglądanie filmów.
Wracając więc do ceny - taka konfiguracja byłaby więc moim zdaniem nie tylko poręczniejsza w wybranych zadaniach (telefon jest smuklejszy niż złożony Fold, a tablet oferuje więcej przestrzeni niż rozłożony Galaxy), ale też - tańsza. Mając budżet 10 tysięcy złotych (co jest sumą dużo większą niż ktokolwiek z nas chciałby wydać na gadżety) i koniecznie chcemy zostać w ekosystemie Samsunga możemy kupić jako smartfon chociażby Samsunga A53 (obecnie jakieś 1600 zł) i do tego tablet Samsung Galaxy Tab S8+ właśnie ze Snapdragonem 8 gen 1. i 120 Hz ekranem Super AMOLED (około 4500 zł), co w sumie da nam nieco ponad 6 tysięcy złotych, a więc - o 4 mniej niż przyjdzie zapłacić za wymaksowanego Folda. Ba, w tej cenie zmieści się nawet kupno iPhone'a 13 (5 tysięcy złotych) i najdroższego iPada Air z procesorem M1 (4500 zł), na których to urządzeniach, moim zdaniem, można zrobić znacznie więcej niż na składanym Samsungu.
Oczywiście - Samsung Galaxy Z Fold 4 ma swoje niepodważalne zalety
Pierwszą z nich jest mobilność. Jakbyśmy się nie starali, normalnego tabletu nie da się nosić w kieszeni, i choć dla mnie Samsung również, nawet w złożonej formie, jest dosyć niewygodny, to jednak się da i mogę go zabrać wszędzie ze sobą. Kolejną kwestią jest oczywiście synchronizacja - nie da się ukryć, że na tablecie i telefonie część aplikacji będzie wspólna, nie mówiąc już o tym, że często będziemy chcieli współdzielić pomiędzy nimi treści, takie jak chociażby zdjęcia czy zapisane grafiki. Oczywiście - można to zrobić przez chmurę, jednak jeżeli ktoś nie jest fanem takiego rozwiązania (np. ze względu na prywatność) to pozostaje mu przesyłanie plików pomiędzy urządzeniami. W Foldzie takiego problemu nie ma, ponieważ oczywiście tablet i telefon tutaj to jedno urządzenie.
Kolejną zaletą jest tutaj też wygoda codziennego użytkowania. Jeżeli chcielibyśmy zrobić coś na tablecie, trzeba by najpierw odłożyć telefon, wziąć tablet, uruchomić go i odnaleźć konkretną aplikację. Na Foldzie dzięki trybowi kontynuacji możemy to robić płynnie, po prostu otwierając smartfon i do tego - nie musimy np. przerywać słuchania muzyki czy czegokolwiek, co na nim robiliśmy. Jest to bardzo wygodne i człowiek dosyć szybko się do tego przyzwyczaja.
Finalny werdykt? Chyba jednak telefon+tablet
Jak już mówiłem - każdy z nas jest inny i każdy ma swoje przyzwyczajenia. Ja nigdy nie uznawałem idei tabletu, ponieważ do konsumpcji multimediów używam albo komputera albo telewizora, gdzie mam dobry ekran i świetne głośniki. W przypadku Galaxy Fold jego forma (a więc kwadratowy i niezbyt duży jak na tablet ekran) sprawia, że filmy w formacie 16:9 nie są na nim wcale większe niż na zwykłym smartfonie o przekątnej ekranu 6.2 cala. Dodatkowo jest cięższy i mniej poręczny jako codzienny telefon. Dlatego jeżeli miałbym do wydania kwotę 10 tysięcy złotych, zdecydowanie poszedłbym w poręczniejszy, robiący świetne zdjęcia telefon i tablet, który mógłbym wyciągać wtedy, kiedy jest mi to faktycznie potrzebne i na którym, dzięki dużej przestrzeni roboczej, mógłbym zrobić więcej.
A jakie są wasze przemyślenia. Wolelibyście składany smartfon czy dwa oddzielne produkty?
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu