Dziura w ekranie zamiast wcięcia - to najnowszy pomysł na stylistykę smartfonów, który już teraz wcielają w życie Samsung, Huawei, Honor i Lenovo. Za nimi pójdą na pewno inni, ale czy to dobre rozwiązanie?
2018 był rokiem notcha - rynek został zalany przez smartfony z wcięciem w wyświetlaczu. W niektórych, na przykład w OnePlusie 6T, czy nawet starszym Huaweiu P20 Pro, trudno było się do nich przyczepić, bo dość zgrabnie współpracowały z systemem i rzeczywiście zwiększały, a nie zmniejszały użyteczną przestrzeń na ekranie. Inne, chociażby Xiaomi Mi 8, straszyły dużymi wcięciami, które nie przynosiły większych korzyści. Przez chwilę wydawało się, że "łezki" w panelach Huaweia Mate'a 20, Oppo RX17 Pro czy OnePlusa 6T to ostateczne stadium wcięciowej ewolucji, ale niedawno pojawiło się coś nowego - dziury.
Samsung zaprezentował niedawno model Galaxy A8s, w którym przednia kamerka jest otoczona przez panel AMOLED z każdej strony. Podobne urządzenia zapowiadają Lenovo, Huawei i Honor, a jeśli wierzyć plotkom, to podobnie będzie wyglądał również Samsung Galaxy S10.
W filmie powyżej zastanawiamy się nad wadami i zaletami tego pomysłu. Zapraszamy do oglądania!
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu