Smartfony

Smartfon Xiaomi z aparatem pod ekranem w przyszłym roku, prawie go nie widać

Kamil Pieczonka
Smartfon Xiaomi z aparatem pod ekranem w przyszłym roku, prawie go nie widać
Reklama

Xiaomi w tym roku pokazało już całkiem sporo ciekawych technologicznych rozwiązań, na czele z ładowaniem baterii z mocą 120W po kablu i 50W bezprzewodowo. W przyszłym roku nie zamierzają zwalniać tempa i wreszcie wprowadzą do oferty smartfona z kamerą do selfie ukrytą pod ekranem.

3. generacja aparatu pod ekranem

Odkąd w smartonach na dobre zawitały ekrany zajmujące całą powierzchnie frontu smartfona, wielu producentów próbuje sobie w różny sposób poradzić z umieszczeniem kamery do selfie. Jedni stosują ogromnego "notcha" (Apple), inni chowają kamerę w wypustce w kształcie łezki, a jeszcze inni robią w ekranie małą dziurkę (punch-hole). Inne podejście to montaż kamery wysuwanej lub odwracanej jak w ASUS Zenfone 6/7. Najnowszy trend to natomiast montaż kamery pod ekranem, pierwszego takiego smartfona wypuściło niedawno ZTE. Podobną technologię pokazywało również Xiaomi, ale do tej pory gotowego urządzenia nie zapowiedziano. Zmieni się to w 2021 roku.

Reklama

To co widać na filmie powyżej, to podobno już 3. generacja aparatów montowanych pod ekranem, nad którą pracuje Xiaomi. Dwie pierwsze nie zadebiutowały na rynku bo zwyczajnie nie oferowały wystarczająco dobrej jakości. Chodzi tu nie tylko o jakość zdjęć, ale też o zachowanie jakości wyświetlacza. Najprostszym rozwiązaniem było usunięcie w matrycy kilku subpikseli, aby umożliwić przejście światła przez ekran do sensora optycznego. To jednak negatywnie wpływa na jakość wyświetlanego obrazu. Xiaomi utrzymuje, że udało im się stworzyć technologię, która pozwala na wykonanie dobrej jakości zdjęcia przy zastosowaniu normalnego układu subpikseli.

Czy tak będzie faktycznie przekonamy się dopiero w przyszłym roku. Na wideo promocyjnym faktycznie różnicy nie widać, ale już na ostatnim zdjęciu prezentującym fotografię wykonaną przez aparat do selfie wyraźnie widać gdzie znajduje się sensor. Jeśli faktycznie sztuka ta by się powiodła, to prawdopodobnie wielu innych producentów również zaczęłoby z podobnego rozwiązania korzystać i pożegnalibyśmy notcha już raz na zawsze.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama