Samsung Galaxy S25 podobnie jak starsze rodzeństwo dzielnie kroczą ścieżką wydeptaną przez poprzedników.
Producenci smartfonów dwoją się i troją, by zwrócić uwagę właśnie na ich urządzenia. W tym celu wykorzystują najrozmaitsze techniki -- czasem bardziej efektywne, czasem mniej. Jednak w tym wyścigu od kilku lat nareszcie widać trend oferowania długiego wsparcia dla swoich sprzętów -- i Samsung jest w tym coraz bardziej konsekwentny. Przynajmniej jeżeli chodzi o ich flagowe urządzenia. Jeżeli obawialiście się, że w przypadku najnowszych flagowców firma zmieni zasady gry -- to mam dla was dobrą wiadomość.
Siedem lat wsparcia dla smartfonów z serii Samsung Galaxy S25
Jakiś czas temu Samsung szeroko informował o tym, że ich flagowe smartfony mogą liczyć nawet na siedem lat wsparcia w kwestii nie tylko bezpieczeństwa, ale i nowych systemów. I jeżeli obawialiście się, że koreański gigant o tym zapomniał to... nic z tych rzeczy. Firma dla swoich najnowszych flagowców, czyli Samsung Galaxy S25, Samsung S25 Plus oraz Samsung S25 Ultra obiecuje co najmniej siedem lat wsparcia. Jako jednak, że w ostatnich latach byliśmy świadkami stałego rozciągania tego limitu - wielu spodziewało się, że w tym roku przebita zostanie ta granica i doczekamy się ośmiu lat. Nic takiego jednak się nie wydarzyło -- i jest ku temu dobry powód.
Jakkolwiek nie opowiadam się za długowiecznością i możliwie jak najdłuższym wsparciem elektroniki -- siedem lat to naprawdę szmat czasu w tej kategorii. To czas, w którym w świecie smartfonów zmieniają się nie tylko trendy, ale również same technologie. Blisko siedem lat temu (blisko, bo samo ogłoszenie było nie w styczniu, a w lutym) dostaliśmy Samsunga Galaxy S9. Znakomity sprzęt, w czasie swojej premiery robił ogromne wrażenie -- teraz? Ale teraz? Teraz w świecie technologii zmieniło się na tyle wiele, że już na pierwszy rzut oka wydaje się przestarzały i niczym "z innej epoki". Pomijając jednak osobiste odczucia kogoś, kto ma szansę na co dzień obcować z wieloma nowoczesnymi urządzeniami, dochodzi jeszcze jeden aspekt.
Aspekt, który regularnie jest poruszany przez użytkowników iPhone'ów -- niekoniecznie specjalnie zadowolonych z kolejnej aktualizacji. O ile bowiem na starcie wszystkie flagowe smartfony działają jak złoto, to z każdą kolejną aktualizacją — obciążane dodatkowymi funkcjami, najzwyczajniej w świecie zwalniają. I w przypadku urządzeń od Apple jest to na tyle dotkliwe, że w Stanach Zjednoczonych posypały się pozwy oskarżające giganta z Cupertino o celowe spowalnianie urządzeń. Smartfony z Androidem -- nawet te z najwyższej półki -- po kilku latach też nie są już tak szybkie jak ich młodsze rodzeństwo, dlatego siedem lat i tak wydaje się dość na wyrost dla większości użytkowników. Ale miło, że Samsung trzyma się własnych zasad i mimo wszystko kontynuuje wieloletnie wsparcie.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu