Rzeczywistość rozszerzona przestaje być jedynie hasłem funkcjonującym w mediach skupiających się na nowych technologiach. To już nie jest marzenie sen...
Rzeczywistość rozszerzona przestaje być jedynie hasłem funkcjonującym w mediach skupiających się na nowych technologiach. To już nie jest marzenie senne osób poszukujących nowych wrażeń w rozrywce, ale szeroki temat, który chcą oswoić firmy z wielu państw. Praktycznie każdego dnia trafiam na doniesienia dotyczące przedsiębiorstw zainteresowanych tym biznesem, przykładem Daqri. Ten gracz z Los Angeles zdecydowanie nie chce się skupiać na zabawie i celuje w specjalistów.
Chociaż temat Google Glass ostatnio przygasł (przynajmniej w polskich mediach), to warto podkreślić, że projekt nie umarł – cały czas coś się wokół niego dzieje i może będzie to ewoluować w ciekawym kierunku. Pojawią się nowe aplikacje, zastosowania, rozwiązania, produkt będzie wykorzystywany zarówno przy zwiedzaniu miasta, jak i podczas wielogodzinnej operacji serca. Duże pole manewru, nie ma sensu grzebać jednego z najgłośniejszych projektów Google.
Jednocześnie należy podkreślić, że okulary Google jako produkt masowy mają pewne niedociągnięcia, których po prostu nie da się przeskoczyć. To gadżet, wykorzystywany już przez chirurgów, ale nadal gadżet. I tu pojawia się miejsce dla innych firm, które zechcą wejść na ten raczkujący rynek z profesjonalnymi rozwiązaniami. Wspomniane we wstępie Daqri to startup, który od kilku lat działa na polu rzeczywistości rozszerzonej, ale do tej pory skupiał się na oprogramowaniu. Jakiś czas temu postanowili rozwinąć swoją ofertę i stworzyli produkt łączący sprzęt z softem. Ów produkt nazywa się Smart Helmet. Nazwa niezbyt skomplikowana, oddaje to, co chce sprzedawać amerykańska firma.
Smart Helmet nie jest urządzeniem przeznaczonym dla mas. To nie hełm do zabawy czy zwiedzania – odbiorcą ma być szeroko projekty przemysł. Kask założy na głowę podczas pracy inżynier, mechanik, architekt, przyda się w fabryce, maszynowni, na budowie i w kopalni. Użytkownik ma dzięki niemu utrzymywać kontakt z otaczającą go rzeczywistością, a jednocześnie czerpać z danych, do których dostęp będzie łatwy i natychmiastowy. Plany budowy maszyny, projekt budynku, informacje dotyczące parametrów konkretnego urządzenia – użytkownik nie musi nosić ze sobą papierów czy komputera, może korzystać z informacji wyświetlanych przez kask, a jego ręce nie są zajęte sprzętem elektronicznym czy dokumentami.
Kask wyposażono m.in. w dwa procesory Snapdragon, zestaw czujników ruchu oraz kamer – można napisać, że użytkownik ma oczy wokół głowy. Soczewki, na których opiera się funkcjonalność produktu nie są wbudowane w przezroczystą osłonę, którą widać na grafikach – pojawiają się, gdy są potrzebne. To wygodne, zmniejsza ryzyko uszkodzenia sprzętu oraz jego cenę. Hełm jest w stanie tworzyć mapę obiektu, po którym się porusza, a to można w sensowny sposób wykorzystać. Jest też przystosowany do pracy w trudnych warunkach i zapewnia głowie właściciela względne bezpieczeństwo.
Funkcjonalność urządzenia nie będzie oczywiście tak idealna, jak pokazano to na filmach, firma pewnie mocno ubarwiła przekaz. Nie ma też co liczyć na niską cenę - za taki sprzęt przyjdzie pewnie zapłacić kilka tysięcy dolarów. Ostatecznie zakup może się jednak opłacić i okazać niezłym pomocnikiem w pracy, chętnych powinno wówczas przybywać. A wraz z nimi wzrośnie zainteresowanie rzeczywistością rozszerzoną, pojawią się kolejni gracze i rynek doczeka się mocniejszego napędu. Kolejny segment branży, który może rosnąć.
Źródło: businesswire.com, blogs.wsj.com
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu