Sprawa modów w Skyrim i Fallout 4 na PlayStation 4 ciągnie się już od jakiegoś czasu i raz dowiadujemy się, że mają być, innym razem, że nie. Będą, ale nie takie, jakich się spodziewacie.
Mody to jeden z powodów, dla którego gracze decydują się na platformę PC. Doskonale to rozumiem, są bowiem produkcje, które właśnie dzięki zastosowaniu modów rozwijają skrzydła lub dostają nowe życie. Czasem są to modyfikacje czysto wizualne, które pokazują, jak dana produkcja mogłaby wyglądać, gdyby nie cały proces optymalizacji lub ograniczeń w czasie tworzenia gry. Innym razem to zupełnie inne podejście do tematu - takie, którego pewnie nawet twórcy nie brali pod uwagę. Bez wątpienia jednak modyfikowanie gier sprawia, że nawet produkcja znana z każdej strony, może pokazać zupełnie inną twarz.
Kto opóźniał wsparcie modów dla gier Bethesdy? Podobno Sony i producent/wydawca Skyrima oraz Fallouta 4 miał już tego zwyczajnie dość. We wrześniu mówiło się o tym, że mechanizm jest gotowy, a to japoński koncern nie pozwala na jego implementację w formie znanej z PC-tów. Nadchodzi zremasterowany Skyrim, więc albo teraz, albo nigdy. Na szczęście udało się dojść do porozumienia i osiągnąć pewien kompromis, choć miłośnicy modyfikacji mogą być trochę rozczarowani.
Tak, mody trafią do Skyrima i Fallouta 4 na PS4, druga z gier otrzyma jednak wsparcie trochę później. Modyfikacje w grach na PS4 pozwolą modyfikować i tworzyć własną zawartość z użyciem narzędzia Creation Kit. Nie będziemy natomiast mogli korzystać z zewnętrznych elementów - a jedynie tych, które są już w grze. Dobrze, że będzie można samemu dłubać, szkoda, że tylko w z góry określonym pudełku, bez możliwości sięgania po zewnętrzne elementy. No, ale - lepsze to niż nic.
Bardzo dziwne posunięci ze strony Sony, posiadacze PS4 otrzymają więc funkcję ograniczoną względem tej znanej posiadaczom Xboksów One. W przypadku wersji na sprzęt Microsoftu można bowiem korzystać z zewnętrznych tekstur, grafik czy dźwięków.
Jeśli przymierzacie się do zakupu Skyrima na PS4, mam jednak dla Was dobrą informację. Gra ma działać na PS4 Pro w natywnej rozdzielczości 4K i podobno wygląda tam lepiej niż kiedykolwiek. O ile oczywiście macie telewizor 4K, dla mnie przynajmniej jego brak to jeden z głównych powodów, dla którego nie zdecydowałem się jeszcze na przedpremierowy zamówienie PS4 Pro.
Mamy mody, a Wy nie
Jedna jaskółka (czy tam dwie) wiosny nie czyni i nie nastawiałbym się na ogólne „mod-owe” przyzwolenie na konsolach. Takie działania nie pochodzą przecież od producentów, a od fanów. To ich determinacja i zaangażowanie sprawiają, że gry dostają drugie życie lub kompletnie zmieniają swoje oblicze. Tam, gdzie PC pokazuje furtki, konsole jasno kreślą granice i nic w tym temacie się nie zmieni. No chyba, że faktycznie któregoś dnia któraś z generacji konsol tak bardzo upodobni się do PC-tów, że o żadnych granicach nie będzie mowy. Tylko czy to wtedy będą jeszcze konsole?
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu