Gry

Destiny 2 będzie zupełnie inną grą. I wreszcie trafi na PC

Paweł Winiarski
Destiny 2 będzie zupełnie inną grą. I wreszcie trafi na PC
Reklama

Bungie swego czasu wspominało o 10-letnim planie wspierania Destiny, tymczasem od jakiegoś czasu mówi się o Destiny 2. I wbrew temu, co mogłoby się wydawać, druga część zapowiada się na zupełnie inną grę. I trafi też na PC.

Gra miałaby ukazać się na półkach sklepowych w przyszłym roku i w przeciwieństwie do pierwszej części, dotrzeć również na PC-ta. Zapewne pamiętacie, że pierwsze Destiny nie pojawiło się na komputerach, trafiło natomiast na dwie generacje konsol (X1, PS4, X360, PS3). Nie nastawiajcie się jednak na to na 100%, póki co to jedynie plotka. Podobno wydawca (Activision) poinformował o tym swoich pracowników podobnie jak o tym, że przy grze pomagać będzie będące własnością Acti studio Vicarious Visions.

Reklama

No, ale co ze zmianami w samej grze?

Świetny dodatek do pierwszego Destiny - The Taken King - był dla gry nie tylko paczką nowej zawartości, ale w zasadzie przewrócił ją do góry nogami. Oczywiście na lepsze, a ten trend kontynuuje nowe rozszerzenie - Rise of Iron. Ale czy Destiny jest grą, którą zapowiadano?

Nie do końca. Sam miałem przyjemność rozmawiać z ludźmi z Bungie na którymś z niemieckich GamesComów i pamiętam, że obiecywano wielkie, zaludnione planety - takie, na które „będę mógł zabrać swoją dziewczynę i z nią oglądać zachód słońca”. Nie jestem typem naiwniaka, więc w takie bajki nie uwierzyłem, nie wierzyłem też że Bungie będzie w stanie zrobić kosmiczne konsolowe MMO o rozmachu World of Warcraft. Niewiele się pomyliłem, do WoWa w końcu Destiny bardzo daleko.


Destiny 2 ma być najwyraźniej tym, co od początku planowało Bungie. Mówi się, że model rozgrywki ulegnie zmianie, podobnie jak to, w jaki sposób funkcjonuje świat gry. Nowy model aktywności ma wyglądać tak, że planety będą nie tyle większe, co zaludnione. Znajdziemy na nich miasta i różnego rodzaju placówki. To zdecydowanie lepsze rozwiązanie niż misje patrolowe włączane z poziomu migającego na patyku światełka, sami przyznacie. Świat Destiny świeci niestety pustkami i to jeden z elementów, który od premiery rozczarowywał graczy.

Idzie uwierzyć w takie informacje? Trochę tak, podobno do pomocy przydzielono wspomniane studio Vicarious Vision oraz Hight Moon, co w połączeniu z ogromną ekipą Bungie stworzy naprawdę dużych rozmiarów zespół. A skoro są ludzie i są pieniądze, to może wyjść z tego coś naprawdę imponującego.

Co z naszymi postaciami?

Nie przeniesiemy ich do Destiny 2, tak to przynajmniej na tę chwilę wygląda. Czy takie rozwiązanie spodoba się graczom, którzy poświęcili grze kilkaset godzin? Z jednej strony zapewne nie, z drugiej - skoro gra ma być czymś zupełnie nowym, większym, lepszym - po co ciągnąć za sobą starych bohaterów? Lepiej zacząć wszystko od początku. Widząc, jak bardzo pierwsze Destiny potrafi wciągnąć i zaczarować, wierzę w magików z Bungie - w końcu dali nam świetną serię Halo. Obawiam się jednak obietnic, które niedługo zaleją sieć,  im bowiem najtrudniej sprostać. Choć z taką bazą fanów o status hitu już w dniu premiery, Destiny 2 można być spokojne.

grafika: 1, 2

Reklama

źródło

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama