Apple

Składany iPhone z przełomową technologią. Sam złoży się przed upadkiem

Błażej Wojciechowski
Składany iPhone z przełomową technologią. Sam złoży się przed upadkiem
8

Składane smartfony trudno nazwać totalną nowością. Na rynku dostępne są już od kilku lat, jednakże wciąż trudno mówić o nich jak o mainstreamie. O ile te o konstrukcji clamshellowej przywodzącej na myśl uwielbiane telefony z klapką sprzed lat cenowo są jeszcze w zasięgu wielu potencjalnie zaintereso...

Składane smartfony trudno nazwać totalną nowością. Na rynku dostępne są już od kilku lat, jednakże wciąż trudno mówić o nich jak o mainstreamie. O ile te o konstrukcji clamshellowej przywodzącej na myśl uwielbiane telefony z klapką sprzed lat cenowo są jeszcze w zasięgu wielu potencjalnie zainteresowanych użytkowników, to te większe konstrukcje... no cóż — są po prostu piekielnie drogie. A kwestia ich serwisowania w razie jakichkolwiek problemów nie poprawia sytuacji w temacie zaufania ze strony użytkowników, którzy za taki sprzęt muszą zapłacić małą fortunę. Oprogramowanie jest również tematem rzeką, po której można pływać godzinami. Bowiem potencjał związany z większą powierzchnią użytkową jest ogromny, ale jako że takie urządzenia to wciąż nisza — wielu twórcom najzwyczajniej w świecie... nie chce się nad nim pochylać. Wierzę, że sporo w temacie namiesza Apple — i kiedy ich iPhone (za sto lat) nauczy się takiej sztuczki jak korzystanie z technologii składanego ekranu, wielu twórców nie chcąc zostawać w tyle — zadba o odpowiednią optymalizację.

O składanym iPhone słyszymy już od dawna — ale od samego początku kiedy dochodzimy do najważniejszego, czyli daty premiery, odpowiedź jest taka sama: kiedyś. Wiadomo że nie jest to kwestia najbliższej przyszłości — i od takiego modelu dzielą nas lat. Nie zmienia to jednak faktu, że w głębokich laboratoriach Apple coś prawdopodobnie się w temacie dzieje, na co dowodem są wypływające co jakiś czas patenty. Ostatni z nich zatytułowany został: urządzenie z samowyciągającym się wyświetlaczem i techniki ochrony ekranu z wykorzystaniem detekcji upadku. I jak sam jego tytuł wskazuje, odnosi się on do urządzenia z samowyciągającym się ekranem, co automatycznie odsyła nas w kierunku składanego smartfona, nad którym to rzekomo pracować ma Apple. Co ciekawe, możemy schemat działania tego sprzętu podejrzeć na poniższych grafikach:

"Urządzenia mobilne ze składanymi i zwijanymi wyświetlaczami mogą wykorzystywać czujnik do wykrywania przyspieszenia pionowego (np. przyspieszenia względem podłoża) w celu określenia, czy urządzenie mobilne zostało upuszczone" - czytamy we wniosku patentowym. (...), składane urządzenie może cofnąć się przynajmniej częściowo, aby zapewnić ochronę delikatnego wyświetlacza przed uderzeniem o ziemię".

Brzmi to co najmniej intrygująco — i w świetle kosztów serwisowych jakie obecnie dotyczą składanych smartfonów (a może i smartfonów w ogóle — bo ceny serwisowania stale rosną, nie dalej niż na początku marca Apple podniosło nawet ceny wymiany baterii), wszelkie rozwiązania mające zapewnić większą ochronę i bezpieczeństwo najzwyczajniej w świecie... cieszą. Niemniej warto mieć na uwadze, że to nic więcej jak tylko patent urządzenia, które może powstanie, a może nie.

Źródło, grafiki: Apple Insider

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu