Sztuczna Inteligencja

Świat po roku z ChatGPT. Co się zmieniło, a co nas jeszcze czeka?

Tomasz Popielarczyk
Świat po roku z ChatGPT. Co się zmieniło, a co nas jeszcze czeka?
2

Jakie branże najbardziej odczuły wpływ AI? W jakie umiejętności warto dziś inwestować? Czy jest się czego obawiać? Rozmawiamy o tym z Krzysztofem Choroszko, współzałożycielem Silver Bullet Solutions.

Tomasz Popielarczyk: ChatGPT ma już rok. Jak się zmienił świat przez ten czas?

Krzysztof Choroszko: A czy w ogóle coś się zmieniło? Chyba tak. Chat GPT wprowadził AI pod “strzechy” i zapoczątkował publiczny wyścig gigantów (Google, Facebook, Amazon, Microsoft) w obszarze rozwiązań opartych o duże modele językowe. Anglojęzycznym słowem roku 2023 w plebiscycie Collins Dictionary zostało "artificial intelligence".

Przez ten rok pojawiły się nie tylko kolejne nowe rozwiązania AI. Świat zaczął się zastanawiać nad zagrożeniami, które rozwój sztucznej inteligencji może nam przynieść. Na tym polu w sposób naturalny pojawiła się konieczność współpracy międzynarodowej, której efektem jest m.in. deklaracja Bletchley dotycząca bezpieczeństwa rozwoju i użycia Ai przyjęta na początku listopada ubiegłego roku.

Możliwość łatwego użycia AI w codziennych działaniach wpłynęła na pracę programistów, pracowników agencji reklamowych, grafików i tłumaczy. I na pewno wielu innych osób.

Zgodnie z zasadą “trzeba biec tak szybko, jak się potrafi, żeby zostać w tym samym miejscu” (Alicja z Krainy Czarów), firmy włączyły do swoich strategii rozwojowych użycie narzędzi AI.

Pojawiły się istotne różnice w podejściu do regulacji związanych z rozwojem AI pomiędzy Europą i USA. Te różnice mogą wpłynąć na wynik wyścigu, w którym i tak teraz prowadzą Amerykanie (choć mało wiemy o tym, co dzieje się w Chinach).

Z pewnością niektóre branże i zawody już teraz odczuły wpływ AI. Gdzie najmocniej dało się to we znaki?

Już spotkałem się z argumentem klienta, że powinniśmy obniżyć wycenę prac przy zmianach w systemie, bo przecież mogę wykorzystać AI i zmniejszyć nakłady pracy inżynierów. Więc branża IT (a przynajmniej obszar programowania) już odczuwa wpływ dostępności i skuteczności narzędzi IT.

Podobnie dzieje się we wszystkich obszarach, gdzie trzeba tworzyć treści - mediach, agencjach reklamowych, kancelariach prawnych.

Amazon musiał wprowadzić nowe polityki przyjmowania ebooków do swojej księgarni, żeby zahamować jej zalewanie maszynowo produkowanymi publikacjami. AI odbiera kolejne obszary pracy tłumaczom (ale jeszcze nie w obszarze tłumaczeń symultanicznych i konsekutywnych - choć tu chyba to jeszcze kwestia czasu).

Miniony rok to okres pierwszych eksperymentów z AI, dopiero kolejne lata pokażą nam konkretne trendy, choć moim zdaniem, te powyżej wymienione raczej się wzmocnią.

W jakim kierunku zatem nie warto się dziś szkolić? Kierunki studiów związane z grafiką będą za chwilę świecić pustkami?

Jestem optymistą jeżeli chodzi o ludzką kreatywność i chęć wyrażania swoich emocji. Już teraz generatywna AI skutecznie produkuje wysokiej jakości grafiki, które są wykorzystywane w reklamie czy jako okładki i ilustracje w książkach. AI zaimplementowane w najpopularniejszych narzędziach graficznych ułatwia część manipulacji obrazem, powodując, że mogą je wykonywać osoby z dużo mniejszym doświadczeniem i umiejętnościami. Zabiera to część rynku pracy dla grafików.

Ale powołam się na opinię znakomitego pisarza Jacka Dukaja, który twierdzi, że na rynku czytelniczym (ale też sztuki) niezwykle ważnym elementem powodzenia jest osobista “marka” twórcy. I sądzę, że jeszcze długo dla dużej części odbiorców będzie to ważne kryterium przy kupowaniu i obcowaniu ze sztukę. Dobrym przykładem jest tego typu podejścia jest dla mnie japońska kaligrafia, gdzie indywidualny sposób interpretowania znaków przez artystę jest prawie tak samo ważny, jak sama postać artysty.

Więc uważam, że młodzi ludzie nadal będą studiowali grafikę i generalnie sztukę, szukając własnej drogi do opowiadania swoich historii i komentowania rzeczywistości. Stracą tylko część możliwości zarabiania, zwłaszcza na początku swojej drogi zawodowej. Ale może pojawią się nowe możliwości w tym obszarze?

W krótkiej perspektywie nie sądzę, żeby któreś kierunki studiów w krótkim horyzoncie czasu straciły na popularności. Na studia idziemy z pasji, z nadzieją, że zostaniemy wybitnymi artystami, prawnikami, dziennikarzami. Nie wszystkim to się udaje, ale wszyscy próbują. A do AI na rynku zwyczajnie się zaadaptujemy, podobnie jak programy studiów.

Obserwując rozwój sztucznej inteligencji, jakie kolejne branże/zawody mogą „paść jej ofiarą”?

Ostatnio przyzwyczailiśmy się do ograniczania pojęcia AI do modeli generatywnych opartych o duże modele językowe (LLM) ze względu na ich dostępność (ale także towarzysząca iim medialna wrzawę). Ale AI to także rozwiązania DeepMind pozwalające rozszyfrować struktury prawie wszystkich znanych białek. Duża część rozwoju Ai będzie poszerzać nasze możliwości, stymulując rozwój wielu branż.

Pod wieloma względami poszczególne branże będą raczej beneficjentami zastosowań AI, niż jej ofiarami. Dużą część prac będzie można wykonać szybciej, dokładniej i taniej. Możliwe będzie lepsze prognozowanie zjawisk, szybsze tworzenie niektórych rodzajów dokumentów czy automatyzacja działań. Póki nie zdamy się w 100% na AI, w większości branż raczej będziemy się rozwijać, niż padać ofiarą.

Natomiast wpływ AI na ścieżki zawodowe pracowników w wielu branżach może nie być tak dobry. Dostępne narzędzia generatywne, wbrew wcześniejszym przewidywaniom, już teraz odbierają część pracy początkującym dziennikarzom, grafikom, pracownikom agencji reklamowych, prawnikom i analitykom finansowym. A niedługo zapewne księgowym i programistom. W zasadzie powoli można przyjąć regułę, że jeżeli istnieje dostatecznie duży zbiór danych pozwalających wyuczyć sieć neuronową, to AI wpłynie na pracę specjalistów, którzy te zbiory danych stworzyli.

Obserwując przewidywania dotyczące przyszłości, daje się zauważyć dwie bardzo skrajne postawy. Jedna sugeruje, że AI to totalna katastrofa i prowadzi do zagłady ludzkiej kreatywności, bezrobocia i innych kataklizmów. Inna jest bardziej entuzjastyczna i widzi generatywną sztuczną inteligencję w samych superlatywach. Prawda pewnie jak zwykle leży gdzieś pośrodku?

Jak wiadomo “Prognozowanie jest trudne, zwłaszcza wtedy, gdy dotyczy przyszłości” (Niels Bohr). Choć akurat tutaj obawiałbym się, że zastosowanie znajdzie twierdzenie Prawo Kopernika-Greshama, mówiące o wypieraniu lepsze pieniądza przez gorszy.

Istnieje ryzyko, że w wielu obszarach zrezygnujemy z jakości i zadowolimy się gorszym, ale za to dużo tańszym produktem. Ale jak już wspomniałem, wierzę w ludzką kreatywność i ambicję. Sądzę, że dla dobrej sztuki, pisarstwa i dziennikarstwa zawsze pozostanie spory rynek.

AI niesie wiele zagrożeń, ale jeśli liczymy na postęp w medycynie i w technologiach, to ten postęp w tej chwili jest ściśle związany z użyciem sztucznej inteligencji. Być może sztuczna inteligencja pozwoli znaleźć tak potrzebne teraz rozwiązania w obszarze ekologii. W wielu dziedzinach musimy się nauczyć traktować wyrafinowane narzędzia AI jako część naszego warsztatu pracy.

Póki co nie sądzę, żeby AI była dla ludzkości większym zagrożeniem niż social media.

Patrząc na ostatnie zawirowania z zarządem OpenAI, można odczuwać pewien niepokój. Mówi się o jakichś strasznych odkryciach, które rzekomo przyczyniły się do usunięcia Altmana z pozycji CEO. Chwilę później był nim z powrotem. To chyba trochę mało poważne w firmie, która (nie będzie to chyba przesadą) decyduje w dużej mierze o tym, jak będzie wyglądała przyszłość świata?

Nie odważę się komentować powagi takiej firmy jak OpenAI czy wybitnych badaczy AI z nimi związanymi. Zawirowania pokazują, że z jednej strony jesteśmy ludźmi i rządzą nami emocje (i chciwość niestety), a z drugiej strony, że wkraczamy jako ludzie i biznes w obszary nam do tej pory nieznane.

Prawo i regulacje tradycyjnie nie nadążają za technologią - również w przypadku AI. Nie ulega wątpliwości, że prędzej czy później będziemy musieli dostosować je do nowej rzeczywistości. Jakie kluczowe obszary w pierwszej kolejności należałoby uregulować, jeśli chodzi o sztuczną inteligencję?

W ciągu ostatniego roku widać już najważniejsze kierunki regulacji rozwoju i zastosowań mechanizmów AI. Regulacji podlega wykorzystanie źródeł danych do trenowania modeli AI oraz zastosowanie AI jako mechanizmu wykonawczego dla procesów najrozmaitszych “scoringów” obywateli i klientów. Ważne jest, abyśmy mieli jasną informację co jest wytworem AI, a co człowieka, choć te granice zapewne coraz szybciej będą się zacierać. Sądzę, że jedną z ważnych regulacji powinno być określenie odpowiedzialności za wykorzystanie produktów AI, co nieuchronnie pociągnie za sobą konieczność umieszczenia człowieka w każdym procesie związanym z wykorzystaniem AI.

Rozwój generatywnej AI, póki co jest głównie dokonaniem firm amerykańskich. Chińczycy próbują ich gonić ze swoimi rozwiązaniami. Co chwila słyszy się też o europejskich inicjatywach. Czy jednak ktokolwiek jest w stanie zagrozić tej dominacji OpenAI i Microsoftu?

Kolejne trudne pytanie. Chiny bez wątpienia są ważnym (i być może niezwykle groźnym) graczem na tym rynku. AI w Chinach rozwija się w ramach kompleksu wojskowego i bezpieczeństwa, przez co docierają do nas tylko szczątkowe informacje z tamtego rejonu.

Póki co trenowanie dużych modeli wymaga olbrzymich nakładów na zespół specjalistów, przygotowanie danych i moc obliczeniową, wobec czego modele generatywne pozostają domeną gigantów rynku AI. Ale pewnie kiedyś znów pojawi się 2-3 studentów niezłego uniwersytetu, którzy będą mieli własny pomysł na sztuczną inteligencję i zadziwią świat.

Gdzie będziemy za rok o tej porze? Jakie są prognozy, jeśli chodzi o rozwój AI w ciągu nadchodzących 12 miesięcy?

Myślę, że prognozą, która spełni się z 99% prawdopodobieństwem jest ta, że za rok znów będziemy zaskoczeni kierunkiem i osiągnięciami w rozwoju mechanizmów AI. I że jako ludzie wykonamy jakiś kroczek w naszym rozwoju, choć świat wcale nie zmieni się tak bardzo, jak się tego obawialiśmy.

 

Krzysztof Choroszko. Jeden ze współzałożycieli Silver Bullet Solutions. Choć napisał dyplom o bankowości inwestycyjnej, to od ponad 20 lat pochłonął go świat rozwiązań IT.  W swojej karierze zajmował się produkcją zaawansowanych pakietów zasilających, planowaniem łańcuchów dostaw w hucie, wsparciem i organizacją pracy zespołów IT, a w końcu zastosowaniami sztucznej inteligencji we wsparciu pracowników obsługi.  Miłośnik tradycyjnego ju jutsu, motocykli, wyżłów i sprawnie działających organizacji.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu