Sztuczna Inteligencja to jedna z najważniejszych rewolucji technologicznych naszych czasów. Raport Międzynarodowego Funduszu Walutowego wskazuje, że wprowadzenie sztucznej inteligencji może potencjalnie wpłynąć na aż 40% miejsc pracy na całym świecie. Właśnie dlatego powinniśmy zacząć mówić nie tylko o tym, co AI potrafi, ale też o tym, jakich zmian możemy się z powodu jej ekspansji spodziewać.
Kristalina Georgiewa — szefowa MFW — w swoim niedzielnym wpisie na blogu apeluje do rządów na całym świecie o podjęcie działań, które pomogą zminimalizować negatywne skutki wprowadzenia AI na rynek pracy. Jednym z głównych zagrożeń jest nasilająca się nierówność społeczna. W miarę jak sztuczna inteligencja zostaje coraz bardziej zaawansowana i szeroko wdrażana, może to prowadzić do większych różnic w zatrudnieniu i wynagrodzeniach między różnymi grupami społecznymi.
W raporcie MFW podkreśla się, że skutki wprowadzenia AI będą bardziej widoczne w rozwiniętych gospodarkach niż na rynkach wschodzących. Pracownicy umysłowi, czyli ci, których praca opiera się na myśleniu i kreatywności, są szczególnie narażeni na utratę miejsc pracy. To właśnie oni są bardziej podatni na konkurencję ze strony AI, które mogą wykonywać ich obowiązki bardziej efektywnie i precyzyjnie.
Światowe Forum Ekonomiczne w Davos, gdzie omawiana jest m.in. przyszłość nowych technologii, a szczególnie sztucznej inteligencji, staje się miejscem debat i dyskusji na ten temat. Wystąpienia takich liderów jak Sam Altman z OpenAI, czy Satya Nadella z Microsoftu pokazują, że to zagadnienie ma nie tylko teoretyczny wpływ na nasze życie. Wpływ AI na przyszłość pracy staje się coraz bardziej realny i musimy się liczyć z pewnymi zmianami. Tyle w tym złego, że AI — nawet bardziej, niż inne zdobycze nowych technologii — nie daje się kontrolować, ani nie jesteśmy w stanie za nią nadążyć pod kątem budowania nowego prawa.
Należy jednak zwrócić uwagę na fakt, że sztuczna inteligencja nie tylko niesie ze sobą ryzyko utraty miejsc pracy, ale także ogromny potencjał. Chatboty, takie jak ChatGPT, potrafią nie tylko odpowiadać na pytania, ale także tworzyć treści — eseje, przemówienia, analizy raportów czy nawet wiersze. Tego typu możliwości mogą zdecydowanie wpłynąć na efektywność pracy i tworzenie nowych rynków zatrudnienia. Paradoksalnie, AI może wpłynąć na to, że będziemy potrzebować więcej osób do pracy. Ale dowiemy się tego wszystkiego dopiero w momencie, gdy do zapowiadanej rewolucji ostatecznie dojdzie.
AI nadchodzi i nie bierze jeńców. Co możemy zrobić?
Raport MFW podkreśla, że kluczem do zarządzania tą rewolucją jest odpowiednie przygotowanie i przekwalifikowanie pracowników. Programy szkoleniowe i edukacyjne stanowią kluczowy element walki z negatywnymi skutkami wprowadzenia AI. Dodatkowo — według raportu — konieczne jest stworzenie sieci bezpieczeństwa socjalnego, która pomoże osobom, które stracą pracę z powodu wprowadzenia rozwiązań opartych na AI.
AI to narzędzie, które może zmienić nasz świat. To nie tylko wyzwanie, ale także szansa na zwiększenie produktywności i dobrobytu społecznego. Na razie obawiamy się tego, że stanie się przyczyną utraty pracy — może być jednak odwrotnie. Wszystko zależy od tego, jak się przygotujemy do nadejścia jej rewolucji.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu