Kolaboracja której nikt się nie spodziewał. Cztery ogromne marki w jednym świecie: oto Shin Japan Heroes Universe!
Mokry sen fanów popkultury. Godzilla, Evangelion i spółka tworzą (ki)nowe uniwersum!
W historii kina było już sporo crossoverów, które zrobiły na widzach piorunujące wrażenie. Aby daleko nie szukać — Avengersi, o których za dzieciaka nam się w ogóle nie śniło. I tak jak Zachód ma swoje ulubione postacie, tak Japonia ma ulubieńców publiczności którzy wielu towarzyszą przez całe życie. Istnieje spora szansa, że nigdy nie słyszeliście o Ultramanie czy Kamen Riderze — ale Evangelion już nie powinien brzmieć tak obco. O Godzilli nie wspominając.
Shin Japan Heroes Universe — kolaboracja, której mieliście prawo się nie spodziewać!
Japończycy mają swoje gwiazdy komiksów i ekranu. Bohaterów, których zna każde dziecko... i każdy dorosły. I choć dla wielu Ultraman czy Kamen Rider mogą być czymś zupełnie nowym, to warto mieć na uwadze że początki ich przygód sięgają kolejno lat 60. i 70. ubiegłego wieku. To właśnie wtedy postacie te zadebiutowały na ekranach telewizorów, podbijając serca widzów. Co ciekawe — od lat sześćdziesiątych wiele się zmieniło, ale bohaterowie wciąż otrzymują seriale z nowymi przygodami — i to coraz bardziej szalonymi. Neon Genesis Evangelion jest marką dużo bardziej rozpoznawalną nad Wisłą — od lat już nie tylko w gronie fanów japońskich kreskówek. O serii zrobiło się na tyle głośno, że wiele osób z czystej ciekawości odpaliło serię na Netfliksie by zobaczyć o co w tym w ogóle chodzi. Godzilla zaś jest jednym z tych klasyków, który także na Zachodzie okazał się wielkim hitem. Europejczycy i Amerykanie równie chętnie oglądali przygody wielkiego gada, który okazał się bardzo niebezpiecznym przeciwnikiem.
Teraz całą tę czwórkę będziemy mogli spotkać w ramach Shin Japan Heroes Universe. Toho, Toei, Khara oraz Tsuburaya Productions połączyli siły, by stworzyć uniwersum w którym bohaterowie będą się spotykać i wspólnie stawiać czoła kolejnym przeciwnikom.
Chętnie sprawdzę efekt tej kolaboracji. Mam nadzieję, że dotrze i do nas
Mimo że mam świadomość tego jak wielkie to marki w Kraju Kwitnącej Wiśni — wiem też, że niewiele to zmienia dla przeciętnego odbiorcy poza nim. Dlatego nie wiadomo czy w ogóle one opuszczą Japonię. Nie ukrywam, że sam chętnie zobaczyłbym efekty tej kolaboracji w kinie — bo to takie typowo efekciarskie kino, do zagryzienia przesolonym popcornem i rozwodnioną Coca-Colą. Część marek już wcześniej ze sobą współpracowała (Godzilla i Evangelion mają za sobą kolaborację z gadżetami) — choćby dlatego, że Hideaki Anno jest odpowiedzialny za ostatnie kinowe przygody Shin Godzilla. Teraz bohaterowie mają walczyć ramie w ramię. O planach związanych z najbliższymi produkcjami mamy dowiedzieć się więcej wkrótce. Ale jakiekolwiek by one nie były, jestem przekonany że ilość gadżetów (od figurek, przez... wszystko co tylko się da, na odzieży kończąc) z Shin Japan Heroes Universe będzie na tyle pokaźna, że półki będą się od nich uginać!
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu