Nauka

Małe krople, wielka przyszłość – australijski wynalazek zrewolucjonizuje nasze życie

Jakub Szczęsny
Małe krople, wielka przyszłość – australijski wynalazek zrewolucjonizuje nasze życie
Reklama

Nie zawsze trzeba sięgać kosmosu, żeby stworzyć jakąś niesamowitą technologię. Wystarczy spojrzeć na... kroplę. Ale nie byle jaką. Chodzi o mikrożelową mikrosferę, ledwie widoczną, a jednak zdolną pomieścić cały potencjał regeneracyjnej medycyny. Australijscy naukowcy właśnie otworzyli do niej drzwi.

W laboratoriach Australijskiego Instytutu Bioinżynierii i Nanotechnologii zespół dr Ruirui Qiao stworzył coś, co może przyspieszyć nadejście tej prawdziwej medycyny regeneracyjnej. Ich narzędzie nazywa się UQ-Surf i działa jak zaawansowany mechanizm regeneracyjny w skali mikro. Pozwala tworzyć tysiące mikrokropelek na minutę. W każdej z nich można inkubować komórki, eksperymentować z terapiami, a nawet "symulować" miniaturowe narządy. Właśnie w takich mikrosferach mogą powstawać przyszłe przeszczepy – bez noża i bez ryzyka odrzutu. Komórki mogą pochodzić wprost od pacjenta.

Reklama

Mikroskala, makroskutki

Mikroprzepływy to nie nowy temat. Od lat fascynują biotechnologów, ale zawsze były jak "wieczna obietnica" – zbyt niestabilne, zbyt kosztowne, zbyt skomplikowane. UQ-Surf to natomiast środek powierzchniowo czynny, który upraszcza produkcję mikrożeli do poziomu niemal przemysłowej powtarzalności.

Co ważniejsze – te krople są wrażliwe na temperaturę. Nie trzeba chemicznych rozpuszczalników, które wcześniej niszczyły wszystko, co żywe. Wystarczy manipulacja ciepłem, by aktywować lub zdezaktywować ich funkcje.Tak właśnie wygląda magia inżynierii materiałowej. Już nie tyle nawet magia, co jej niesamowite tajniki.

Po co to wszystko?

Inżynieria tkankowa, komórki macierzyste, dostarczanie leków prosto do guza – każda z tych dziedzin ma jeden problem: brak precyzyjnych, sterylnych i wydajnych metod pracy z materiałem biologicznym.

UQ-Surf rozwiązuje ten problem na kilku poziomach:

Redukuje koszty i czas: koniec z wieloetapowym oczyszczaniem, koniec z ryzykiem zanieczyszczeń. Chroni to, co żywe: żadnych agresywnych chemikaliów. I daje pełną kontrolę: możesz zmienić funkcję kropli bez naruszania jej wnętrza. To jak przejść z ery analogowej do cyfrowej. I to w jednym kroku.

Gotowy na skalę

Technologia została już opatentowana przez UniQuest – firmę komercjalizującą wynalazki Uniwersytetu Queensland. I, co kluczowe, została przetestowana w laboratoriach. Jest to więc działająca, gotowa technologia.

Czytaj również: Naukowcy przesłali myśli z mózgu do mózgu. To niesamowity przełom

Reklama

Jeśli choć część tej technologii trafi do klinik, przeszczepy mogą stać się bardziej spersonalizowane niż kiedykolwiek. Chemioterapia może być podawana dokładnie tam, gdzie trzeba – bez wykańczania całego organizmu. A może w przyszłości uda się nawet odtworzyć uszkodzony organ pacjenta w mikrosferycznej kropli. Badacze twierdzą, że tutaj nie warto zadawać pytania: "czy się uda". Lepiej jest natomiast zastanowić się nad: "kiedy nam uda się to uzyskać?".

Jeżeli tylko pomysł otrzyma odpowiednie zainteresowanie przyszłych nabywców, to staniemy w przejściu do nowej ery w medycynie. Ile przyjdzie nam poczekać? Może dekadę. Ale, ile byśmy nie poczekali, to będzie absolutnie warto.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama