Serialowy Harry Potter nie zatrzymuje się pomimo kontrowersji. Warner Bros zdradza datę.

Uwaga, fani Harrego Pottera. Kontrowersyjny serial właśnie otrzymał oficjalną datę premiery. Produkcja już ruszyła w Wielkiej Brytanii, a widzowie mogą liczyć na zupełnie nową obsadę i – jak zapewniają twórcy – „wierną adaptację książek J.K. Rowling”.
Hogwart znów otwiera bramy. Nowy „Harry Potter” nadchodzi
Mawiają, że klasyki się nie rusza, a filmową sagę o Harrym Potterze bez wątpienia za klasykę można uznać, ale tym razem Warner Bros nie ma zamiaru trzymać się tej zasady. Serial nadchodzi wielkimi krokami, a do premiery zostało już stosunkowo niewiele czasu – produkcja zadebiutuje na platformie Max w 2027 roku.
Nowa ekranizacja została zapowiedziana jako projekt zakrojony na dekadę. Każdy sezon ma odwzorowywać kolejną część książkowej sagi, co oznacza znacznie więcej czasu na rozwój wątków i postaci niż w filmowej wersji z lat 2001–2011. W tytułową rolę wcieli się debiutujący Dominic McLaughlin. Ronem Weasleyem będzie Alastair Stout, a Hermionę zagra Arabella Stanton. W obsadzie znaleźli się także m.in. Rory Wilmot jako Neville Longbottom, Amos Kitson jako Dudley Dursley oraz John Lithgow, który wcieli się w Dumbledore’a.
Serial od początku wzbudza spore kontrowersje. Krytykowany był przede wszystkim udział J.K. Rowling jako producentki wykonawczej, bo poglądy autorki przez środowisko fanów zostały uznane za transfobiczne, a dodatkowe obawy wzbudziła też obsada serialu – ortodoksyjni członkowie fandomu uważają aktorów za trudnych do zaakceptowania. Nie zabrakło też ogólnej dyskusji na temat sensu powstania remake’u, ale to akurat klasyk w przypadku tak kultowych marek. Czy te obawy są słuszne? Przekonamy się za półtora roku.
Stock image from Depositphotos
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu