Czytniki Kindle to niesamowite urządzenia. Z początku byłem przekonany, że będę swój wykorzystywał jedynie do czytania ebooków, ale szybko jego możliw...
Send to Kindle trafia na strony www. Bo czytnik nie służy tylko do ebooków
Czytniki Kindle to niesamowite urządzenia. Z początku byłem przekonany, że będę swój wykorzystywał jedynie do czytania ebooków, ale szybko jego możliwości zweryfikowały ten pogląd i w chwili obecnej ląduje na nim sporo artykułów z mojej listy w Readability. Amazon idzie jednak o krok dalej i uniezależnia się od wszelkiej maści digestów, wprowadzając webową wersję Send to Kindle. Jak to wygląda w praktyce?
Od razu na wstępie muszę przyznać, że niezwykle cieszy mnie aktywność Amazonu w kierunku uczynienia czytników urządzeniami bardziej uniwersalnymi. Zgaduję, że nie jestem jedyną osobą, która po całym dniu pracy przed komputerem woli usiąść w wygodnym fotelu i zupełnie offline chłonąć interesujące treści bez potrzeby klikania, użerania się z reklamami i ciągłej pokusy przejrzenia serwisów społecznościowych. Chyba nie przesadzę nawet, mówiąc że taki technologiczny detoks pod koniec dnia jest zdrowy.
Send to Kindle na stronach www będzie miał formę przycisku, który każdy developer może swobodnie wstawić na swoją witrynę. W tym celu udostępniono już specjalną podstronę dla webmasterów, gdzie mogą oni skonfigurować sposób w jaki guzik będzie wyświetlany oraz skąd pobierze dane o artykule, który internauta chce akurat przesłać na swój czytnik. Sposób ustawiania opcji przypomina trochę analogiczną stronę Facebooka dotyczącą przycisku "lubię to". Posiadacze blogów i stron www poczują się zatem tutaj jak w domu.
To jednak nie wszystko Amazon wypuścił również wtyczkę dla Wordpressa, która w całości automatyzuje proces dodawania przycisku. Jedyne co użytkownik musi zrobić, to zainstalować dodatek i skonfigurować wszystko w ustawieniach. Rozwiązanie to docenią zapewne wszyscy Ci, którzy nie lubią grzebać w kodzie.Webowy przycisk Kindle'a to bardzo poważny krok w kierunku ofensywy czytników Amazonu na strony internetowe. Urządzenia te biją analogiczne rozwiązania pod wieloma względami, ale z mojego punktu widzenia zawsze najważniejsza była ogromna wszechstronność. Usług w sieci, które integrują się z chmurą Amazonu jest od groma. Zapewne możemy to zrzucić na karb popularności tej marki. Prawda jest jednak taka, że nie ma w tej chwili żadnej alternatywy, która miałaby aż tak duże wsparcie ze wszystkich stron, a webowe przyciski Kindle są właśnie tego kwintesencją.
Jednocześnie przycisk Amazonu jest trochę ciosem w popularne digesty, typu Readability czy Instapaper. Obie te usługi oferują możliwość przesyłania skonwertowanych na "czystszą" formę artykułów z sieci do czytników. W ubiegłym miesiącu Readability otworzyło nawet swoje API wprowadzając własną wersję przycisku, pozwalającą na zapisywanie stron na później. Send to Kindle może nie jest bezpośrednim rywalem tego rozwiązania, ale daję sobie rękę uciąć, że większość developerów nie wstawi obu guzików jednocześnie na swoją stronę. Jeżeli dodamy do tego aplikację Kindle na smartfony, to otrzymamy całkiem spójny model usług, które stanowią świetną alternatywę dla wszystkich digestów - nie tylko tych z funkcją przesyłania treści na czytnik.
Pozostaje teraz czekać, że przycisk Kindle przebije się do świadomości blogerów, portali i wortali. Jeżeli jego eksploatacja będzie chociaż w 1/3 tak intensywna, jak w przypadku guzików społecznościowych. Amazon będzie mógł mówić o dużym sukcesie oraz skutecznej promocji oraz popularyzacji swoich czytników. Sam pewnie jeszcze dziś wstawię go na swoim blogu. A Wy?
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu