Samsung

SecuTablet - wspólne dzieło Samsunga, IBM i BlackBerry

Maciej Sikorski
SecuTablet - wspólne dzieło Samsunga, IBM i BlackBerry
Reklama

IBM, Samsung, BlackBerry. Firmy z różnych państw, działające w obszarze IT, ale jednak w różnych jego obszarach, na różną skalę i z różnym skutkiem. W...

IBM, Samsung, BlackBerry. Firmy z różnych państw, działające w obszarze IT, ale jednak w różnych jego obszarach, na różną skalę i z różnym skutkiem. Wszystkie znane, każda może się pochwalić naprawdę dużymi osiągnięciami w zakresie rozwoju nowych technologii. Teraz mogą się także pochwalić współpracą. Jej efektem jest tablet. Drogi, ale chętni pewnie się znajdą.

Reklama

Samsung od lat tworzy tablety, jest drugim pod względem liczby sprzedawanych produktów graczem na tym rynku. BlackBerry też miało przygodę z tabletem, ale chyba nie zalicza jej do udanych – sprzęt nie porwał, nie sprzedał się zbyt dobrze, przy tym CEO firmy (już były CEO) stwierdził, że rynek tabletów nie ma przyszłości. IBM tabletów nie produkuje i z tworzenia sprzętu raczej się wycofuje. A teraz wszystkie trzy firmy stworzyły wspólne urządzenie. Każda zajęła się w projekcie inną działką, efekt nosi nazwę SecuTablet.

Koreański gigant dostarczył sprzęt: Galaxy Tab S 10.5. Model posiada ponad 10-calowy wyświetlacz, na co wskazuje nazwa (Super AMOLED w rozdzielczości 2560x1600 pikseli), czterordzeniowy procesor Exynos oraz 3 GB pamięci operacyjnej. Do tego 32 GB pamięci wbudowanej (możliwość rozbudowy z pomocą kart microSD), dwa aparaty oraz akumulator o pojemności 7900 mAh. Tablet pracuje pod kontrolą platformy Android. Dorzucono do niej jednak pakiet bonusów.

BlackBerry zagwarantowało urządzeniu bezpieczeństwo dostarczając technologię szyfrowania danych (Secusmart). Z kolei firma IBM ma zadbać o aplikacje, oddzielić te używane do pracy od tych przeznaczonych do rozrywki czy komunikacji ze znajomymi. Chodzi o to, by sprzęt był narzędziem przeznaczonym do pracy, bezpiecznym, ale bez poważnego ograniczania jego możliwości i wprowadzania ograniczeń: za dnia maszyna przydatna w biurze czy urzędzie, wieczorem sprzęt do odtwarzania filmu czy grania.

Cena? Tanio nie będzie - prawie 2,4 tysiąca dolarów. Z pewnością nie będzie to urządzenie, które stanie się hitem na rynku konsumenckim. Ale producenci raczej na to nie liczą - ich celem jest klient biznesowy oraz urzędy. Bezpieczeństwo danych odgrywa tam istotną rolę i płaci się za to spore pieniądze. Zamówienia mogą przy tym dotyczyć większych partii tabletu. Czy to się sprzeda? Przekonamy się za jakiś czas - jeśli pojawią się kolejne edycje urządzeń od wspomnianej trójki, to będziemy mogli stwierdzić, że plan był dobry.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama