Samsung

Samsung ma kolejny pomysł na rozkładany smartfon, tym razem z wysuwanym ekranem

Paweł Winiarski
Samsung ma kolejny pomysł na rozkładany smartfon, tym razem z wysuwanym ekranem
5

Powszechny dostęp do informacji o zarejestrowanych patentach sprawia, że wiele firm jawi się jako innowatorzy pchający branżę technologiczną do przodu. Sam lubię zerkać na przeróżne patenty, nawet te które nigdy nie ujrzą światła dziennego jako finalny produkt - nawet prototyp. Samsung cały czas kombinuje ze składanymi ekranami.

Samsung Galaxy Fold, czyli koreański smartfon ze składanym (czy jak wolicie - rozkładanym) ekranem nie ma łatwego życia. Prototyp dość szybko przerodził się w sklepowy produkt, który poległ w pierwszych testach recenzentów. I nawet na wieść o tym, że Samsung poradził sobie z problemem, miałbym spore obawy przed inwestycją w takie urządzenie. Nie znaczy to jednak, że koreańska firma rezygnuje z dalszych pomysłów. Samsung opatentował (w Korean Intellectual Property Office) kolejny pomysł na zmieniający swój kształt smartfon. Dodatkowy ekran jest niejako schowany i wysuwany w prawą stronę kiedy użytkownik potrzebuje większego wyświetlacza. I nie, nie jest to ten sam pomysł na zwijany ekran, o którym pisaliśmy jakiś czas temu.

Na renderach przygotowanych przez Letsgodigital urządzenie dość mocno przypomina Sony Xperia X Compact- jest dość masywny, ale najwyraźniej taka konstrukcja jest konieczna by schować dodatkowy ekran. Czy właśnie takich rozkładanych smartfonów się spodziewacie? Ja niekoniecznie - nie podobają mi się grube telefony, szczególnie w rzeczywistości, w której producenci cały czas starają się serwować dość smukłe, konstrukcje. Nie chciałbym nosić w kieszeni takiej "cegły" nawet mając możliwość powiększenia wyświetlacza. I choć kibicuję nowościom na rynku smartfonów, to mam czasem wrażenie, że niektóre rozwiązania sprawiają, że - jeśli chodzi o wygląd i bryłę - cofamy się w czasie.

Jestem natomiast bardzo ciekawy co Wy sądzicie o takim rozwiązaniu. To kolejny mechanizm - może mniej podatny na uszkodzenia, a może właśnie jeszcze bardziej niebezpieczny jeśli chodzi o żywotność.



źródło

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu