Mobile

Ile warte są używane smartfony dla Samsunga? Można się uśmiechnąć

Krzysztof Rojek
Ile warte są używane smartfony dla Samsunga? Można się uśmiechnąć
Reklama

Ile Samsung jest w stanie zapłacić za swój telefon za 2000 dolarów sprzed roku. Cóż... możecie się zaskoczyć.

Za każdym razem, kiedy wychodzi nowe urządzenie, dział marketingu danego producenta zawsze ma w rękawie kilka sztuczek, by pokazać, dlaczego jest ono dużo lepsze niż poprzednie. W przypadku smartfonów najczęściej tak w rzeczywistości jest - nowe urządzenia mają lepszy procesor, ekran i lepsze podzespoły jak kamera czy głośniki.  Jednak ze względu na cykl premier (u niektórych coroczny, półroczny bądź nawet częściej niż cokwartalny), co i rusz mamy do czynienia z sytuacją, że urządzenie, które jeszcze kilka miesięcy wcześniej zawierało w sobie technologie reklamowane jako kosmiczne, dziś musi być pokazywane jako nieco przestarzałe.

Reklama

Nie oznacza to jednak, że stare telefony nie mają dla producenta wartości. Ze względu na globalny problem z półprzewodnikami i ogólne rosnące komplikacje z pozyskaniem surowców niezbędnych do budowy smartfona, firmy bardzo chętnie przyjmują starsze urządzenia w rozliczeniu, by odzyskać z nich komponenty bądź sprzedać je ponownie. Czy konsumenci na tym dobrze wychodzą? No cóż, tutaj zaczyna się problem.

Na ile Samsung wycenia starsze urządzenia?

Zakup nowego Galaxy Z Folda 3 to nie lada inwestycja. W końcu na telefon trzeba wydać ponad 8 tys. złotych bądź 1800 dolarów. Wartość ta jednak może być zaniżona, jeżeli w rozliczeniu damy Samsungowi nasze stare smartfony. Tak - smartofny - ponieważ firma (na razie - dla klientów w US) przyjmie kilka urządzeń i to w dodatku - różnych marek. Jednak jeżeli popatrzymy na to, ile Samsung da użytkownikom za przekazanie mu swoich starszych urządzeń, możemy zacząć zadawać cokolwiek niewygodne pytania.

Dlaczego? Ano dlatego, że ceny są w tym wypadku trochę nieprzystosowane do rzeczywistości. Tak oto, jeżeli prześlemy do Samsunga Motorolę Razr 5G, super składany smartfon (tutaj macie jego recenzję, oryginalna cena to 6500 zł) otrzymacie... 125 dolarów zniżki. W przypadku LG Winga dostaniemy 250 dolarów, a za mojego w pełni sprawnego G8x ThinQ dostałbym... 30 dolarów. Najgorzej chyba jest w przypadku telefonów Google, gdzie za Pixela 4 Samsung nie da więcej niż 100 dolarów. Nieco lepiej jest z iPhone'ami, chociaż 300 dolarów za iPhone'a 12 mini nie rzuca na kolana. Najlepiej, wiadomo, oddać jest Samsungowi telefon Samsunga, ale 800 dolarów za Z Folda 2 (mniej niż połowa ceny za którą Samsung sprzedawał ten telefon na premierę) brzmi nieco śmiesznie. Z Fold 3 nie różni się aż tak bardzo od Z Folda 2 by ktoś uznał, że warto do niego dopłacić połowę wartości poprzedniego smartfona.  Jeżeli chcecie zobaczyć, jak Samsung może wycenić wasz smartfon - możecie to zrobić tutaj.

Rozumiem względy ekologiczne i tak - oddanie swojego smartfona producentowi do recyklingu jest dużo lepsze niż wyrzucenie go czy zniszczenie. Jednak taka a nie inna wycena sprawia, że większość klientów korzystających z tej opcji będzie stratna na takim układzie. Dlatego wciąż lepiej jest po prostu sprzedać smartfon na rynku wtórnym.

Szkoda jednak trochę patrzeć, jak bardzo firma chce napędzać sprzedaż kolejnych modeli, wyceniając istniejące już na rynku konstrukcje znacznie poniżej ich realnej wartości.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama