Samsung został przyłapany na tym, że telefon, który firma zamierza wprowadzić na rynek jest już na nim obecny, ale pod inną nazwą.
Nie tylko Xiaomi. Samsung przyłapany na sprzedaży jednego smartfona pod różnymi nazwami. Nieładnie
Wybierając dziś spośród nowych smartfonów mamy szansę znaleźć urządzenie idealnie dopasowane do naszych potrzeb. Możemy wybierać z przeróżnych półek cenowych, dzięki czemu dziś dostęp do smartfona ma prawie każdy. Dla wielu firm oferowanie szerokiego wachlarza modeli to nie tylko strategia biznesowa, ale także pokaz możliwości produkcyjnych firmy. Dlatego też niektóre z nich ulegają pokusie, by sztucznie pompować swoje portfolio, produkując jeden smartfon i wprowadzając go na rynek pod kilkoma różnymi nazwami. Non stop robi to Xiaomi, rebrandując Xiaomi jako Redmi, a Redmi jako POCO, udowadniając tym samym, że jakakolwiek odrębność jej sub-marek to tylko marketingowa wydmuszka wprowadzająca klientów w błąd i dająca im iluzję wyboru. Teraz niestety tą niechlubną ścieżką podążył też Samsung.
Samsung Galaxy M42 to A42 w przebraniu
Jak wiemy, po całkiem udanym debiucie serii A, która rozciąga się od absolutnych budżetowców do superśredniaków, Samsung postanowił wprowadzić do swojej linii serię M. Konia z rzędem temu, kto powie, jak urządzenia z tej serii prezentują się względem serii A - z naszych recenzji wyraźnie widać, że jest to mniej więcej ten sam poziom i w danej półce cenowej jest to raz lepszy, a raz gorszy wybór. Niedawno firma postanowiła stworzyć także jeszcze jedną serię - F. Jak to zauważył jeden z komentujących, Samsung chyba gra tym samym w Scrabble i brakuje mu tylko literki T do słowa "AMSTAF".
Odkładając żarty na bok - zalanie rynku różnymi liniami produktowymi ma w teorii dać klientowi większy wybór. Jednak po co dawać wybór, skoro można dać tylko jego iluzję. I tak właśnie zrobił Samsung. Jak zauważył portal Sammobile, na liście urządzeń mających dostęp do Google Play można sprawdzić nazwę kodową danego telefonu. I ku zaskoczeniu niektórych, ten sam kod produktu posiada wprowadzony nie tak dawno na rynek A42 5G i mający mieć niedługo premierę M42 5G. Oznacza to, że oba smartfony będą miały identyczną specyfikację - Snapdragon 750G, 6/8 GB RAM, 128 GB miejsca na pliki, 6,6 calowy ekran AMOLED czy baterię 5000 mAh. Różnić się może co najwyżej wygląd zewnętrzny urządzenia (chociaż np. Xiaomi już nawet tego aspektu nie ukrywa).
Czy naprawdę to jest potrzebne?
Jeżeli ktoś stara się dziś nadążyć za rynkiem smartfonów, to pozostaje życzyć takiej osobie powodzenia. Prawie każdy producent posiada kilka marek, a marki - kilka serii w których konsekwentne stosowanie schematu nazewnictwa praktycznie nie występuje, nie mówiąc już o tym, że te schematy (jak w przypadku Nokii czy Samsunga) potrafią się zmieniać co kilka lat. Wszystko to przekłada się na to, że dzisiejszy rynek jest już wysycony urządzeniami do granic. Czy więc konieczne jest robienie nowych podserii tylko po to, by oferować w nich już istniejące na rynku telefony pod nową nazwą?
Na to pytanie musicie odpowiedzieć sobie sami.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu