Apple

Została ambasadorką Samsunga, poszła do TV z iPhonem X. Teraz dostała pozew na 1,6 mln USD

Kamil Pieczonka
Została ambasadorką Samsunga, poszła do TV z iPhonem X. Teraz dostała pozew na 1,6 mln USD
Reklama

W czasach gdy zwykła reklama nie dociera już tak mocno do świadomości konsumentów, firmy sięgają po inne formy promocji swoich produktów. Jedną z nich jest płacenie popularnym osobom, za użytkowanie produktów danej marki. Okazuje się jednak, że rola ambasadora marki może być bardzo trudna... i bardzo kosztowna.

Gdy promujesz Samsunga, nie używaj iPhone'a

Nie widziałem co prawda żadnych badań, ale stawiam dolary przeciwko orzechom, że większość tzw. celebrytów korzysta z smartfonów Apple. Czy tego chcemy czy nie, iPhone jest swego rodzaju dobrem luksusowym i pewnym wyznacznikiem statusu. Czasami to przywiązanie do marki Apple jest tak silne, że nawet setki tysięcy USD płacone przez konkurencyjną firmę tylko za użytkowanie jej sprzętu nie są wystarczające.

Reklama

Wpadek tego typu było całkiem sporo, w 2013 tenisista David Ferrer polecał na twitterze smartfon Samsung Galaxy S4 wysyłając wiadomość z... iPhone'a. W 2014 roku wokalista Maroon 5 - Adam Levine promujący usługi Samsunga, również został przyłapany z iPhone'm. W 2015 roku na oficjalnym koncie na twitterze Blackberry pojawiła się wiadomość promująca smartfon Blackberry Classic, która została opublikowana z poziomu... iPhone'a. Tym razem padło na Ksenie Sobchak, celebrytkę i dziennikarkę, która jest ambasadorem Samsunga w Rosji.

źródło: Instagram

Według Mirrora, pani Sobchak dostała właśnie od Samsunga pozew na bagatela 1.6 mln USD z tytułu niedotrzymania warunków umowy. W ramach kontraktu z koreańskim producentem nasza bohaterka mogła pojawiać się w przestrzeni publicznej tylko z smartfonem z serii Galaxy. Niestety podczas telewizyjnego wywiadu została nagrana jak korzysta z smartfona iPhone X. Co prawda skrzętnie starała się ten fakt ukryć, ale ciekawskim oczom nic nie umknie. Sprawa została nagłośniona i Samsung zdecydował się podjąć kroki prawne. Podobno kwota której żąda przekracza wynagrodzenie jakie miała otrzymać pani Sobchak z tytułu promowania smartfonów z Korei.

Wideo pokazujące niezdarne chowanie iPhone'a pod kopertą możecie znaleźć w materiałach Mirrora. Natomiast morał z tej historii jest oczywisty. Jeśli przyjmujesz od kogoś duże pieniądze za promowanie jego produktów, to lepiej zacznij z nich naprawdę korzystać. Wpadka może okazać się bardzo kosztowna i wiele nie pomoże nawet fakt, że rzekomo twoim ojcem chrzestnym jest sam Władimir Putin ;-).

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama