Samsung Galaxy S22 po roku jest... droższy niż na premierę. Coś tu ewidentnie poszło nie tak.
Czy tego chcemy, czy nie, inflacja i słaby złoty ma wpływ na nas wszystkich. Już pół roku temu informowaliśmy, że ceny praktycznie wszystkich nowych smartfonów idą w górę, w niektórych wypadkach - kosmiczne wręcz wartości. Tak było w przypadku Galaxy Z Fold i Z Flip 4, których ceny zostały podniesione o około 1000 zł w porównaniu z poprzednimi modelami. Tak samo w przypadku Galaxy S, gdzie w kwestii modeli S23, S23+ i S23 Ultra ceny poszły od 500 do 700 złotych w górę względem modeli z 2022 roku.
Jednak, kiedy nowy model wchodzi na rynek, zazwyczaj wiąże się to z tym, że ceny zeszłorocznych produktów spadają, by uczynić je bardziej atrakcyjnymi dla konsumentów. Tymczasem wśród największych marek trend jest... odwrotny. Jakiś czas temu opisywaliśmy, jak Apple podniosło ceny starych iPhone'ów oraz akcesoriów i to dosyć znacznie. Sprawa nie dotyczy jednak tylko Apple, ponieważ tą samą drogą idzie największy producent smartfonów z Androidem.
Cena Samsunga Galaxy S22 w górę. Dlaczego?
Temat jako pierwszy podchwycił użytkownik Twittera, który pokazał, o ile wzrosła cena podstawowego S22 względem ceny premierowej. Model ten jest droższy teraz o 300 zł.
Postanowiłem więc sprawdzić najpopularniejsze warianty telefonów producenta, które są obecnie w sprzedaży i porównać je z cenami, które urządzenia miały na premierę.
- Samsung Galaxy S22 (8/128) - 4299 zł (3999 zł na premierę)
- Samsung Galaxy S22+ (8/128) - 4999 zł (4999 zł na premierę)
- Samsung Galaxy S22 Ultra (8/128) - 5899 zł (5899 zł na premierę)
- Samsung Galaxy S21 FE (8/256) - 3849 zł (3849 zł na premierę)
Podobna kwestia jest w przypadku Foldów, Flipów i serii Galaxy A, gdzie ich obecne ceny są na "permanentnej obniżce" i w wielu sklepach to właśnie ta obniżka stanowi cenę wyjściową. Dla przykładu, podstawowa cena za Galaxy A53 to w sklepie Samsunga wciąż ponad 2000 zł, podczas gdy od dłuższego czasu jest on przeceniony na 1700 i za taką cenę jest też sprzedawany. Dlatego też znalazł się w naszym zestawieniu najlepszych smartfonów do dwóch tysięcy złotych.
Pozostaje odpowiedzieć na pytanie - dlaczego Samsung po cichu podniósł cenę S22 i dlaczego tylko tego modelu? Odpowiedź na to pytanie to raczej zgadywanie, ale najbardziej prawdopdoobnym scenariuszem jest to, że firma widzi reakcje na premierę S23. Mi ten telefon bardzo się podoba i jestem zadowolony ze zmian, jakie Samsung wprowadził, ale niestety nie można tego powiedzieć o moich kolegach po fachu, którzy premierę nowych flagowców nie ocenili zbyt pozytywnie (i oczywiście - mają ku temu powody). Takie przyjęcie może się jednak wiązać z tym, że użytkownicy mogą być bardziej skłonni wybrać starszy model Samsunga, zamiast nowego flagowca. Zbliżenie do siebie cen ma przekonać wahających się do tego, że warto dopłacić nieco więcej, by mieć najnowszą dostępną technologię.
Czy to dobry krok? Cóż, ja wciąż obstaję przy stanowisku, że telefony które mają już rok na karku powinny tanieć, a nie - zachowywać tę samą cenę, bądź co gorsza - drożeć. Ale co ja tam wiem...
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu