Felietony

Samsung intryguje swoimi eksperymentami. Czas na tablety sterowane myślami?

Maciej Sikorski
Samsung intryguje swoimi eksperymentami. Czas na tablety sterowane myślami?
Reklama

Stwierdzenie, iż sprzęt mobilny staje się coraz bardziej popularny brzmi jak banał. Rośnie sprzedaż notbooków, smartfonów, tabletów, pojawia się coraz...

Stwierdzenie, iż sprzęt mobilny staje się coraz bardziej popularny brzmi jak banał. Rośnie sprzedaż notbooków, smartfonów, tabletów, pojawia się coraz więcej aplikacji dla urządzeń tego typu, a producenci cały czas nasycają nimi rynek. Z każdym kolejnym rokiem zmieniają się także możliwości wspomnianego sprzętu i świetnie widać to na przykładzie interakcji człowieka z maszyną. W tej materii wydarzyło się już całkiem sporo, ale prawdziwa rewolucja prawdopodobnie dopiero przed nami.

Reklama

Stosunkowo niedawno telefonem komórkowym można było sterować tylko za pomocą klawiatury. Potem nadeszła era wyświetlaczy dotykowych, które dzisiaj robią furorę, ale już opracowywane są kolejne technologie redefiniujące pojęcie "wygodnego zarządzania sprzętem". Producenci zaoferowali już klientom sterowanie głosowe (jednych zadowala, inni twierdzą, że to dopiero poczatek drogi), eksperymentują ze sterowaniem za pomocą gestów (kilka dni temu wspominałem np. o projekcie Leap) oraz ruchu oczu. Czy to już szczyt możliwości? Zdecydowanie nie.

Naukowcy i inżynierowie już od dawna badają zagadnienie sterowania myślami. Póki co można tę kwestię rozpatrywać raczej w kategoriach fantastyki naukowej, ale kolejne projekty przekonują, iż nie mamy do czynienia z materią będącą całkowicie poza obecnymi możliwościami ludzkości. O eksperymentach, w których do sterowania małym pojazdem albo przynajmniej punktem na ekranie komputera czytałem niejednokrotnie. Zazwyczaj zajmują się tym pracownicy uczelni wraz ze studentami albo mniejsze firmy marzące o sukcesie i olbrzymich pieniądzach. Nie oznacza to oczywiście, że wielkie korporacje odpuszczają tę kwestię. Na temat ich prób jest po prostu ciszej. M.in. z tego powodu w branży, a zwłaszcza w mediach dochodzi do poruszenia, gdy okazuje się, że któryś z gigantów testuje takie technologie. Przykładem wczorajsza informacja o pracach Samsunga.

Koreański producent prowadzi badania nad systemem umożliwiającym sterowanie sprzętem elektronicznym za pomocą myśli. Do testów wykorzystywany jest tablet Galaxy Note 10.1, ale to akurat sprawa drugorzędna – w przypadku sukcesu technologia będzie zapewne stosowana w znacznie szerszym stopniu. Na czym opiera się pomysł Samsunga? Na tym samym, na czym bazuje wiele podobnych projektów: do testów wykorzystywany jest elektroencefalograf. To z jego pomocą naukowcy analizują aktywność mózgu i próbują przełożyć to na konkretne działania.


Tester zakłada na głowę specjalną czapkę z elektrodami, a impulsy, które powstają podczas podejmowania konkretnych decyzji, są wykorzystywane przez odpowiednie oprogramowanie. W ten sposób możliwe ma się stać uruchamianie aplikacji, przeglądanie plików, korzystanie z menu w programach różnego typu, korzystanie z książki telefonicznej itp. Opcji wykorzystania technologii jest sporo, a z każdym miesiącem będzie ich pewnie przybywać. Czy to oznacza, że za kilka lat powszechne stanie się sterowanie komputerami albo smartfonami z pomocą myśli? To mało prawdopodobne.

Poważnym problemem byłaby m.in. wspomniana czapka z elektrodami, którą należy po prostu wyeliminować z całego procesu (mam tu na myśli zamienienie jej dużo mniejszą aparaturą o znacznie większych możliwościach). Same badania oraz tworzenie odpowiedniego oprogramowania także potrwają lata. Na dzień dzisiejszy można zatem zapomnieć o komercyjnym użytkowaniu tej technologii. Z pewnym wyjątkiem. Mowa tu o ludziach "unieruchomionych" (z powodu wypadku, choroby, wrodzonych problemów z poruszaniem kończynami). Im zapewne nie będzie przeszkadzała wspomniana czapka, a nawet niedokładny system dla wielu osób okaże się wyczekiwanym ułatwieniem w życiu.

Sterowanie sprzętem elektronicznym za pomocą myśli nadal należy uznawać za pieśń przyszłości, ale jednocześnie nie można rozpatrywać tego zagadnienia przez pryzmat dzisiejszych możliwości. Jeszcze 10-15 lat temu niewielu osobom przyszłoby do głowy, że w ich rękach znajdzie się smartfon ze sprawnie działającym wyświetlaczem dotykowym, opcją sterowania głosowego i kamerą śledzącą ruch oczu. Dzisiaj takie osiągnięcia nikogo nie szokują i ewentualnie wywołują reakcję w postaci słowa "wow". Niewykluczone, że podobnie będzie z opisanym przed momentem projektem Samsunga lub podobnym pomysłem innej firmy.

Reklama

Źródła grafik: gadzetomania.pl, hard.compulenta.ru

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama