Samsung

Czy Samsung ogarnął Exynosa? Sprawdziliśmy to!

Tomasz Szwast
Czy Samsung ogarnął Exynosa? Sprawdziliśmy to!
Reklama

Samsung Exynos 2200 to układ SoC owiany złą sławą głównie za sprawą tego, że oferował odczuwalnie mniejsze możliwości od konkurencyjnego Snapdragona. Mimo tego Samsung zdecydował o zastosowaniu go w części smartfonów z serii Galaxy S22. Trafił również do Samsunga Galaxy S23 FE.

Od premiery Galaxy S22 minęły już dwa lata, a do oficjalnej premiery Galaxy S24 zostało raptem kilka dni. To wystarczająco długi czas, by poprawić to, co niekoniecznie działało tak, jak powinno. W przeciwnym razie ponowne korzystanie z tego samego rozwiązania nie miałoby sensu. Swoją drogą, to właśnie wykorzystanie procesora Exynos 2200 jest często wskazywane jako największy mankament Galaxy S23 FE. Czy w rzeczywistości jest aż tak źle? Czy układ SoC sprawia, że lepiej wybrać inny smartfon, gdy dysponujemy kwotą około 3000 złotych? Postanowiliśmy to sprawdzić i porównać, jak radzi sobie Samsung Galaxy S23 FE na tle Galaxy S22 Ultra.

Reklama

Samsung Exynos 2200 w Galaxy S23 FE: tym razem pójdzie lepiej?

Co Samsung mógł zrobić, by Exynos 2200 działał lepiej, niż w serii Galaxy S22? Chociażby poprawić to, w jaki sposób odbierane i rozpraszane jest ciepło generowane podczas pracy procesora. Zwłaszcza wtedy, gdy wykorzystywany jest do bardziej wymagających zadań. W jaki sposób sprawdzić, czy to się udało? Na wielogodzinne testy w grach nie było czasu, dlatego właściwie jedynym wyjściem był test syntetyczny. Tak też zrobiliśmy.

Procedura testowa, jakiej poddaliśmy obydwa smartfony, była następująca. W pierwszej rundzie urządzenia zmierzyły się w benchmarku 3DMark Wild Life Stress Test. Zadanie to miało pokazać nie tylko maksymalny wynik osiągany przez smartfon, ale również to, przez jak długi czas dany model będzie w stanie pracować z najwyższą wydajnością. Druga runda to typowy test baterii, podczas którego sprawdziliśmy, ile energii zużyją smartfony podczas godzinnego wyświetlania tego samego materiału z serwisu YouTube.

Jak poradził sobie Samsung Galaxy S23 FE wyposażony w układ SoC Exynos 2200? Wyniki, jak na fakt zastosowania tej samej konstrukcji, są zaskakujące.


Czy procesor Samsung Exynos 2200 dalej się przegrzewa? Test 3DMark Wild life Stress Test

Przeprowadzony test syntetyczny 3DMark Wild Life Stress Test polega na dwudziestokrotnym powtórzeniu benchmarku 3DMark Wild Life. Można wówczas zauważyć, po ilu minutach podzespoły testowanego smartfona osiągną na tyle wysoką temperaturę, by oprogramowanie zarządzające procesorem ograniczyło jego osiągi, celem uniknięcia przegrzania. Oto jak zaprezentowały się w nim porównywane smartfony:

Próba Samsung Galaxy S22 Ultra Samsung Galaxy S23 FE Różnica
1 6431 8414 31%
2 6299 8029 27%
3 5681 7763 37%
4 5479 7366 34%
5 5247 6828 30%
6 5298 6611 25%
7 5223 6425 23%
8 5232 6012 15%
9 4820 5899 22%
10 4983 5665 14%
11 4812 5504 14%
12 4800 5248 9%
13 4861 5400 11%
14 4800 5202 8%
15 4621 5200 13%
16 5043 5292 5%
17 5092 5362 5%
18 5028 5330 6%
19 5139 5161 0%
20 5158 5278 2%

Już pierwsza próba dowodzi temu, jak mocno oprogramowanie Galaxy S22 Ultra ogranicza Exynosa 2200, by nie doszło do problemów z przegrzewaniem się. Różnica rzędu 30% w przypadku tego samego układu SoC to prawdziwa przepaść. Znacząca przewaga Galaxy S23 FE nad Galaxy S22 Ultra utrzymuje się przez połowę testu, by po piętnastu próbach praktycznie wyrównać osiągi.

Jak interpretować te wyniki? To test syntetyczny, podczas którego smartfon poddawany jest bardzo dużym obciążeniom przez 20 minut. W rzeczywistości raczej nie dojdzie do sytuacji, gdy układ SoC będzie musiał pracować z pełną mocą przez aż tak długi czas. Należy zatem skupić się na początkowych wynikach testu. Można zatem pokusić się o stwierdzenie, że istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo tego, że Galaxy S23 FE będzie w codziennych zastosowaniach działał odczuwalnie szybciej i stabilniej niż seria Galaxy S22 wyposażona w ten sam procesor.

Reklama


Samsung Galaxy S23 FE pozwala Exynosowi na więcej

Z czego wynika powyższa różnica? Dowiadujemy się tego, porównując na temperatury osiągane przez obydwa urządzenia podczas testu. Najwyższa odczytana przez czujnik zewnętrzny temperatura Galaxy S22 Ultra to 41 stopni Celsjusza, podczas gdy Galaxy S23 FE rozgrzał się do 46 stopni Celsjusza. Większy limit temperatury pozwala na osiągnięcie wyższej wydajności, czego potwierdzenie otrzymaliśmy w teście syntetycznym.

Reklama

Co istotne, również testy przeprowadzone z wykorzystaniem termometru potwierdziły, że Galaxy S23 FE rozgrzewa się bardziej. Obudowa Galaxy SS Ultra rozgrzała się do temperatury 42,7 stopnia Celsjusza, a Galaxy S23 FE – 44,3 stopnia.

Co zmieniło się w zużyciu energii?

Niższa wydajność to tylko jeden z powodów, dla których klienci Samsunga mocno krytykowali decyzję o zastosowaniu układu Exynos 2200 we flagowej serii. Drugim, pewnie nawet bardziej istotnym, był dłuższy czas pracy na baterii osiągany przez te same smartfony, tyle że wyposażone w procesor Qualcomm Snapdragon. Czy w tym aspekcie coś się zmieniło? To również sprawdziliśmy.

Do testu syntetycznego Samsung Galaxy S22 Ultra podchodził z baterią naładowaną do 70%, podczas gdy Galaxy S23 FE miał 90%. Po jego zakończeniu S22 Ultra miał 60% baterii, a Galaxy S23 FE 78%. Oznacza to, że S22 Ultra zużył 10% energii, a S23 FE 12%. Wynika to z dwóch rzeczy. Po pierwsze, S23 FE dysponuje o 500 mAh mniejszą baterią. Po drugie, podczas większości testu jego procesor pracował zauważalnie szybciej.

W teście odtwarzania materiału wideo, przez równą godzinę, Samsung Galaxy S22 Ultra stracił 9% naładowania baterii, a S23 FE 6%. Mając na uwadze fakt, że S23 FE dysponuje mniejszą baterią, proporcja powinna być odwrotna. Czyżby większy wyświetlacz S22 Ultra odegrał tu decydującą rolę?

Przeprowadzone testy nie pozwalają na wydanie jednoznacznego werdyktu co do zmiany w czasie pracy na baterii. Jeśli zaszła jakakolwiek zmiana, to jedynie kosmetyczna. O rewolucji mowy być nie może.

Reklama

Czy Samsung ogarnął Exynosa? Można tak powiedzieć

Przyszła pora na podsumowanie testu. O ile w kwestii baterii ciężko mówić o zmianach widocznych gołym okiem, tak wydajność prezentuje się zgoła inaczej. W przeprowadzonym przez nas teście Samsung Galaxy S23 FE był przez moment aż o 30% szybszy od Samsunga Galaxy S22 Ultra, co zmienia postrzeganie do tej pory nie najlepiej odbieranego układu SoC Samsung Exynos 2200.

Jeśli ktoś nie zdecydował się na zakup Samsunga Galaxy S23 FE z obawy właśnie o to, jak będzie sprawował się procesor, uspokajamy. Nie ma powodu do obaw, a o jakichkolwiek problemach z wydajnością nie powinno być mowy. Co w przypadku starszych smartfonów, z serii Samsung Galaxy S22? Cóż, tutaj, mimo wszystko, radzimy poczekać kilka miesięcy na to, aż rok młodsza seria Galaxy S23 stanieje na rynku wtórnym na tyle, by rozważyć ją jako lepszą alternatywę.

 

 

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama