Felietony

1000 fps w Samsungach? Wolałbym lepsze baterie i nietłukące się ekrany

Paweł Winiarski

Pierwszy komputer, Atari 65 XE, dostał pod choinkę...

Reklama

Producenci smartfonów prześcigają się w nowych pomysłac. Szkoda tylko, że często nie skupiają się na tym, co naprawdę jest potrzebne.

Samsung Galaxy S8 i Note 8 mają świetne aparaty i na dobrą sprawę nie wiem, co można byłoby w nich poprawić. To nie lustrzanka, pewnych rzeczy nie da się osiągnąć i choć tak modne ostatnio tryby portretowe sprawiają masę frajdy i dają ładne efekty, to wciąż nie poziom dużych aparatów.

Reklama

Czytam o tym, że Samsung w modelu S9 chce umieścić kamerę umożliwiającą nagrywanie do 1000 klatek na sekundę, czyli powielić patent znany z Xperii XZ Premium i Xperii XZ1 - choć tam akurat dostaliśmy super slow-motion z 960 klatkami. A ja się pytam - po co?


Nie zrozumcie mnie źle, spowolnienie oferowane przez nowe Xperie jest super, oczywiście jak na możliwości smartfona. I jeśli dobrze doświetlicie obiekt, zarówno kręcenie jak i oglądanie tego typu materiałów sprawia masę frajdy. Coś poza tym? Kompletnie nic. Technologia zamknięta w smartfonach Sony nie nadaje się do użycia nawet w półprofesjonalnych materiałach wideo ze względu na słabą jakość. No i spowolnienie trwa 5 sekund, nie ma więc mowy o zarejestrowaniu całego materiału z takimi fpsami. Czy przydaje się to do czegoś poza krótkimi filmikami, które można potem pokazać znajomym? Nie sądzę. A i to ostatecznie znudzi się po jakimś czasie.

Jest kilka bardziej palących rzeczy do poprawy!

Co najbardziej przeszkadza Wam w obecnych smartfonach i na co chętnie zamienilibyście plany Samsunga na kamerę rejestrującą 1000fps? Mi na przykład:

Bateria w Smartfonach

Największy problem dzisiejszych smartfonów. Z jednej strony rozwiązanie jest proste - wystarczy włożyć do środka dużą baterię, a potem napisać kod, który będzie dobrze rozdysponowywał energię. I są na rynku takie telefony - czasem nastawione przede wszystkim na długi czas pracy na baterii. Niech za przykład posłuży Asus ZenFone Max czy myPhone Hammer Energy. 5000 mAh to sporo, ale nie tak naprawdę nie rozwiązuje problemu. O ile oczywiście 2 dni pracy na jednym ładowaniu to problem - może po prostu za często wspominamy 7 dni na jednym ładowaniu, które były normą dla starych telefonów komórkowych? No i na jeszcze większe baterie nie mamy co liczyć, na pewno nie w erze cienkich smartfonów, gdzie producenci pozbywają się ramek dodając przy okazji wielkie, prądożerne wyświetlacze.

Odporność na upadki

S8, Note 8, Mi Mix, Mi Mix 2, LG V30 - to piękne telefony z ogromnymi ekranami. Robią niesamowite wrażenie, a używanie ich to czysta przyjemność. Do pierwszego upadku. Mam wrażenie, że im smartfon ładniejszy i mniej „zwalisty”, tym łatwiej go zbić. Czytam, że duże ekrany potrafią pęknąć od złego stuknięcia w róg, natomiast lądowanie smartfona na betonie prawie zawsze oznacza wielki problem. No chyba że to Sony Xperia X Compact, która spadła mi na beton kilka razy i poza otarciami na plastikowej obudowie nic się jej nie stało. No ale zobaczcie jak ten telefon wygląda - gdzie mu do S8 czy Note 8? Czy jest jakiś magiczny sposób na ochronę? Na razie go nie widzę i nikt nad nim nie pracuje. Najnowsza Gorilla Glass chroni przed rysami (choć nie zawsze i nie idealnie), ale mam wrażenie, że telefony tak chronione są bardziej podatne na pęknięcia i zbicie ekranu. A kupować śliczny telefon żeby wkładać go do dużej, brzydkiej, absorbującej uderzenia obudowy? Słaba opcja.


Reklama

Optymalizacja oprogramowania

Jeśli chcecie zobaczyć jak powinien działać Android, poużywajcie przez kilka dni Google Pixel albo Google Pixel XL. Nie ma na rynku drugiego telefonu, który tak dobrze radzi sobie z systemem operacyjnym Google i moim zdaniem nie ma szans, by to się zmieniło - oczywiście nie mówię o Google Pixel 2. Z jednej strony to rozumiem, firma chce zachęcić do zakupu brandowanego swoim logo sprzętu, ale to nie fair. Wydając kilka tysięcy złotych na flagowca konkurencji nie ma szans na to, by sprzęt działał aż tak dobrze.

Niestety niewiele zmieniają gołe Androidy, które można czasem spotkać. Niektóre nakładki systemowe lubię, niektórych nie - ale wolałbym aby wprowadzały mniej bajerów, a obciążały system dyskretniej. Innymi słowy - chciałbym lepiej zoptymalizowanych smartfonów z Androidem. Mimo tego, że do nowych sprzętów pakuje się bardzo mocne procesory i kilka gigabajtów RAM-u, poziom optymalizacji telefonów Apple jest ciągle poza zasięgiem.

Reklama

To tylko kilka propozycji, nad którymi mógłby się pochylić zarówno Samsung, ale również i LG, Sony, Xiaomi, Huawei czy HTC. Nie ma smartfona idealnego i chyba nie można byłoby dziś takiego skleić nawet biorąc najlepsze urządzenia różnych producentów. Czasem mam wrażenie, że technologia (mówię głównie o bateriach) napotkała ścianę i nikt nie potrafi jej ani rozbić, ani przeskoczyć. Dlatego dodaje 960 fpsów, skanery 3D (hej, Sony) czy tryby portretowe, które strasznie chcą nam wcisnąć, żę smartfon potrafi tyle co lustrzanka z dobrym szkłem. A potem smartfon z tymi wszystkimi bajerami albo działa przez pół dnia i trzeba nosić ze sobą powerbanka, albo spada z biurka i zamienia się w mobilną katastrofę.

Więc tak, Samsungu. Nie chcę 1000 fpsów w Waszej nowej kamerze. Chcę 5 dni intensywnej pracy na jednym ładowaniu i telefon, który ma wielki, piękny ekran (jestem fanem Infinity Display) i przeżyje upadek na beton.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama