Proces, który niegdyś trwał przez kilkanaście miesięcy, dziś skrócił się do kilku tygodni. Wszystko dzięki zaawansowanej robotyce.
Spójrzcie na tego robota! Jeden klik i stajesz się renesansowym rzeźbiarzem
Ciekawe co pomyślałby Michał Anioł na widok mechanicznego ramienia, które dzieła jego życia tworzy w kilkanaście dni. Od śmierci wielkiego mistrza minęło prawie 460 lat, a my wciąż korzystamy z marmuru w procesie tworzenia wiekopomnych rzeźb. „My”, czyli ludzkość + roboty wspierane sztuczną inteligencją. Takie połączenie daje efekty, o jakich renesansowi rzeźbiarze nie mogli nawet marzyć.
Ten sam marmur, z którego korzystali legendarni artyści
Carrara to niewielkie, włoskie miasteczko w regionie Toskanii, które słynie z wydobycia marmuru (i to już od czasów etruskich!). Nawiązałem do Michała Anioła, bo to właśnie stamtąd artysta pozyskiwał biały marmur do swoich rzeźb, a jego dziedzictwo kontynuowane jest przez pochodzący z Carrary startup Robotor. Firma założona została przez Filippo Tincoliniego i Giacomo Massariego, którzy już od 2004 eksperymentują z wplataniem nowoczesnych technologii w klasyczną sztukę rzeźbienia. Efektem lat pracy jest system Robotor i autorskie oprogramowanie OR-OS. Z ich pomocą firma jest w stanie tworzyć fantastyczne rzeźby z marmuru na podstawie modeli 3D.
Filippo Tincoliniego i Giacomo Massarieg przed wkroczeniem na głębokie wody przez lata współpracowali z pomniejszymi kontrahentami, realizując zamówienia na rzeźby, jednak po głośnym odtworzeniu Arch of Palmyra – ozdobny łuk w syryjskiej Palmyrze, zniszczony przez ISIS – o partnerstwie usłyszał cały świat, a to zmotywowało Włochów do wdrożenia jednego z największych przedsięwzięć.
Roboty renesansu? Z tych dzieł Michał Anioł byłby dumny
Mężczyźni stworzyli mechaniczne ramię, zamontowane na wielofunkcyjnej i modułowej podstawie. Istotnym elementem jest obrotowy stół, na którym ustawia się bryłę marmuru i tym samym przyszłą rzeźbę. Stół jest w pełni dostosowany do ruchów robota i może wytrzymać do 50 ton obciążenia. Najciekawsze jest jednak serce robota, czyli oprogramowanie OR-OS. Dlaczego? Bo podlega zarówno ręcznemu sterowaniu przez operatora, jak i pełnej automatyzacji pracy bez większej ingerencji człowieka.
OR-OS pobiera model 3D wraz z wytycznymi dotyczącymi ostatecznego kształtu rzeźby, a następnie przeprowadza symulację procesu, by wykryć potencjalne problemy przed „chwyceniem za dłuto”. Po pozytywnej symulacji oprogramowanie dokładnie sprawdza kamień i dobiera do niego odpowiedni zestaw narzędzi – w pełni automatycznie, z możliwością wymiany dłuta bez pomocy człowieka. Robot w czasie rzeczywistym sam dostosowuje też tempo pracy, a wszelkie postępy i anomalie są natychmiastowo przesyłane do operatora.
„Zastosowanie odpowiednich narzędzi w połączeniu z optymalizacją ścieżek pracy pozwala na nieprzerwane użytkowanie maszyny 24/7, odpowiadając na potrzebę precyzyjnej kontroli czasu i kosztów” – Giacomo Massari
Dziś podziwiamy rzeźbiarzy głównie za efekty, ale zapomnimy jak ciężka i niebezpieczna jest to praca. Roboty oprócz oczywistej redukcji kosztów mają też przyczynić się do zwiększenia poziomu bezpieczeństwa artystów, bez konieczności zabijania „ludzkiego” ducha rzeźbiarstwa.
„Każde dzieło sztuki jest zdeterminowane przede wszystkim materiałami, którymi dysponuje artysta i umiejętnością manipulowania nimi”
Wspomniane Arch of Palmyra, czyli pozostałość po cesarzu Septymiuszu Sewerze, powstawało latami, zabierając do grobu dziesiątki robotników. Tymczasem kopia łuku triumfalnego została wykonana przez Robotor w pięć tygodni, a do jej stworzenia wykorzystano 20 ton białego marmuru, z którym robot poradził sobie bez najmniejszego problemu. Firma jest otwarta na projekty komercyjne, skierowane do 3 grup rynkowych: tradycyjnych warsztatów rzeźbiarskich, artystów i projektantów od podstaw tworzących własne dzieła.
I choć panowie sami nie brudzą sobie rąk przy dłucie, to nie sposób nie uznać ich za współczesnych rzeźbiarzy najwyższej klasy, na których Michał Anioł czy Leonardo Da Vinci patrzyliby z uznaniem.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu