Sztuczna Inteligencja

AI nie czyta w myślach – jeszcze. Ale patrzcie na to!

Patryk Koncewicz
AI nie czyta w myślach – jeszcze. Ale patrzcie na to!
Reklama

SI obserwowała reakcje mózgu na podcast odtwarzany ze słuchawek. Na ich podstawie potrafiła sparafrazować usłyszaną przez człowieka opowieść.

Mózg jest niesamowitym narządem, który pomimo dostępności zaawansowanych technik medycznych wciąż skrywa przed naukowcami wiele tajemnicy. Jednym z największych wzywań jest zrozumienie działania chorób psychicznych prowadzących do dysfunkcji mózgu oraz dotarcie do idei kryjącej się za słowami i semantyką. Do pomocy zaprzęgnięto więc sztuczną inteligencję, która w połączeniu ze specjalną aparaturą działającą na zasadzie rezonansu magnetycznego, tworzy zalążek czegoś, co w przyszłości może wyewoluować w czytnik myśli.

Reklama

Dotrzeć do idei kryjącej się za słowami

Czasem wystarczy zaledwie jedno spojrzenie lub gest, by zrozumieć się bez słów. Te sztampowe teksty zna każdy, ale co powiecie na porozumiewanie się słowami wyjętymi wprost z mózgu? To możliwe! Choć warto zaznaczyć, że posłużyłem się tu przenośnią, bo technicznie rzecz biorąc czytanie w myślach wciąż jest domeną filmów sci-fi. Co innego dekodowanie sygnałów w mózgu, które odpowiadają za rozumienie słów – to jest już możliwe dzięki staraniom naukowców z University of Texas w Austin.

Źródło: Depositphotos

Pewnego dnia ta technologia w finalnej wersji będzie mogła pomagać osobom, które nie są w stanie mówić przez choroby lub wypadki. Zanim jednak do tego dojdziemy, spójrzmy najpierw, jak tego dokonano.

Zespół badaczy z teksańskiego uniwersytetu wybrał 3 ochotników, którzy następnie musieli spędzić 16 godzin w towarzystwie skanera MRI, a każdy z nich przez cały czas trwania eksperymentu musiał mieć na sobie słuchawki. W nich zaś rozbrzmiewały odcinki podcastu The Moth Radio Hour, jednak nie była to jedynie forma umilenia czasu. Dźwięk w słuchawkach był kluczowych, bo to właśnie on odpowiadał za wywoływanie aktywności mózgowej, nie tylko w obszarach związanych z mową i językiem.

GPT zamienił sygnały na sparafrazowaną opowieść

Dane z sygnałów mózgowych były na bieżąco przetwarzane i dekodowane przez system wspierany sztuczną inteligencją, a następnie przesyłane do komputera, gdzie następował proces rekonstrukcji historii. Tak, dobrze przeczytaliście – reakcja mózgu na podcast powodowała sygnały układające się w schematy, a te stanowiły nie lada wyzwanie dla Chatu GPT, który podjął się zamiany tych sygnałów na zrozumiałą opowieść. Nie wyszło idealnie – wszakże to jeszcze nie czytanie w myślach – ale w ogólnym rozrachunku eksperyment można uznać za udany. AI było bowiem w stanie wygenerować parafrazę historii usłyszanej przez użytkowników w słuchawkach tylko na podstawie specyficznej aktywności mózgowej.

Źródło: Depositphotos

GPT wpadał czasem w pułapki – przykładowo fragment „nawet nie miałem jeszcze prawa jazdy” przełożył jako „nawet nie nauczyłem się jeszcze prowadzić”. Fakt, sens zdania jest nieco inny, ale to i tak duży progres w porównaniu do poprzedniej edycji badania. Polegała ona na połączeniu czujników bezpośrednio z obszarami mózgu, zaangażowanymi w artykułowanie słów. Bez wsparcia AI ciężko było jednak zdekodować sygnały poprawnie.

W nowej edycji testów wolontariusze wzięli udział jeszcze w dwóch podobnych badaniach. W pierwszym z nich system próbował parafrazować słowa, które uczestnicy badania dopiero wymyślali, a w drugim chętnym kazano oglądać niemy film, by mózg sam opisywał, co dzieje się na ekranie. W obu przypadkach człowiek miał tylko myśleć bez odzywania się, a technologia zajmowała się resztą. Nie będzie to pewnie zaskoczeniem, jeśli powiem, że się udało. AI na podstawie zdekodowany sygnałów potrafiło określić z całkiem sporą trafnością o czym był film, choć ten nigdy nie trafił do puli danych szkoleniowych.

Sensory wykrywają aktywność w tych obszarach mózgu, które odpowiadają za wydawanie komunikatów głosowych. Co najmniej jedna osoba biorąca udział w badaniu była w stanie generować 15 słów na minutę przy mocy swoich myśli. Oznacza to, że użytkownik musi ściśle współpracować z aparaturą, by wyniki były zadowalającego.

Reklama

Czytanie w myślach bez wiedzy ofiary możemy więc jeszcze bezpiecznie włożyć między bajki, ale naukowcy ostrzegają, że i taki scenariusz może być niebawem już tylko kwestią niedalekiej przyszłości. Na obecnym etapie sztuczną inteligencję można jednak łatwo wykiwać, dokładając „w głowie” wymyślone fragmenty usłyszanej historii, przez które AI łatwo się gubi.

Stock image from Depositphotos

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama