Mobile

Rewolucja trwa! Oto najtańsze smartfony z 5G w 2021 roku

Krzysztof Rojek
Rewolucja trwa! Oto najtańsze smartfony z 5G w 2021 roku
Reklama

Tak tanio jeszcze nie było. Ceny smartfonów z 5G wręcz poszybowały w dół od zeszłego roku. Który z nich najbardziej opłaca się kupić?

Rok temu o tej samej porze napisałem dla was zestawienie najtańszych telefonów z 5G w 2020 roku. Pomimo tego, że od tamtego czasu minęło zaledwie 12 miesięcy, wydaje się, jakby telefony tam pokazane były z innej epoki. Nie chodzi mi tu o specyfikację - ta znacząco nie uległa zmianie, natomiast ceny - już tak. Dość powiedzieć, że kiedy usiadłem do robienia tegorocznego zestawienia, byłem w szoku, że najtańszy zeszłoroczny telefon jest dużo droższy niż najdroższe urządzenie z tegorocznego top 5. To pokazuje, jak daleko poszła integracja 5G i chociaż wciąż nie do końca jestem przekonany, czy 5G w telefonach ze słabymi procesorami jest niezbędnie konieczne, to nie można zaprzeczyć, że tak jak lata temu LTE, to właśnie budżetowce pociągną rozwój 5G do przodu dzięki wyższemu zapotrzebowaniu na abonamenty 5G. Jakie są więc najtańsze telefony z 5G w 2021 roku?

Reklama

5. OnePlus Nord N10 / realme 8 5G - 1099 zł

Ranking rozpoczynają dwa urządzenia wycenione na 1100 zł. Pierwszym z nich jest smartfon, który znalazł się także w zeszłorocznym zestawieniu, a więc niesławny Nord N10. Dlaczego niesławny zapytacie. Cóż, na papierze jest to bardzo dobry smartfon jak na swoją cenę (niższą od zeszłorocznej o 500 zł). Ma Snapdragona 690, 6 GB pamięci RAM, ekran IPS z odświeżaniem 90 Hz, 4 aparaty i 30 W ładowanie. Jednak, jak wielokrotnie wspominałem, został wypuszczony z Androidem 10 kiedy na scenie była już wersja 11 i tylko do niej dostał aktualizację - na Androida 12 nie ma co liczyć. Niemniej, jeżeli ktoś szuka taniego telefonu z 5G - nie mogłem pominąć tego modelu.

Drugim wyborem jest realme 8 5G. Jego wersja 4/64 została zarezerwowana dla sieci Plus, dlatego na rynku dostępna jest tylko droższa konfiguracja 6/128. Stąd takie, a nie inne miejsce na liście. Recenzję tego modelu możecie przeczytać tutaj. Tutaj także mamy 90 Hz odświeżanie, ale już tylko trzy aparaty z czego dwa to 2 Mpix, więc tylko jeden jest naprawdę użyteczny. Ładuje się też wolniej niż OnePlus, bo z mocą 18 W. W oryginalnym tekście napisałem, by tego sprzętu szukać w promocji - zdanie podtrzymuję.

4. Smartfon Samsung Galaxy A22 5G- 1079 zł

No co jak co, ale fakt, że realme zostało wyprzedzone w kwestii ceny przez Samsunga trzeba na pewno zaliczyć na plus koreańskiej marce. Oczywiście, nie spodziewajmy się tu szaleństw. Mamy tutaj 90 Hz ekran TFT, Mediateka Dimensity 700 (tego samego co w realme 8 5G), 4 GB RAM, 15 W ładowanie i trzy kamery 48+5+2 Mpix. Jest więc to model bardzo do realme 8 5G podobny pod kątem specyfikacji.
Mniej RAMu, lepsze obiektywy i niższa cena. Wybór należy do was.

3. Realme 7 5G / Moto G50 / Xiaomi Redmi Note 10 5G - 999 zł

Widać wyraźnie że w rozmowie z przedstawicielami sieci handlowych, producenci smartfonów bardzo chcą trzymać się poniżej magicznej granicy 1000 zł. Dlatego tez w kwocie 999 kupimy aż trzy modele. Pierwszy z nich to realme 7 5G, który w tej cenie był już dostępny w zeszłym roku, ale tylko w sieci Plus, dlatego nie znalazł się w zestawieniu. Teraz cena promocyjna stała się oficjalną i za 999 zł to naprawdę dobry deal. Jego recenzję możecie przeczytać tutaj. Krótko podsumowując - mamy tu szybszy niż w modelu 8 procesor Dimensity 800U, 120 (!) Hz odświeżania ekranu, szybsze ładowanie (30 W), 4 GB pamięci RAM oraz bardziej kompetentny zestaw aparatów (48+8+2+2). W tej cenie? Warto nawet i bez 5G.

W zeszłym roku realme biło się jak równy z równym z Moto G 5G. Teraz jednak musi mierzyć się z "duchowym następcą" tego modelu, czyli Moto G50. Motorola widocznie nie mogła pozwolić sobie na opuszczenie 400 zł z Moto G, więc Moto G50 uzyskało to mocno przycinając specyfikację. Zamiast Snapdragona 750G mamy tu model 480, a rozdzielczość ekranu zmalała do 1600x720 bez HDR10. Model ma też słabsze aparaty 48+5+2 bez szerokiego kąta (5 Mpix to macro) i ładowanie to zaledwie 10 W. Jeżeli ktoś bardzo chce mieć sprzęt tego producenta, to moja rekomendacja w tym wypadku brzmi: poszukać, czy komuś gdzieś nie zostało Moto G 5G na magazynie.

Finalnie, w tej cenie kupimy też Redmi Note 10 5G, który był głównym przeciwnikiem realme 8 5G. Dlatego jest to praktycznie identyczna specyfikacja jak konkurenta. Dimensity 700U, 90 Hz ekran IPS,, 4GB RAM oraz taki sam zestaw aparatów 48+2+2 i ładowanie 18 W. W tym wypadku ma od niego mniej RAMu (4 GB zamiast 6) i zapewne stąd różnica 100 zł w cenie. Moim zdaniem w tej cenie lepszy wybór niż Motorola, ale przy realme 7 5G leży na całej szerokości łopatek.

2. Redmi Note 9T 5G - 949 zł

Historia lubi się powtarzać. Także i teraz model wypuszczony pół roku wcześniej okazuje się być nie tylko lepszy, ale i  - tańszy od następcy. Mamy tu co prawda te same aparaty, ale procesor to już mocniejsza wersja, czyli Mediatek Dimensity 800U (ten sam co w realme 7 5G). Ładowanie 18 W, 4 GB pamięci RAM i ekran FHD+ IPS 60 Hz nie robią wrażenia, ale w takich cenach nie ma już co szukać sensacji...

Reklama

1. realme narzo 30 - 849 zł/699 zł

... no chyba, że chodzi o realme. Nie zawsze jestem fanem tego, co robi ta marka, ale trzeba przyznać, że jeżeli chodzi o szokowanie stosunkeim jakości do ceny - czasami wychodzi im to świetnie. Tak jest w przypadku realme narzo, które wygrywa to zestawienie podwójnie. W jaki sposób? Cóż, składając tę listę nie brałem pod uwagę sezonowych promocji, bo wiadomo, jak z nimi jest - raz są, raz ich nie ma, w zależności, kiedy czytacie ten tekst. Dlatego też brałem pod uwagę podstawowe ceny. I tutaj realme narzo 30 wygrywa zdecydowanie, będąc o 100 zł tańszym od konkurencji i jednocześnie - nie będąc złym smartfonem. Mamy tu 90 Hz odświeżania przy rozdzielczości FHD+ (czy ktoś w Motoroli to czyta?), ale też wcale nie taki słaby procesor Mediatek G95 (użyty m.in. w realme 8). Jest tu też 30 W łądowanie i bateria 5000 mAh. Aparaty to 48+2+2, więc nie ma się czym zachwycać, ale też - nie ma na co narzekać za 849 zł.

Dlaczego więc realme wygrało podwójnie? Ano dlatego, że przeglądając oferty zauważyłem, że w Euro RTV AGD trwa właśnie promocja przygotowująca ludzi na Black Friday. W związku z nią i tka już niska cena realme została zbita do 699 zł, czyli poziomu, do którego żaden rywal się nawet nie zbliżył. Jednocześnie - w niektórych aspektach ten telefon oferuje lepszą jakość niż o wiele droższe urządzenia.

Reklama

 

Podsumowując - nie da się nie zauważyć zmiany, jaka miała miejsce w przypadku budżetowców z 5G. Producenci wszystkimi sposobami starają się zbijać ceny, co jednak nie zawsze przekłada się na to, że konsument dostaje "dobre" urządzenie. Niemniej - dziś najtańszy telefon z 5G to już praktycznie połowa ceny zeszłorocznego lidera, a będzie jeszcze taniej. Moim zdaniem to zestawienie wygrywa realme, zarówno w kwestii najtańszego smartfona (narzo 30) jak i najlepszego stosunku cena/jakość (bezdyskusyjnie realme 7 5G). Który telefon wygrywa według was?

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama