Felietony

Nie ma dla nas ratunku. Oto smutna prawda o naszym społeczeństwie

Jakub Szczęsny
Nie ma dla nas ratunku. Oto smutna prawda o naszym społeczeństwie
26

Badanie Digital Media Trends wskazuje na bardzo smutny moim zdaniem trend. Wychodzi bowiem na to, że obok telewizji, filmów oraz serwisów VOD, dla m. in. mojego pokolenia ważne jest też bywanie w miejscach, gdzie inni użytkownicy generują treści. I niestety, ale spędzają w tych serwisach bardzo dużo czasu. Właściwie, to nawet tam bywają częściej niż w "realu".

Dlaczego ludzie korzystają z social mediów? Cóż, dla niektórych jest to element biznesu - ja to rozumiem, sam nadzoruję tego typu projekty oraz szkolę instytucje z komunikacji w nich. Okej. Chodzi jednak o te treści, które są generowane przez innych użytkowników: takich, jak Ty w tym momencie. Nie biznesowych, ale takich "casualowych" wręcz (wybaczcie za "angliszcze"). Niektórzy w mediach społecznościowych szukają po prostu atencji oraz poklasku. Inni utrzymują po prostu relacje z odbiorcami: tak, jak ja na przykład. Jeszcze inni używają ich do kontaktów z rodziną. Pewne jest jedno: dla nas wszystkich social media to źródło cyfrowej dopaminy, chcemy konsumować je bardziej, lepiej, szybciej, mocniej. (taki easter egg z Daft Punk).

Polecamy na Geekweek: Ponad 19 godzin miesięcznie na TikToku. Ile czasu spędzamy w apkach?

Badanie Deloitte wskazuje, że niemal jedna trzecia (32%) użytkowników postrzega metody utrzymywania kontaktu online jako substytut bardziej osobistych interakcji. Ów odsetek jest większy wśród generacji Z oraz Millenialsów. Niemal połowa z tych młodszych pokoleń (m. in. mojego) angażuje się bardziej w kontakty online, niż w te realne. I co ważne - nie tylko ci młodsi widzą to w ten sposób, ale rzeczywiście - starsze pokolenia nie są tak chętne w uznawaniu kontaktów online jako substytuty dla tych w świecie rzeczywistym.

Wiecie, żyjemy w takich czasach, że inaczej się po prostu nie da. W Antywebie jest kilka osób, których nigdy nie widziałem na żywo: po prostu nie było sposobności, żeby się "spiknąć". Sporo popsuła tutaj pandemia, to na pewno. Gdy patrzę na moich rodziców, a raczej już tylko rodzica - widzę, że świat online jest bardzo ważny dla niego, aczkolwiek świat realny stanowi niezachwianą podstawę. Jednak ludzie urodzeni po 1981 roku - czyli po dacie, która stanowi linię podziału dla generacji X i Millenialsów, są w tym bardzo zatwardziali. Połowa rzeczywiście jest skłonna do uznawania kontaktów w sieci za substytut dla tych realnych interakcji.

Social media kreują trendy

Dlaczego oglądasz ten konkretny serial? Polecił Ci go znajomy? A może zobaczyłeś na jego temat wpisy w social mediach? Właśnie tak często wybieramy nowości do obejrzenia. Właściwie, to robi tak ponad połowa badanych konsumentów, w tym prawie trzy czwarte z z generacji Z i Millenialsów. To już bardzo mocny trend i nie da się go podważyć. Jednocześnie, ponad połowa młodszych graczy gra w konkretną grę wideo, jeżeli wzmianka o niej pojawi się w serialu lub filmie - niezależnie od platformy. A zatem - tego typu media są całkiem dobrym wabikiem na nowych konsumentów.

Co bardzo alarmujące - prawie 70% użytkowników z generacji Z i Millennialsów zadeklarowało, że spędza więcej czasu na "byciu" w social mediach niż planowali. To akurat normalne - media społecznościowe są tak skonstruowane, by cały czas pobudzać do dalszej ich konsumpcji. Możecie mieć ustawione mechanizmy "digital wellbeing", a i tak nagniecie ustalone przez siebie zasady, albo nie ustalicie ich w ogóle.

Świat się zmienił: już wcześniej myślałem o tym i wyobrażałem sobie to, w jaki sposób inni ludzie korzystają z social mediów. Lubię czasami obserwować osoby w kawiarniach, lub pod "parasolkami" na świeżym powietrzu. W telefonach jesteśmy wręcz "zawsze", to tam dzieje się najwięcej i tam konsumujemy mnóstwo informacji. Tam też utrzymujemy relacje z innymi i jest to mega istotny kanał komunikacyjny.

Jednak przesunięcie granicy doświadczania relacji z innymi w ogóle - w stronę metod cyfrowych, to alarmujący sygnał. Jesteśmy - jako ludzie - zwierzętami stadnymi. Nie jestem w stanie powiedzieć, w jaki sposób taki układ będzie oddziaływał na dalsze pokolenia. Mam pewną hipotezę... ale pozwolę sobie teraz zamilknąć. Odpowiedzmy sobie sami, czy to idzie w dobrą stronę...

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu