Technologie

Naukowcy biją rekordy prędkości przesyłania danych. Niewyobrażalne liczby

Jakub Szczęsny
Naukowcy biją rekordy prędkości przesyłania danych. Niewyobrażalne liczby
Reklama

Po raz pierwszy z Internetem połączyłem się za pomocą wbudowanego w ThinkPada Taty modemu w 1998 roku. Wtedy wydawało mi się, że Internet działa "w porządku" - dziś te prędkości mogą jedynie śmieszyć przy możliwościach szerokopasmowego dostępu do sieci. Te bezprzewodowe radzą sobie doskonale, jednak kolejny rekord prędkości to domena światłodowego kabla. Udało się "wykręcić" aż 301 terabitów na sekundę. Najszybszy zarejestrowany transfer to w dalszym ciągu co prawda prawie 23 petabity, ale do tego należy już zmienić całą dotychczasową infrastrukturę.

To naukowcy z Aston University mogą poszczycić się tym niebagatelnym osiągnięciem. Wykorzystując wcześniej rzadko wykorzystywane "typy" E (Extended) i S (Short) widma podczerwieni (długość fali odpowiednio: 1,360–1,460 nm i 1,460–1,530 nm) udało się pobić dotychczasowe rekordy i udowodnić, że prędkość przesyłania danych "po kablu" może być jeszcze bardziej zawrotna. Porównajmy to ze średnimi prędkościami szerokopasmowych łącz internetowych w Polsce — według SpeedTest.net wynosi ona około 180 Mbps. 301 Tbps to... o wiele, wiele więcej. Aktualizacja do Call of Duty: Modern Warfare 3 z zeszłego roku, która miała zawrotne aż 200 GB, pobrałaby się w mniej, niż 6 sekund — o ile takie prędkości byłyby na porządku dziennym i serwery Xboksa, czy PlayStation byłyby w stanie je "uciągnąć".

Reklama

Naukowcy nie osiągnęliby tego, gdyby nie zaawansowane techniki wzmacniania sygnału i monitorowania wykorzystywanych długości fali w czasie rzeczywistym. W ten sposób udało się uniknąć typowych problemów dla zakresu "E" w światłowodach: wcześniej wykorzystywano je rzadziej ze względu na większą podatność na zakłócenia atmosferyczne, interferencje oraz mniejszą efektywność energetyczną z punktu widzenia konwencjonalnych długości fal. Dotychczas nikt nie potrafił wykorzystać pełni potencjału podczerwieni z punktu widzenia powyższych trudności — osiągnięcie naukowców odbywa się przy okazji zapewnienia w dalszym ciągu zadowalającej wydajności energetycznej.

Jak wskazaliśmy wyżej — wcale nie trzeba będzie wymieniać kabli, żeby móc osiągnąć tak wysokie transfery. Światłowody montowane obecnie zostaną więc z nami naprawdę długo (a z pewnością: na tyle długo, że się zwrócą z nawiązką jako inwestycja) i jeżeli chodzi o skomunikowanie ze sobą punktów, gdzie tak ekstremalna prędkość jest wyrazem konieczności — będą liderem w świecie telekomunikacji. Czyli — istotne zwiększenie prędkości światłowodów w najbliższych latach jest jak najbardziej realne i operatorzy nie będą mogli w pełni tłumaczyć się koniecznością ponoszenia ogromnych kosztów, gdy mowa będzie o modernizacji — o ile mówimy tylko o kablach.

Jeszcze marzysz więc o jeszcze szybszym łączu internetowym — naukowcy z Aston Uniersity właśnie opracowali dla niego bardzo mocne podwaliny. Tak ogromne prędkości na porządku dziennym będą... cóż — kiedyś. Aczkolwiek jesteśmy ich bliżej, niż nam się wydaje.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama