Smartfony

Nowości Redmi w genialnych cenach: Redmi K20, Redmi 7A, Redmi Book 14

Albert Lewandowski
Nowości Redmi w genialnych cenach: Redmi K20, Redmi 7A, Redmi Book 14
Reklama

Dzisiaj Redmi miało specjalną konferencję, na której zaprezentowało trzy niezwykle interesujące urządzenia. Wśród nich znalazł się nowy flagowiec marki, Redmi K20, a także świetny budżetowiec, Redmi 7A.

Redmi 7A - budżetowiec w sam raz

Kontynuator jednej z najchętniej kupowanych serii smartfonów na całym świecie. Po pierwsze napędza go już Snapdragon 439. Składa się na niego osiem rdzeni ARM Cortex A53, cztery o maksymalnym taktowaniu 1,95 GHz i cztery 1,45 GHz, a uzupełnia je grafika Adreno 505. Do wyboru klienci otrzymują warianty z: 2 GB RAM z 16 lub 32 GB pamięci wbudowanej. Warto również wspomnieć, że telefon może pochwalić się baterią 4000 mAh.

Reklama

Wyświetlacz IPS wciąż ma przekątną 5,45 cala, rozdzielczość HD+ w formacie 2:1 (1440 x 720 pikseli), ale trudno by było spodziewać się progresu akurat w tej kwestii. Redmi 7A obsługuje LTE, Bluetooth 5, WiFI 802.11 b/g/n, GPS, ale niestety slot na dwie karty nanoSIM jest hybrydowy. Oznacza to, że jeżeli chcemy skorzystać z karty microSD, musimy zrezygnować z dual SIM.

Nowość Xiaomi oferuje aparat główny 13 Mpix z autofokusem z detekcją fazy i diodą doświetlającą oraz kamerkę 5 Mpix. Zero zaskoczenia i w sumie dobrze, że producent nie próbuje udawać, że stworzył budżetowca idealnego do fotografii. Urządzenie ma również złącza microUSB 2.0 i słuchawkowe 3,5 mm. Szkoda jedynie, że nie pojawił się tu skaner linii papilarnych.

Sprzedaż Redmi 7A rozpocznie się w Chinach 6 czerwca. Cena wersji 2/16 GB wynosi tam 549 yuanów (około 310 złotych).

Redmi K20 i Redmi K20 Pro - flagowce w niskiej cenie

Producent przygotował dwie wersje swojego flagowca. Redmi K20 wykorzystuje układ Snapdragon 730 z dwoma rdzeniami Kryo 470 Gold 2,2 GHz i sześcioma ARM Cortex A55 1,8 GHz oraz grafiką Adreno 618. Redmi K20 Pro to już Snapdragon 855. Dysponuje on ośmioma rdzeniami: 4 x Kryo 485 Gold: 2 x 2,84 GHz i 2 x 2,42 GHz; 4 x 1,8 GHz; oraz grafiką Adreno 640. Obydwa urządzenia oferują funkcję Game Turbo 2.0, która zapewnia zoptymalizowaną reakcję na dotyk.

Redmi K20 został wykonany ze szkła. Tylne plecki mają teksturę, podobno, imitującą płomienie, natomiast ekran AMOLED ma przekątną 6,39 cala i rozdzielczość Full HD+. Co ciekawsze, pojawił się tu skaner linii papilarnych w wyświetlaczu.

Z tyłu Redmi K20 i K20 Pro oferują potrójny aparat główny:

  • 48 Mpix,
  • 13 Mpix, szerokokątny obiektyw,
  • 8 Mpix, teleobiektyw.

Z przodu z kolei ujrzymy wysuwaną kamerkę 20 Mpix, która dodatkowo chroniona jest szafirowym szkłem. Cieszy fakt, że Redmi K20 dysponuje nawet diodą powiadomień. Całość natomiast zasila bateria 4000 mAh z szybkim ładowaniem (w Redmi K20 Pro - 27 W, w Redmi K20 - 18 W). Gdyby tego było mało, pojawił się w nich nawet moduł NFC.

Reklama

Redmi K20 oznacza również wyższą jakość dźwięku, którą zapewnia, m.in. Mi Sound. Obydwa flagowce mogą też pochwalić się certyfikatem Hi-Res Audio. Do wyboru będzie kilka wariantów, różniących się między sobą ilością RAM i pamięci wbudowanej: 6/64, 6/128 lub 8/128 i 8/256 GB.

Redmi K20 będzie dostępne w sprzedaży w Chinach od 1 czerwca. Ceny Redmi K20 startują z poziomu 1999 yuanów (około 1120 złotych), a Redmi K20 Pro 2499 yuanów (około 1400 złotych).

Reklama

Redmi Book 14 - Macbook klasy budżetowej

Na koniec został laptop. Redmi Book 14 to pierwszy komputer tej marki, który wyróżnia się 14-calowym ekranem IPS o rozdzielczości Full HD. Oferuje on całkiem sensowne wyposażenie z zakresu złącz: 2 x USB 3.0, 1 x USB 2.0, HDMI 1.4, złącze słuchawkowe 3,5 mm; a do tego wspiera WiFi 802.11 ac i Bluetooth 4.0.

Klienci mają do wyboru kilka wersji. Każda ma 8 GB RAM, może z kolei oferować dysk SSD wielkości 256 albo 512 GB, z kolei moc obliczeniową może jej zapewniać Intel Core i5 - 8265U lub Intel Core i7 - 8565U. Za ten ważący 1,5 kilograma laptop przyjdzie Chińczykom zapłacić w bazowej wersji 3999 yuanów (około 2240 złotych).

źródło: informacje prasowe

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama