Smartfony

Najbardziej wyczekiwany budżetowiec 2019. Redmi 7A oficjalnie

Albert Lewandowski
Najbardziej wyczekiwany budżetowiec 2019. Redmi 7A oficjalnie
Reklama

Redmi 7A został właśnie oficjalnie zapowiedziany i wiemy już o nim wszystko. Trzeba przyznać, że producent sporo w nim poprawił.

Warto było czekać na Redmi 7A

Zeszłoroczny Xiaomi Redmi 6A prezentował się całkiem nieźle. W zasadzie jego najpoważniejszą wadą pozostawał zastosowany procesor, który tym razem był produkcji Mediateka, a nie Qualcomma. Na szczęście w tym roku producent powrócił do rozwiązań od Amerykanów.

Reklama

Warto właśnie zacząć od tego, że Redmi 7A jest napędzany przez układ Snapdragon 439. Składa się na niego osiem rdzeni ARM Cortex A53, cztery o maksymalnym taktowaniu 1,95 GHz i cztery 1,45 GHz, a uzupełnia je grafika Adreno 505. W porównaniu do czterech rdzeni Cortex A53 2 GHz i PowerVR GE8320 to ogromny krok naprzód. Na pewno łatwo będzie dostrzec różnice zarówno w codziennym działaniu, jak i grach.

Do wyboru będą dwie odmiany. Pierwsza z nich otrzyma 2 GB RAM i 16 GB pamięci wbudowanej, z kolei druga, odpowiednio, 3 i 32. Tu nie ma żadnego zaskoczenia i firma kontynuuje swoją starą politykę. Warto dodać, że sprzęt wspiera karty microSD do 256 GB. Całością zarządza z kolei najnowsze MIUI 10 z Androidem 9 Pie, a to również ważna sprawa w przypadku low-enda.

Bez zmian pozostał ekran. Wyświetlacz IPS wciąż ma przekątną 5,45 cala, rozdzielczość HD+ w formacie 2:1 (1440 x 720 pikseli), ale trudno by było spodziewać się progresu akurat w tej kwestii. Skoro to budżetowiec, to wątpię, aby klienci szukali większych paneli czy o większej rozdzielczości.

Czytaj również: Redmi 7A oficjalnie!

Xiaomi walczy o dużą stawkę

Redmi 7A obsługuje LTE, Bluetooth 5, WiFI 802.11 b/g/n, GPS, ale niestety slot na dwie karty nanoSIM jest hybrydowy. Oznacza to, że jeżeli chcemy skorzystać z karty microSD, musimy zrezygnować z dual SIM.

Nowość Xiaomi oferuje aparat główny 13 Mpix z autofokusem z detekcją fazy i diodą doświetlającą oraz kamerkę 5 Mpix. Zero zaskoczenia i w sumie dobrze, że producent nie próbuje udawać, że stworzył budżetowca idealnego do fotografii. Urządzenie ma również złącza microUSB 2.0 i słuchawkowe 3,5 mm.

Redmi 7A wyróżni się sporą baterią 4000 mAh. W końcu też dostaniemy w standardzie mocniejszą ładowarkę (5V/2A zamiast 5V/1A), więc łatwo będzie dostrzec różnice w czasie pracy i ładowania. Obudowę wykonano naturalnie z tworzywa sztucznego. Trzeba jednak wspomnieć, że tym razem sprzęt oficjalnie jest odporny na zachlapania, a to naprawdę miły i przydatny dodatek.

Reklama

Wśród wad należy wskazać dalszy brak skanera linii papilarnych. W zamian pojawi się system rozpoznawania twarzy, jednak trudno go uznać za dobry zamiennik czytnika. Cóż, może w przyszłym roku w końcu Redmi otrzyma ten jakże luksusowy dodatek.

Cena i data rozpoczęcia sprzedaży zostaną ogłoszone na osobnej konferencji 28 maja, kiedy to poznamy również flagowego Redmi K20.

Reklama

Dane techniczne Redmi 7A:

  • 5,45-calowy ekran IPS o rozdzielczości HD+ (1440 x 720 pikseli),
  • Snapdragon 439 (8 x ARM Cortex A53: 4 x 1,95 GHz, 4 x 1,45 GHz, Adreno 505),
  • 2/3 GB RAM,
  • 16/32 GB pamięci wbudowanej,
  • slot kart microSD do 256 GB (hybrydowy),
  • Android 9 Pie z MIUI 10,
  • port microUSB 2.0,
  • złącze słuchawkowe 3,5 mm,
  • LTE,
  • WiFi 802.11 b/g/n,
  • Bluetooth 5.0,
  • GPS,
  • aparat główny 13 Mpix z PDAF,
  • kamerka przednia 5 Mpix,
  • wymiary: 146,3 x 70,41 x 9,55 mm,
  • waga: 150 gramów.

źródło: Fone Arena

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama