Smartfony

Recenzja Sony Xperia 1 V - superflagowiec z poważną wadą

Krzysztof Rojek
Recenzja Sony Xperia 1 V - superflagowiec z poważną wadą

Sony kontynuuje swoją serię superflagowców Xperia 1. Jak sprawuje się model z 2023 roku?

Sony to jedna z tych marek, która od zawsze idzie własną drogą, jeżeli chodzi o telefony. Stety-niestety, to pozycjonuje ją bardzo mocno na rogatkach smartfonowego świata i pomimo tego, że jest to firma bez której technologii większość smartfonów by nie istniała (ponieważ to ona dostarcza większość matryc do aparatów) to sama rzadko kiedy jest wymieniana w gronie najlepszych producentów.

A tymczasem przecież ich Xperia 1 to seria wypakowana najlepszymi obecnie dostępnymi rozwiązaniami i ma wszystko, by nazwać ją superflagowcem. Jak korzystało mi się z tego telefonu przez ostatni czas?

Sony Xperia 1 V - co autor miał na myśli?

To, co zdecydowanie najbardziej podoba mi się w nowych telefonach od Sony, to ich wygląd. Xperia wygląda jak prawdziwy superflagowiec, a trzymając ją w rękach ma się uczucie obcowania nie z telefonem, ale z profesjonalnym sprzętem. Dodatkowo, faktura plecków sprawia, że urządzenie się nie palcuje, a unikatowy w skali całej branży design wyróżnia się i może się podobać.

Dodatkowo, nowa Xperia to telefon niesamowicie wydajny z najlepszymi podzespołami i świetną baterią oraz optymalizacją jej działania - w moich testach urządzenie z łatwością pobiło inne, posiadające ogniwo 5000 mAh. Dodatkowo ciekawostką jest, że podczas konfigurowania smartfona możemy sobie wybrać, jakie aplikacje chcemy mieć tam zainstalowane, więc jeżeli nie chcemy tej czy tamtej apki od Google - możemy jej nigdy nie pobierać.

Bardzo mocną stroną urządzenia są też zdjęcia, co możecie zobaczyć na filmie na AntywebTV. Natomiast, tu niestety ujawnia się też największa wada tego telefonu. Zaczynając już od ikonek programów dostarczonych przez Sony do obsługi kamer - te nie przystają do wyglądu i estetyki flagowca. To samo jest z interfejsami, które w trybie "prostym" jeszcze można zrozumieć, ale w jakimkolwiek innym Sony zdecydowało się na przeniesienie tu interfejsu ze swoich pełnowymiarowych kamer. I o ile rozumiem takie podejście, bo daje ono pełną kontrolę nad wszystkimi parametrami, to dla osoby, która nie jest obeznana z urządzeniami Sony, a po prostu chciała zrobić lepsze zdjęcie, taki interfejs jest nieintuicyjny i nie zachęca do próbowania swoich sił.

Dodatkowo, w tej właśnie kwestii napotkałem jeden z najdziwniejszych błędów, który zdecydowanie nie przystoi smartfonowi tej klasy, a mianowicie - oczko do przybliżenia nie było w stanie, na żadnym etapie, złapać ostrości na bliższe obiekty, co wykluczało chociażby możliwość robienia nie tylko fotografii macro, ale też jakiejkolwiek fotografii czegokolwiek w odległości około 0,5 metra od telefonu. Niestety nie mam pojęcia, so spowodowało ten błąd, ale dolał on oliwy do ognia jeżeli chodzi o wspomniany brak przyjemności z używania Xperii jako fotosmarfona.

Jeżeli jesteście ciekawi więcej szczegółów odnośnie korzystania i parametrów nowego flagowca od Sony - zachęcam do obejrzenia filmu na AntywebTV.

 

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu